Sigma Makeup Pencil Brush E30 Pędzel - ołówek

Pędzle Sigmy uwielbiam. Ten nie jest wyjątkiem. Mały i precyzyjny, do aplikacji cieni głównie w kącikach, ale używam go także do dolnej powieki. Przede wszystkim nie drapie, co w przypadku kącików jest dla mnie istotne, ponieważ często w tym miejscu pędzle lubią podrażniać delikatną skórę, powodując zaczerwienienie oka. Pędzelek jest syntetyczny, dobrze radzi sobie z produktami kremowymi. Jakość i wykonanie są bardzo dobre. Bardzo dobrze się dopiera, szybko schnie, nie rozcapierza się, włoski nie wypadają.

Wszystkie pędzle sigmy są bardzo dobrej jakości, ale ten to mój faworyt. Świetnie sprawdza się przy linii dolnych rzęs, ale też na całej powiece i w załamaniu. Nie wyobrażam sobie bez tego "ołówka" makijażu oka. Mój HIT.

Uzywam tego pedzelka od niedawna, jakies 2 tygodnie. uzywam go poki co tylko do rozswietlenia wewnetrznego kacika oka. Pedzelek jest miekki, elastyczny i na tyle malutki, ze latwo sie nim naklada cienie na niewielkie obszary powieki. Pralam go 2 razy, wlosie z niego nie wypada, ani sie nie odksztalca. Jestem mega zadowolona, zreszta jak i z innych pedzli firmy Sigma. Używam tego produktu od: dwoch tygodni Ilość zużytych opakowań: jeden pedzel

Mam obecnie chyba 4 pędzelki zwane kuleczkami czy pencilami . Ogólnie rzecz biorąc pędzelki stworzone są do precyzyjnego nakładania czy rozcierania cienia np. pod linią dolnych rzęs, w kąciku wewnętrznym oka aby go rozświetlić czy dokładnie do punktowego nałożenia koloru . Sigma Pencil Brush E30 ma dobrze ścięte włosie w taki, prawie że spiczasty koniec. Jest to dobre rozwiązanie żeby rozświetlić wewnętrzny kącik oka. Przy szerokich na końcu pędzelkach tego typu w kąciku może tworzy się jasny placek koloru, co nie każdemu odpowiada. Tym pencilem możemy obrysować kącik, jest wręcz punktowy. Inną jego cechą jest to,że włosie wydaje się bardziej elastyczne i giętkie od takiego typowego białego włosia kozy, przez to mizianie się tym maleństwem jest przyjemne :) Trochę przeszkadza mi fakt, że jest zbyt miękki aby dobrze rozetrzeć mocno napigmentowane cienie. Kosztował 47 zł, co już nie jest takie zabawne. Teraz, po wielu miesiącach użytkowania go stwierdzam, że nie był wart wydanych pieniędzy . Nie kupiłabym go ponownie. Jest ok, ale niczym nadzwyczajnym się nie wyróżnia a cena jest nieadekwatna do jakości i przydatności pędzla. LancrOne Pencil E174 to precyzyjny pędzelek z białym włosiem (taka typowa ciut szorstka koza jak dla mnie:) ). Jego włosie jest bardziej sztywne i szorstkie niż w Pencilu E30 Sigmy. Nie jest to jednak wadą ,jest bardziej "stanowczego", dobrze i szybko "rozczesze" nałożony cień. Pędzelek ten nie jest ścięty tak szpiczasto jak poprzednik (fotki dodane niżej troszkę mylą w jego przypadku, ponieważ ciut odkształcił mi się przygnieciony po praniu, już po kolejnym wrócił do siebie :)) jego koniec jest bardziej owalny, do makijażu nadaje się wyśmienicie. Kosztował 14,50 zł :) LancrOne brązowy Eyeliner E105- używałam go kilkukrotnie do malowania kreski eyelinerem ale jak dla mnie taka kreska była zbyt gruba dlatego teraz wykorzystuję do punktowego nakładania korektora lub rysowania grubszej kreski,którą potem rozcieniowuję. Kosztował 8 zł . Maestro 420 brązowa kuleczka z włosia pony, ja mam w rozmiarze średnim 8, jest mistrzem w rozświetlaniu wewnętrznego kącika oka, jednak nie lubię cieniować nim dolnej powieki, bo jest zbyt szorstki. Fotka nr.4 najlepiej ukazuje prawdziwe kształty pędzelków, tym proszę się sugerować :) Używam tego produktu: Sigma E30-8 miesiacy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego