Christian Breton Eye Priority, UV Eye Protection SPF 30 Ochronna emulsja przeciwstarzeniowa pod oczy

Krem kupiłam w TKMax w promocji i bardzo spodobał mi się jego wysoki filtr. Posiadam wrażliwą skórę pod oczami i część kosmetyków powoduje u mnie zaczerwienieni i opuchnięcie i ten krem należy do tej grupy. Co do działaniania wypowiem się, ponieważ szybko go odstawiłam.

Krem ma bardzo eleganckie i wygodne opakowanie z pompką. Zawiera wysoki filtr UV30. Łatwo się wchłania i przepięknie pachnie. Jest bardzo wydajny. Jeśli chodzi o nawilżenie - to niestety muszę wspomagać się innym kremem.

Ciężko kupić krem pod oczy z filtrem, więc gdy w końcu dopadłam go w TK Maxxie była prze szczęśliwa. Moje szczęście zwiększyło się, gdy zaczęłam go używać. Nakładam go na dzień pod makijaż (to dość logiczne-po co mi filtr na noc ;)). Sprawdza się rewelacyjnie - nawilża i chroni delikatna skórę pod oczami. Dobrze dogaduje się z różnymi korektorami. Nie zauważyłam, żeby wpływał negatywnie na ich trwałość. Opakowanie, takie jak lubię, z pompką - higieniczne. Krem trochę drogi, ale w sklepach typu TK Maxx można go kupić naprawdę korzystnie ( ja za swoj zapłaciłam 16€ ). Polecam.

Krem używam już od kilku miesięcy i jednak jestem tak średnio zadowolona. Ma ładne opakowanie z pompką, bardzo higieniczne i do tego pompka działa bez zarzutu. Jest wydajny, kremowy, o dość gęstej konsystencji, ale rozsmarowuje się i wchłania bez zarzutu. Moja sucha skóra go codziennie rano dosłownie spija. Nie wiem jak z jego działaniem ochronnym, jeśli chodzi o słoneczko, ale jednak krem ma dla mnie istotną wadę, poza oczywiście wysoką ceną, a mianowicie za słabo nawilża/odżywia. Od kremu pod oczy oczekuję solidnej dawki nawilżenia/odżywienia skóry, a tutaj tego nie dostaję, stąd z pewnością nie kupię go ponownie. Spróbuję go jeszcze postosować z innym mazidłem pod oczy, ale nie wiem jak będą się zgrywały te kosmetyki jeden z drugim.

Lekki krem pod oczy, który zdziałał cuda z moimi cieniami pod oczami. Kupiłam przypadkowo na jakiejś promocji w Douglasie. Pani namawiała mnie na żel, ale ja zdecydowałam się na krem i nie żałuję. Przekonał mnie wysoki filtr. Ponownie - nie wiem jak ze zmarszczkami, gdyż jeszcze ich nie mam. Mnie nawilża i redukuje cienie, daje często ulgę zmęczonym soczewkami i pracą przy komputerze oczom. Moja mama ma problem z poduszkami pod oczami każdego ranka - jej nie pomógł! Także za to odejmuję jedną gwiazdkę. Używam tego produktu od: ponad roku Ilość zużytych opakowań: jedno całe opakowanie

W ramach poszukiwań kremu idealnego trafiłam i na ten specyfik. Wiele sobie po nim obiecywałam czytając ulotkę. Trzymam go w lodówce - zgodnie z instrukcją. Dzięki temu ma on skutecznie likwidować opuchliznę. I ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, faktycznie ją zmniejsza, i to nie tylko zaraz po aplikacji. Jak do tej pory jest to jeden z niewielu preparatów, który tego u mnie dokonał. Posiada doskonałe opakowanie, higieniczne i do tego leciutkie. Pomimo dość gęstej konsystencji, szczególnie po wyjęciu pojemniczka prosto z lodówki, emulsja dobrze się rozprowadza, pozostawia lekko błyszczącą warstwę, która wchłania się po ok 15 minutach, ma bardzo delikatny zapach, nie uczula i jest bardzo wydajna. Posiada wiele zalet, ale jest jedno "ale". I to duże. Przynajmniej dla mnie. Ta emulsja niestety nie nawilża. Nie wiem czy redukuje zmarszczki, bo ich nie mam, a z mimicznymi też jakoś sobie radzę, ale moja skóra po kilku dniach codziennego stosowania tego preparatu stała się zdecydowanie przesuszona i przyozdobiona "uroczą" siateczką drobnych linii. Jedynym wyjściem jest nakładanie na niego kolejnej warstwy kremu nawilżającego lub mieszanie go z innym. Wtedy wszystko wraca do normy. W związku z powyższym nadal szukam swojego ideału. Jako emulsję ochronną, która jednocześnie zmniejsza opuchnięcia - polecam. Natomiast odradzam ją wszystkim, którzy mają suchą skórę i nie mają ochoty bawić się w nakładanie kilku warstw lub w mieszanie kremów. Używam tego produktu od: kwietnia 2011 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zgłosiłam, więc od razu oceniam. Kosmetyk ten kupiłam przez przypadek, zachęcona wysokim filtrem przeciwsłonecznym. Wcześniej używałam pod oczy filtrów aptecznych, tych samych, które aplikowałam na twarz - niestety często migrowały do oczu i niesamowicie je podrażniały. Ten krem na szczęście tego nie robi - zamknięty jest w higienicznym opakowaniu z pompką, ma gęstą konsystencję, która jednak nie jest tłusta. Po wklepaniu skóra jest nawilżona, nie błyszczy się jak zwykle bywa po filtrach, świetnie nakłada się na niego makijaż, który trzyma się cały dzień, sam krem jest również bardzo wydajny i pachnie malwami. Ochrona przeciwsłoneczna musi być bardzo dobra - mam pod oczami jasną skórę jak na całej twarzy mimo przebywania na słońcu. Zużyłam już około 4 opakowań i wiem, że będą kolejne. Jest to mój ulubiony krem na dzień pod oczy, o każdej porze roku :) Polecam i radzę zwracać uwagę na ceny w perfumeriach internetowych, zdarza się, że można go kupić za 135zł zamiast 185zł. Używam tego produktu od: ponad rok Ilość zużytych opakowań: cztery pełne pakowania, zaczynam piąte