Uriage Creme Lavante Krem do mycia

Kremu używałam jedynie do mycia ciała. Zakupiłam pojemność 1000 ml w bardzo okazyjnej cenie w promocji. Zawartość kosmetyku opakowana w plastikową, białą butelkę zakończoną niebieską pompką. Bardzo lubię ten rodzaj dozowania, bo jest wygodny w użytkowaniu. Krem jest bardzo wydajny, bo wystarczą 1-2 dawki, by dokładnie namydlić całe ciało. Używaliśmy całą 3-osobową rodziną i ta pojemność wystarczyła na ok. 4 miesiące przy codziennym prysznicu. Krem bardzo dobrze się pieni i ma bardzo przyjemny zapach. Wielką zaletą jest naturalny skład (92% składników pochodzenia naturalnego) oraz to, że dedykowany jest skórom wrażliwym i atopowym. Faktycznie skóra po nim jest nawilżona, odżywiona i nie musiałam używać balsamu. Krem nie podrażnia, nie wysusza. Ja i moja rodzina bardzo go polubiła. Będę polować na okazyjną cenę.

Miałam kilka buteleczek travel size tego kremu do mycia. Używałam go do mycia twarzy i dobrze domywał resztki makijażu. Niestety miałam poczucie, że mocno ściąga moją skórę twarzy po myciu (mam skórę suchą). Myślę, że do cery tłustej będzie idealny.

Propozycja od Uriage to naprawdę KREM do mycia. Niezwykle przyjemna konsystencja, taka otulająca, która jest łagodna dla skóry, skutecznie ją myje, nie podrażnia. Pozostawia skórę nawilżoną i ukojoną. Zapach delikatny, ładny. Dobry skład, praktyczne opakowanie. Produkt wart wypróbowania.

Dostałam go w gratisie do zakupu innych produktów Uriage-sama bym na niego nie spojrzała, bo mam normalną, dosyć bezproblemową skórę na ciele i do mycia kupuję drogeryjne, zwykłe produkty, które mi w pełni odpowiadają. Zaś do mycia twarzy kremy do mnie nie przemawiają. Potraktowałam ten krem myjący jako miłą odmianę i ciekawostkę od pachnących, chemicznych żeli oraz prostych mydeł w kostce jakie stosuję na co dzień. Używany do mycia całego ciała jest absolutnie satysfakcjonujący. Dokładnie myje i nie wysusza skóry, zostawia ją miękką i gładką. Mimo, że składowo jest łagodny i kremowy to oczyszcza dobrze, nie wyskoczyły mi żadne zaskórniki czy krosty na moim problematycznym dekolcie. Mimo łagodności od czasu do czasu balsam się przyda, bo jednak jest to produkt do mycia. Ma oczyszczać skórę, przygotowywać na dalszą pielęgnację, ale nie samodzielnie ją pielęgnować. Jest delikatny dla skóry, więc jest świetnym wsparciem przy walce ze skórą suchą czy problematyczną, ale sam w sobie problemu nie rozwiązuje. Nawet moja normalna skóra przy nim potrzebowała czasami smarowania po myciu, jednak ten krem myjący pomagał lepiej utrzymywać dobry stan i nawilżenie, aby wydłużyć przerwy między jednym zastosowaniem balsamu, a drugim(ja z tych co nie lubią się smarować ;)). Krem myjący jest mega przyjemny w używaniu-mleczny, aksamitny, dobrze się pieni dając taką kremową pianę, która milutko otula ciało :) Pachnie całkiem ładnie, jak kwiatowe mydełko, trochę mi przypomina dezodorant Extase z błękitną nakrętką(którego używała moja mama lata temu) :D Stabilne opakowanie z pompką-jej, jak ja to polubiłam pod prysznicem. Mega wygoda, pompka świetnie dozuje produkt, do tego jest dobrze zabezpieczona przed pierwszym otwarciem(+30 do ochrony przed macantami).

Krem do mycia raczej bez szału. Jeśli miałabym sama zapłacić tak wysoką cenę, za pełnowymiarowy produkt i otrzymać takie efekty jakie są- to czułabym się bardzo rozczarowana. Fakt, po użyciu skóra jest dokładnie oczyszczona, ale taki sam efekt mam po innych kosmetykach tańszych marek. Ogromnym minusem jest zapach aptecznych kosmetyków. Dla mnie nie do przejścia. Fajna konsystencja, nie za rzadko ani nie za gęsty. Jednak wiem, że na pewno nie zakumplujemy się na dłużej, niż do skończenia posiadanego opakowania.

