Lily Lolo Baby Buki Pędzel do pudru mineralnego typu kabuki

Mały kabuki uzywam od kilku już lat i przyznać muszę ze jest bardzo mięciutki-mimo częstego mycia, wytrzymały-włosie wogole nie wypada. Polecam go dla wszystkich którzy cenią sobie solidne wykonanie i długowieczność pędzli.

Pędzel Kabuki wykonany jest z wysoko gatunkowo syntetycznego, miękkiego włosia, które jest elastyczne i sprężyste. Nie wypada ani się nie odkształca. Pędzel jest solidny i nie niszczy się nawet podczas mycia. Jest niewielki, więc z łatwością mieści się nawet do torebki. Podkład nałożony nim jest zaaplikowany równomiernie, bez żadnych plam. Cena jest dość wysoka, jednak jest to pędzel wysokiej jakości i z pewnością posłuży na lata.

Pędzel jest zbity, więc łatwo nakłada się nim podkład mineralny, ale nie podrażnia skóry, gdyż jest cudownie miękki. Łatwo się myje, nie linieje, a spłaszczona od spodu rączka jest po prostu genialna. Jego niewielki rozmiar ułatwia precyzyjną aplikację w problematycznych miejscach (skrzydełka nosa) i wbrew pozorom nie trzeba się namachać, by pomalować całą twarz. Jest to najlepszy pędzel, jaki miałam.

Na co dzień używam podkładu mineralnego i zaczynałam z tym pędzlem, sprawdzał się nieźle ale jest jednak za mały. przerzuciłam się na pędzel od annabelle (flat top) i jest dużo lepiej. Ten idealnie się sprawdza do kosmetyczki na wyjazdy. +pędzel jest niesamowicie mięciutki! Używam tego produktu od: paru miesięcy Ilość zużytych opakowań: jeden

Jak go zobaczyłam, gdy otrzymałam przesyłkę to sie trochę przeraziłam że taki malutki :) Ale nie wiem czy to może być jego wadą, raczej zaletą bo zmieści się w małej podręcznej kosmetyczce, a o to mi własnie chodziło. Bardzo go polubiłam i stosuję go na codzień, wykonując poranny makijaż. Nadaje się do pudru, do różu, bronzera. Taki fajny malutki gadżet ;) Polecam minimalistkom. Używam tego produktu od: jakies 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: jedna sztuka

Kupiłam ten pędzel pół roku temu, ale mimo to doskonale pamiętam moją reakcję, kiedy go dostałam (ZA TE MAŁE G*WNO 5 DYCH?!). On jest naprawdę mały. Nie wiem czy nazywanie go pędzlem jest merytorycznie poprawnie...to pędzeluniek raczej. Z perspektywy czasu stwierdzam, że był to dobry wybór (jak każdy produkt Lily Lolo zresztą). Włosie jest mięciutkie i przyjemne w dotyku, nie zauważyłam, żeby cokolwiek się z nim działo po pół roku używania. To samo tyczy się rączki; pędzelek jest po prostu solidnie wykonany, nic się nie psuje, niszczy, rysuje. Bardzo się polubiliśmy ;) Nie jestem specem od pędzli, ale porównując go z tymi z Rossmana, których używałam do różu... no cóż, tamte przypominają miotły. Mogę jedynie odjąć gwiazdkę za wygląd, cenę, wielkość, ale nie wiem czy ma to sens, bo w sumie żaden z tych aspektów nie robi mi w tym momencie różnicy.