Bobbi Brown Rich Lip Color Szminka do ust

Tak naprawdę nie wiem od kiedy korzystam z pomadek Bobbi Brown, ale łatwo zbierze się już parę ładnych lat. Ogółem mam około 15 sztuk pomadek z tej serii. Pierwsze okazy przywiozłam ze Stanów - wśród nich jeden z moich naj naj kolorów w odcieniu czerwieni Watermelon 42, którego aktualnie już nie ma w sprzedaży. Lubię pomadki Bobbi Brown w szczególności za połączenie dwóch, wydawać by się mogło niemożliwych cech produktu: nawilżenia z trwałością. Przez lata niezliczona liczba osób pytała jaką pomadkę mam na ustach, najczęściej kiedy jedliśmy wspólnie posiłek. Często wtedy słyszę spostrzeżenia, że po posiłku pomadka jest wciąż na swoim miejscu, "a one muszą się męczyć ze swoimi kiepskimi pomadkami, które zjadają w mig". Żeby nikogo nie zmylić powyższymi słowami, pomadki Bobbi są nawilżające i mają transfer, który mimo wszystko pozwala im na trwanie przez długie godziny. Przez lata użytkowania pomadek zauważyłam coś niepokojącego: nie jestem w stanie podać dokładnej daty, ale mniej więcej od 2 lat pomadki z tej serii nie są już tak dobre jakościowo. Nie są już tak kremowe i nawilżające, z miesiąca na miesiąc są coraz bardziej suche i przez to coraz trudniej aplikować je na usta. Opakowanie też się zmieniło: nie jest tak przyjemnie ciężkie, widać gołym okiem, że jest zrobione z gorszej jakości plastiku. Niestety, gorsza jakość stawia pod znakiem zapytanie moje dalsze używanie pomadek.

Wyrób akurat tej pomadki jak i tej firmy był czystym przypadkiem. Towarzyszyłam koleżance na zakupach i podczas wygłupów w Douglasie umalowałam się własnie tą pomadką w odcieniu Old Hollywood. W rzadko której czerwieni jest mi dobrze a ta wyjątkowo dobrze komponowała się z jasnym odcieniem skóry ,dlatego postanowiłam jej nie zmywać. Po zakupach załatwiałam jeszcze parę innych spraw na mieście - także piłam kawe i jadłam- i dopiero po powrocie przypomniałam sobie o pomadce. Zachwyciło mnie zarówno genialne krycie jak i trwałość,dlatego następnego dnia wróciłam po swój egzemplarz. Były akurat obniżki w Douglasie,więc udało mi się ją zakupić 30% taniej za 86zl i uważam,ze to dobra cena za długotrwałą pomadkę. Nie zmienia koloru na ustach,ale faktycznie stosowana permanentnie może je trochę przesuszać jak już wspomniała jedna z dziewczyn. Rich lip Color to zdecydowanie pomadka dla dziewczyn które lubią sie wyróżniać, kolory sa intensywne i mega trwałe. Efekt makijazu jest tez powiedziałabym półmatowy ponieważ pomadka nie daje efektu glow- myślę,że stąd tez ten mniejszy komfort. Nie mniej jednak bardzo dobry kosmetyk na wyjście-wtedy 5 *. Używam tego produktu od: grudnia 2014 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Posiadam kolor 17 lilac. taki chłodny róż. Jest to jedyna szminka w mojej kolekcji, która jest matowa. I za to oceniam ją tak wysoko.Kolor jest mocno napigmentowany, trzyma się na ustach całkiem długo..pozostaje na ustach nie migruje. Cena trochę odstrasza ale do przyjęcia bo taki zakup to inwestycja. szminka starcza na bardzo długo. Polecam!