Testowałam miniaturkę kremy do mycia twarzy. Produkt przypadł mi do gustu ale nie wiem czy zdecyduję się na zakup pełnowymiarowego opakowania - jak dla mnie chyba zbyt drogi jak na to co robił. Po zastosowaniu odczuwałam wyraźne oczyszczenie ale skóra nie była zaczerwieniona chociaż lekko napięta.

ten płyn otrzymałam jakiś czas temu w prezencie w pojemności 500 ml i od razu wylądował na półce pod prysznicem, bo akurat skończył mi się płyn pod prysznic Krem jak dla mnie jest troszkę za rzadki, gdyby jego konsystencja była gęstsza, mniej by go szło pod prysznicem. Zapach jest dość intensywny, więc jeżeli ktoś woli mało pachnące kosmetyki pod prysznic, to lepiej przetestować próbki niż kupować od razu duże opakowanie Używam od wiosny i wg mnie jest idealny jak robi się ciepło - delikatnie myje, praktycznie nie pieni się, pozostawia gładką skórę. Czasami zdarza użyć mi się na twarz - dla mojej mieszanej cery z tendencją do przesuszania jest OK Co do ceny - wg mnie za te pieniądze można kupić dużo fajniejsze kosmetyki

Aktualnie jestem w trakcie wypróbowywania próbek firmy Uriage. Krem jest bez zawartości mydła, więc słabo się pieni. Świetnie nawilża i ściąga. Pozostawia uczucie naprawdę umytej skóry.

Krem ma dość rzadką konsystencję i intensywnie biały kolor. Pachnie bardzo intensywnie. Jego zapach przypomina mi nieco zapach klasycznego kremu Nivea, ale w dużo intensywniejszym wydaniu. Krem nie pieni się, więc trzeba go więcej użyć, żeby dokładnie umyć całe ciało. Stosowany na twarz bardzo szczypał w oczy, wysuszał cerę. Pozostawiał też bardzo nieprzyjemny posmak na ustach, który jeszcze długo było czuć. Do ciała się sprawdził. Nie musiałam od razu biec po balsam. Opakowanie wygodne, choć szkoda że nie widać zużycia. Pompka działa jak należy. Cena wg troszkę wygórowana. Raczej go już nie kupię.

Kosmetyk dostałam w prezencie, myślałam, że dla mojej mieszanej, ale wrażliwej i skłonnej do przesuszeń cery będzie jak znalazł. I mocno się rozczarowałam, po kilku dniach używania mocno mnie podrażnił. Z używania go na twarz musiałam całkowicie zrezygnować, wykorzystuję go na szyję i dekolt i tutaj się sprawdza - zapach mi trochę przeszkadza (jest nieco chemiczny), ale szczęśliwie dość szybko przestaje być wyczuwalny, a po użyciu skórę jest przyjemnie miękką i nawilżoną, Do mycia ciała ok, ale ponieważ nie potrzebuję tutaj specjalnej pielęgnacji, więc wrócę do zwykłych żeli za kilkukrotnie niższą cenę.

Produktu używałam głównie do twarzy. W okresie jesienno - zimowym mam spory problem z cerą. Jest zwykle bardzo podrażniona, piecząca, przesuszona. Szukałam czegoś co pozwoliłoby mi ją umyć wodą ( przy mocnym zaognieniu używam tylko płynów micelarnych), ale dodatkowo jej nie podrażni i nie przesuszy. I znalazłam ten żel. Ma mocno kremową konsystencję, delikatny zapach ( choć myślałam, że mniej wyczuwalny), słabo się pieni. W zasadzie jest to taka emulsja do mycia. Dzięki temu jest bardzo delikatny dla skóry, nie podrażnia, mam wręcz wrażenie, że tą swoją kremowością wręcz koi. Domywa bardzo dobrze, jednocześnie nie naruszając warstwy lipidowej. Od razu zaznaczę, że nie zmywam nim makijażu oczy, bo do tego zawsze używam płynu micelarnego. Niemniej jednak u mnie nie wystąpiło jakiekolwiek ich podrażnienie. Jak dla mnie spełnia swoje zadanie znakomicie. Bardzo lubię go za delikatność i skuteczność, ale już mniej za cenę ( stąd minus pół gwiazdki). Inna sprawa, że jest nieziemsko wydajny. Jedna butelka wystarczyła mi na kilka miesięcy. Czy kupiłabyś ten produkt ponownie? Nie wiem, znalazłam już tańszy zamiennik.

PLUSY: - nienachalny zapach - dobrze myje i daje delikatne nawilżenie skóry ciała MINUSY: - cena - moim zdaniem kompletnie nie nadaje się do mycia twarzy ; twarz po nim niemiłosiernie mnie szczypała, a jak dostał się do oka - tragedia! Używam tego produktu od: lipca 2013 Ilość zużytych opakowań: jedno