Kupiłam ten krem w stacjonarnym sklepie z żywnością eko za 12 zł. Sklep prowadzi całą gamę olejków arganowych, ale że na razie mam olejek od Ikarova i nie że ma co skakać z kwiatka na kwiatek, wzięłam krem.
No i chyba mnie zaćmiło, żeby kupować coś z tak wysoko w składzie wyszczególnioną parafiną.
Nie jestem natchnioną fanatyczką wege-eko-kosmetyków, nie jestem nawet rozsądną znawczynią kosmetyków ekologicznych, ale mimo wszystko, ej no, tyle parafiny? właściwie głównie parafina? i ja mam to nakładać regularnie na twarz? No way.
Pudełeczko pozbawione było zabezpieczającej blaszki (nieprzewidziana). Mój egzemplarz nieco niewygodnie się zakręca, poza tym krem podczas nabierania, zwłaszcza na początku, lubił "wypłynąć" i brudzić opakowanie od zewnątrz. Skład podany na opakowaniu (...wiem, trzeba było czytać).
Krem na lekką, tłustawą konsystencję, bardzo jasny bladożółty (prawie biało-kremowy) odcień i ślicznie pachnie (czy to samym olejkiem arganowym, czy raczej zapachem dodanym, nie powiem). Zapach kremu jest taki no otulająco-pielegnacyjno (zapach nieco staroświeckiego kremiku)-słodki i niezwykle silny i trwały.
Po solidnym przeszukaniu różnych stron na temat parafiny i jej działania na skórę (bo coś niecoś widziałam już wcześniej), doszłam do wniosku, że na twarz tego nakładać nie będę. Nie wierzę w teorie o odkładaniu się parafiny w organach wewnętrznych, ale wierzę, że zgodnie z badaniami zatyka u osób z tłustą cerą pory, pokrywa skórę nieoddychającą warstwą i lekko poddusza, oraz paradoksalnie po pewnym czasie może przesuszać. Ale co zrobić z tak rozkosznie, słodko i ciepło pachnącym kremem, który jednak ten olejek arganowy i witaminę E zawiera?
Bingo!!! Używam go jako lekkiego, szybko się wchłaniającego kremu do rąk. I jako taki się sprawdza super. Dłonie są miękkie, jakby rozjaśnione, delikatne, pachną przepięknie. Podratowałam tym kremem także nieco odmrożone, spierzchnięte dłonie męskie.
Podsumowując: może niechcący używam innych specyfików do twarzy na bazie parafiny i pewnie powinnam zacząć zwracać na to baczniejszą uwagę, ale jak już WIEM na pewno, że krem zawiera tyle parafiny vel oleju mineralnego - to mnie skutecznie zniechęca.
Jako krem do suchej, często zmywanej detergentami i od czasu do czasu odkażaczem dłoni ten produkt się sprawdził, choć ma nieodpowiednie (niewygodne do tego celu) opakowanie. Wydajność (nakładam i wmasowuję niewielką ilość) oceniam jako dobrą, używam kremu tak dwa-trzy razy dziennie i jeszcze nie skończyłam opakowania.
Jakie z tego wnioski wysuniecie, to już wasza decyzja. Ja oceniając jako produkt oferowany jako krem do twarzy daję dwie gwiazdki.
Używam tego produktu od: miesiąc z kawałkiem
Ilość zużytych opakowań: jedno 100 ml