Zaczne od tego, ze kupilam te pomadke...przez pomylke! W wielkim domu towarowym w moim miescie stalam przy stoisku Bobbi B. przekonana, ze to counter MAC\'a! Jakas nie bardzo przytomna widac bylam...Zdziwiona nawet bylam bardzo, ze taki maly (!) wybor pomadek, no ale moze zmieniaja akurat kolekcje :/ Kolor wybralam fajny, Old Hollywood, + bardzo ladna czerwien, z chlodnym tlem. To jedna z zalet; +druga to ta, ze niewatpliwie dlugo utrzymuje sie na ustach, nie zmieniajac koloru. - Nie kupie jej juz jednak, poniewaz zupelnie nie podoba mi sie uczucie jej na ustach: sprawia, ze po kilku minutach mam sciagnieta skore, nieprzyjemnie, i - caly czas wiem, ze mam ja na ustach. Oczywiscie: moge i na nia i pod nia nalozyc przeciez jeszcze balsam do ust, ale od kosmetyku w tej klasie cenowej wymagam wygladu, komfortu i pielegnacji w jednym!!! Tym produktem koncze moja znajomosc z Mrs.Brown. I jeszcze dygresja na koniec: najlepsze pomadki produkuje Chanel. I basta. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: pierwsze

kolejny, obok eyelinera w żelu doskonały produkt BB. jestem zachwycona tą szminką, jest to coś czego długo szukałam. bardzo ładnie kryje, nawilża usta, ale nie "obkleja"ich. mam wrazenie, że jest delikatnie matowa. kupiłam kolor bikini pink. świetnie prezentuje się na zdjęciach ślubnych :) na pewno kupię kolejne odcienie tego produktu. polecam!!! szkoda tylko, że cena w PL jest taka wysoka!! Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: jedno

Niespełna rok temu kupiłam tę szminkę w odcieniu Cosmic Raspberry 3 Poprosiłam zaufaną konsultantkę w Douglasie (zawsze rozumie moje potrzeby i w zdecydowanej większości przypadków bardzo trafnie wskazuje kosmetyki) o fuksję. I dostałam fuksję, ale przełamaną soczystą maliną - SUPER! Kolor na ustach jest wyraźny, RÓWNOMIERNY i ma jeszcze tę cechę, która najbardziej mi się podoba. Mianowicie: ten kolor jest bardzo elegancki, wyrazisty, ale przy tym nie postarza twarzy, tylko wręcz ją odświeża, dodaje takiego zalotnego blasku, a chyba jeszcze lepszym słowem jest "flirtu" ;) Pomadka Cosmic Raspberry jest kosmicznie wydajna, gdyż już jedno pociągnięcie sprawia, że usta są pokryte kolorem, równomiernie! kiedy chcę uzyskać delikatny efekt - robię kilka DELIKATNYCH stempelków na ustach, po czym rozcieram opuszkiem palca. Efekt to zdrowo wyglądające, zaznaczone usta - świetne rozwiązanie, gdy mocniej maluję oczy. Opakowanie mi odpowiada. Jest lekkie, dzięki czemu zabieram tę szminkę chyba na wszelkie wyjazdy i do imprezowej torebki :) Przy wieczornym demakijażu (bądź rannym, po imprezie) - dwóch wacików potrzebuję do zmycia pomadki z ust. Więc jest trwała. Po kilku godzinach na ustach nie ma znaczących zmian. Pomadka nie spływa, nie wchodzi w załamania, co najwyżej odrobinę blaknie, ale nieznacznie. Czasem mam wrażenie, że wysusza usta, ale ja chyba generalnie mam z tym problem i mało która szminka działa lepiej na tym polu. Na koniec napiszę, że kiedyś koleżanka zrobiła mi kilka spontanicznych zdjęć przy kolacji. Później na komputerze, nawet w bardzo dużej rozdzielczości usta pomalowane tą szminką wyglądają IDEALNIE. Wręcz ludzie się pytają, jak to możliwe, że mam tak soczyste, malinowe usta, bo nie wierzą, że są pomalowane :D Dodawać, że polecam?;) Używam tego produktu od: niespełna roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego