Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Szampony do włosów

Hesh Pharma Aritha Powder Szampon w pudrze

4,3 na 54 opinie
flame2 hity!
50% kupi ponownie

Porównaj ceny

ceneo
Hesh Aritha Szampon Naturalny Puder Do Włosów 100g
9,99  zł

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,3 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Kupi ponownie: 50% osób
  • Finka2L
    Finka2L
    3 / 5
    18 lipca 2019 o 10:51
    Ciekawostka, którą warto wypróbować
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:kilka opakowań
    Jestem wielką amatorką takich wynalazków i staram się jak mogę, aby to co używam do higieny, sprzątania, prania itd było ekologiczne i nie generowało niepotrzebnego plastiku i innych śmieci i jako, że od dawna piorę pranie w orzechach to postanowiłam sprawdzić jak one sprawdzą się w przypadku mycia włosów. Takim sposobem zamówiłam paczuszkę Arithy. Cena może nie jest aż taka niska, bo opakowanie jest małe i nie starcza na długo szczególnie jeśli ktoś chciałby tego używać regularnie. Ja sięgam po Arithę raz na kilka tygodni. Jest to brązowy proszek o charakterystycznym zapachu,. który jest kontrowersyjny.Mnie on nie przeszkadza, bo pachnie jak orzechy piorące, na głowie mi ten zapach nie zostaje,więc jest okej. Zawsze tylko mam problem ile tej wody dolać, żeby pasta nie była ani za rzadka ani za lejąca. No i bardzo uczulam na to, żeby w trakcie aplikacji i spłukiwaniu uważać na oczy, ponieważ pasta ma w sobie malutkie drobinki orzechów, które przy spłukiwaniu dostały mi się do oka ( uważałam!). Ból, zaczerwienienie, łzawienie i szczypanie było ogromne. Pomogły nawilżające krople, ale oko dochodziło do siebie jeszcze kolejnego dnia także radzę uważać. Po zmieszaniu nakładam pastę na włosy, wmasowuje w sklap szczególnie, nakładam czepek i tak zostawiam nawet na godzinę. Po tym czasie spłukuję i czuję, że włosy sa lekko splątane, sztywniejsze, a są one długie i zdrowe, więc jeśli ktoś ma problem ze suchymi, trudnymi włosami to niech nawet nie myśli, że może nie nałożyć odżywki. Po naturalnym wysuszeniu moje włosy sa optycznie badziej geste, puszyste, jest ich jakby więcej i są bardzo dobrze oczyszczone w łagodny sposób. Miałam jednak nadzieję, że |Aritha wydłuży mi dzień pomiędzy kolejnym myciem, ale niestety nie. Musiałam jak zwykle umyć głowę po 2 dniach. Nie odejmuję jednak za to gwiazdki. Generalnie dla mnie produkt ciekawy, ale nie niezbędny, bo przeważnie nie mam czasu, żeby bawić się z tą papką. Raz na jakiś czas bardzo chętnie i pewnie będę ją czasem kupować,bo to łągodny i naturalny sposób na czyste włosy.
    Zalety:
    • łagodnie myje
    • naturalny produkt
    • włosy odbite od nasady, optycznie jest ich więcej, są puszyste
    Wady:
    • cena i małe opakowanie
    • zapach
    • drobinki orzechów na które trzeba uważać przy spłukiwaniu
    • lekko plącze włosy
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W marketplace Allegro, Amazon
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 3 maja 2016 o 19:38
    Jednak nie dla mnie.
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Nie ukrywam, że do zakupu indyjskiego szamponu Aritha w pudrze skusiły mnie entuzjastyczne recenzje poniżej. Przejrzałam też sporo opinii na innych portalach i z wielkimi nadziejami przystąpiłam do testowania. Niestety, zabawa w nakładanie wilgotnego piachu na włosy nie odpowiada mi na dłuższą metę. Mam włosy gęste, grube, średniej długości. Do umycia głowy zazwyczaj przygotowywałam papkę złożoną z 4-ech łyżek pudru i 1/3 szklanki bardzo ciepłej wody. Szampon pachnie jak nasączone wrzątkiem rodzynki - kto w dzieciństwie pomagał mamie przy robieniu drożdżowych ciast, ten skojarzy ;) Zatem zapachowo nic nadzwyczajnego. Nadzwyczajne miało być działanie. Ale w moim przypadku nie było. Papka bardzo szybko schnie i traci temperaturę - nakładana w postaci zimnej pasty jest nieprzyjemna. Grzęźnie we włosach; ja mam gęstwinę na głowie, zatem musiałam trochę się namęczyć, aby dotrzeć do skóry i porządnie umyć, co trzeba. Pomimo tego, że szampon składa się ze sproszkowanych orzechów mydlanych, nie pieni się. Jestem zaskoczona tym faktem - czytałam wiele recenzji, gdzie na brak piany nie narzekano. Ja obserwowałam ją dopiero przy spłukiwaniu i to w minimalnych ilościach. Po nałożeniu pasty próbowałam wykonać masaż skóry głowy, łącząc mycie z peelingiem. Ohydne uczucie. Szampon zastyga jak zaprawa murarska, nie ma żadnego poślizgu, włosy zamieniają się w sklejony stóg siana z piachem przy skórze. Nakładałam go jak klasyczny szampon - nad wanną, głową do dołu, bo tak zawsze myję włosy (nienawidzę mycia na stojąco pod prysznicem). Kolejną drogą przez mękę jest spłukiwanie - trzeba to robić bardzo długo i dokładnie. Oczywiście, za pierwszym razem nie do końca mi wyszło i podczas suszenia na ubranie spadały mi ziarenka. Włosy były delikatnie suche, nieco matowe. Po zakończeniu zabawy zmywamy też obrzydliwe, piaskowe zacieki na wannie i piasek na dnie. Włosy potraktowane tym szamponem są lśniące, miękkie i gładkie. Całkiem nieźle radzi sobie ze zmywaniem oleju. Ale samo mycie jest dla mnie totalnym niewypałem. Do tego dochodzi bardzo duża ilość wody potrzebna do spłukania włosów, co też budzi mój sprzeciw natury ekonomicznej i ekologicznej. Pozostanę przy szamponach w płynie - organicznych ze sklepu lub domowej roboty na bazie mydlnicy lekarskiej. Producent informuje, iż Arithą można prać ubrania i sztućce. O ile w przypadku sztućców ma rację, o tyle jeśli chodzi o ubrania, nie wyobrażam sobie tego kompletnie - pranie wełny, bawełny czy lnu byłoby kolejną męczarnią skrupulatnego płukania, a delikatne włókna jedwabiu mogłyby zostać uszkodzone, gdyż szampon nie rozpuszcza się na gładką pastę i cały czas posiada ostre, twarde drobinki. Opakowanie pudru starczyło mi na 5 myć. Mało, a sam szampon to wydatek 10 zł +koszty wysyłki (kupiłam na Allegro, gdyż w większości sklepów internetowych wychodziło drożej). Proszek jest w przezroczystej torebeczce, która nie posiada zamknięcia. Trzeba ją zabezpieczyć przed wysypaniem, np. gumką recepturką. Schowana w tekturowe pudełko z piękną indyjską panią, która uśmiecha się na wielu opakowaniach Hesh Pharma. Gdyby ten puder rozpuszczał się, tworząc kremową, gęstą pastę, byłoby przyjemnie. A tak - nie mam ochoty więcej do tego wracać.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W marketplace Allegro, Amazon
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 21 kwietnia 2015 o 22:22
    działanie fantastyczne
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Szampony w pudrze Hesh (innych nie testowałam, Khadi odstrasza ceną, a podejrzewam, że jakość może być nawet gorsza) to najlepsze, co kiedykolwiek, w toku długoletniej pielęgnacji, dałam moim włosom. Serio. Mawia się, że szampon jest na włosach tak krótko, że nie może im ani pomóc, ani zaszkodzić, ale działanie pudrów na moje włosy jest tego zaprzeczeniem. Wystarczy, jak powiem, że przez jakiś czas używałam tylko szamponu, żadnych odżywek, wcierek, nic, aż zdałam sobie sprawę, że moje włosy wyglądają lepiej niż kiedykolwiek. Myślę, że po prostu obecna w drogeryjnych szamponach chemia fatalnie na nie wpływała, bo teraz kiedy czasem umyję takim, mam włosy przyklapnięte i mam wrażenie, że od razu pogarsza się ich kondycja. Ale do rzeczy. Właściwie wszystkie szampony Hesh mają dla mnie mniej więcej takie samo, świetne działanie. Aritha jest gorsza odrobinę tylko pod tym względem, że strasznie się bryli. Miałam kiedyś szampon tuż przed terminem ważności i myślałam, że tylko dlatego, ale teraz widzę, że nawet z długim terminem tak jest. Przez to dość trudno rozmieszać go z wodą. Na plus jest za to zapach, znacznie mniej męczący niż na przykład w przypadku Heenary, kompletnie mi nie przeszkadza, a to ważne, bo te szampony długo pachną na włosach, a nie chcemy przecież odstraszać ludzi. Jeśli chodzi o działanie - rewelacja. Pod warunkiem, że dokładnie domyjemy włosy. Ja niby umiem to robić, ale i tak czasami zdarza się, że nie domyję, zwłaszcza na czubku i to nie jest fajne. Trzeba po prostu uważać. Ja do niedawna po prostu wcierałam papkę w mokre włosy i skórę głowy, ale niedawno (cóż za spostrzegawczość) doczytałam, że producent zaleca nie wcierać jej we włosy. To nawet lepsze, bo paproszki zostawały na włosach porowatych i bardziej zniszczonych, na początku, gdy takie miałam, przy suszeniu mnóstwo tego spadało. Teraz po prostu wcieram szampon w skórę głowy i robię masaż jak przy wcierce. Pieni się dopiero przy spłukiwaniu, ale ja się już dawno przyzwyczaiłam. Aha, producent zaleca zostawiać na włosach szampon na jakieś 10 min, ja tak robię tylko czasami, zwykle wcieram i od razu spłukuję i wszystko jest ok :) Włosy są doskonale oczyszczone, pełne objętości, błyszczące i doskonale nawilżone. Zioła niby wysuszają, a ja po tym szamponie (i innych) nie stosuję żadnej odżywki, serum, nic. Rozczesują się doskonale i są po prostu takie, jak powinny być, zero zastrzeżeń. Oprócz brylenia się, wadą produktu jest też słaba dostępność oraz mała wydajność, co przekłada się też na cenę. Kupuję na all, płacę chyba koło 10 zł za pudełko, które wystarcza mi na jakieś 6 razy. Już nawet nie chodzi o pieniądze, ale o to, że muszę zawsze mieć szampon w zapasie, bo jak nie zauważę, że mi się kończy i potem czekam na przesyłkę, muszę myć innymi. Muszę więc kupować po kilka pudełek, co jest dosyć uciążliwe, bardziej niż pójście do drogerii. Aha, dla niektórych uciążliwe jest rozrabianie szamponu. Dla mnie bynajmniej. Trwa to chwileczkę, więc dla mnie nie jest to żadna wada. A jak komuś nie chce się rozmieszać, to może znaczyć, że woda jest za mało ciepła, najlepsza jest bardzo gorąca, tym bardziej, że ciepła papka myje lepiej niż zimna (można np. podgrzać miseczkę z papką na kaloryferze). Używam tego produktu od: jakieś 2 lata, z przerwami Ilość zużytych opakowań: wiele, ciągle wracam
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • selenqa
    selenqa
    5 / 5
    16 czerwca 2013 o 14:09
    Cud i miód *-*
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Szampon kuiłam w sklepie zielarskim w moim mieście za ok. 16 zł. Poczatkowo podeszłam do niego nieco sceptycznie, poniewaz ma formę pudru i wydaje się, że jest go mało. Ale po pierwszym zastosowaniu się w nim zakochałam :D Przede wszystkim stosuję go trochę inaczej, niż w instrukcji. Biorę tylko ok. 2 łyżeczek produktu do miseczki, dodaję soku z cytryny/octu jabłkowego, aby odczyn był kwaśny i dolewam sporo wody tak, aby produkt był rzadki i starczył na moje długie włosy. Następnie polewam nim skórę głowy i delikatnie włosy, masuję i trzymam ok. 3 min. Szampon się tylko lekko pieni, ale mnie to absolutnie nie przeszkadza, ponieważ dokładnie myje włosy i przy tym naprawdę o nie dba. Po spłukaniu go zimną wodą włosy były niewiarygodnie gładnie, a spodziewałam się splątania, jako że jest to produkt naturalny. Nie muszę już nawet stosować po nim odżywki, bo rozczesują się naprawdę dobrze. Włosy są zadbane, miękkie i dłużej świeże. Przypuszczam, że przy dłuższym stosowaniu wpłnie bardzo korzystnie na ich kondycję. Jedynym jego minusem jest zapach, przypomina mi hmmm zepsuty sok porzeczkowy :D ale po spłukaniu z włosów, absolutnie go nie czuć. Także polecam w 100%. Mam zamiar jeszcze wypróbować jego braci Shikakai i Heenara. Liczę na poodne efekty ;) Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1
    Produkt kupił/a w
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.