Organix Brazilian Keratin Therapy, Anti - Breakage Serum Serum przeciw łamaniu włosów

Moje włosy i ich skłonność do puszenia się... to zawsze była dla mnie maskara. Naprawdę! Dość dużo słyszałam o dobrym wpływie keratyny na taki typ włosów - dlatego zaczęłam szukać produktu, który pomógłby mi uporać się z moim problemem. O produktach marki Organix słyszałam dość dużo - choć widziałam wiele opinii, to jednak przeważały te pozytywne. Miałam ogromną nadzieję, że i ja je podzielę, a mój problem chociaż częściowo zniknie. Niestety, rozczarowałam się bardzo mocno. Moje włosy stały się nieco bardziej miękkie, ale po zastosowaniu serum - nie zauważyłam jakiejkolwiek zmiany na lepsze, jeśli chodzi o ich wygładzenie lub brak łamliwości. Wszystkie problemy, które miały rozwiązać się dzięki temu produktowi - pozostały. Co gorsza, zauważyłam, że zamiast wyprostowania - moje włosy zwiększyły swoją tendencję do skręcania się, przez co miałam jeszcze większe problemy z ich układaniem.

U mnie serum całkiem dobrze się sprawdziło - mam cienkie, delikatne włosy, dobrze reagujące na tego rodzaju preparaty nakładane głównie na końcówki. To serum stosuję zazwyczaj od połowy długości włosów po końce, w nie za dużej ilości. Używam jednej butelki już od kilku miesięcy (lub nawet roku), może nie po każdym myciu, ale jednak - jest diablo wydajne! Ma postać przezroczystego, dość rzadkiego olejku - ta konsystencja jest przyjemna, łatwo wnika we włosy, choć oczywiście jest nieco tłusta, więc trzeba uważać z ilością, nawet jeśli mamy suche włosy. Jeśli są raczej cienkie i delikatne, większa ilość mogłaby je obciążyć. Niewielka działa świetnie - moje włosy lubią keratynę, wszelkie olejki, a także z racji swojej lekkości lubią delikatne dociążenie, tylko odrobinę, na tyle, żeby nie fruwały za bardzo. Pierwsze, co uderza nas przy otwarciu aplikacji, to niesamowity zapach - trudno mi go określić, jest nieco słodki i jakby orzechowy. Dla mnie - fantastyczny. Uwielbiam czuć go we włosach jeszcze na długo po ich wysuszeniu. W kwestii zapachu to jeden z moich faworytów do włosów. Działanie - mam wrażenie, że nie robi specjalnych cudów z włosami, raczej ich szczególnie nie odżywi i nie wzmocni (do tego celu polecam odżywkę z serii). Efekt jest bardziej optyczny niż rzeczywisty, choć po użyciu olejku mam aż do kolejnego mycia rzeczywiście wrażenie ładniejszych, gładszych włosów. Na pewno nabłyszcza, wygładza, wyrównuje powierzchnię tak, że lepiej odbija ona światło. Moje włosy dużo lepiej wyglądają po użyciu tego serum, na pewno więc nie zamierzam z niego rezygnować. Serum można stosować i na mokre włosy przed suszeniem, i w ciągu dnia dla pokreślenia blasku końcówek. Opakowanie - małe i wygodne, ale sporym minusem jest dozownik - brakuje tu pompki czy aplikatora z dziubkiem. Z takiego zwykłego otwarcia na zatrzask zawartość naprawdę koszmarnie się wylewa, serum jest rzadkie, więc wszystko się rozchlapuje wokół i po opakowaniu, które się tłuści. A fuj, za to opakowanie wielki minus! Mogę polecić do włosów delikatnych, potrzebujących wygładzenia, suchych - na pewno w niewielkiej ilości.

Uwielbiam Organix za produkty do pielęgnacji włosów. Niestety tylko w odżywkach do spłukiwania wiodą prym. Chciałam kupić sobie całą serię z Brazilian Keratin Therapy i tak też zrobiłam. Serum nie sprawdziło się. Już lepszy zwykły jedwab. Po nałożeniu nie czułam żadnej poprawy, żadnej zmiany, używałam dość długo i bez różnicy czy miałam ją czy nie. Jedyny plus to zapach. Miałam wrażenie ze serum tylko natłuszcza i okleja włosy i nie pomaga w żaden sposób. No coż..niestety ;) No ale jest wydajne. Używam tego produktu od: Pół roku Ilość zużytych opakowań: Jeedno

Kupiłam ten produkt jako najdroższa odżywka w HEBE w zwiazku z tym miałam wobec niego duże oczekiwania. Produkt trudno się nakłada, chcąc nalać sobie troszeczke nalewa się go za dużo. Bardzo ładnie pachnie. Najgorsze jest w nim to, że nie widzę aby działał. Po umyciu włosów miałam je tłuste i oklapnięte. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Moim zdaniem nie różni się za wiele od jedwabiu z biosilka. Nie zauważyłam specjalnego wygładzenia włosów ani odżywienia. Ponadto, ma bardzo niepraktyczne opakowanie, przez które wylewa się zbyt dużo produktu. Trzeba też uważać na nakładaną na włosy ilość, bo łatwo można przeholować.Jak dla mnie słaba jakość za zbyt wygórowaną cenę. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

Plusy: - konsystencja, ani nie za rzadkie ani nie za gęste -zapach, bardzo przyjemny taki kakaowy - wydajność, używam codziennie po umyciu włosów dość sporo od ok 3 miesięcy i mam jeszcze tak 1/3. - podoba mi się opakowanie jest poręczne jedyne co to szkoda, że nie ma pompki albo jakiegoś dozownika. -bardzo dobrze nawilża końcówki, stają się gładkie i muszę stwierdzić, że stan moich włosów przechodzi jakiś renesans i nie wykluczam, że jednym z czynników jest własnie ten olejek. Generalnie bardzo polecam, ja kupiłam spontanicznie w Hebe za ok 20 zł na jakiejś promocji, skusił mnie zapach. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupilam to serum za namowa pani w drogerii razem z odzywka z tej serii. Mam mieszane uczucia co do niego. Stosuje go na koncowki poniewaz gdy dam go wyzej lubi przetluszczac. Jestem zadowolona ze moge chronic koncowki czyms co nie zawiera alkoholu (jak loreal professionel ) . Pozatym nie zauwazylam żeby robil cos cudownego . Pieknie pachnie tak slodko i naturalnie . Kupilam w promocji za 23 zl . Regularna cena tj 30 zl moim zdaniem jest za wysoka . Używam tego produktu od: dwóch tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Krówkowy zapach tego serum sprawił, że zdradziłam z nim dotychczasowo używany olejek. Nie przeraziła mnie nawet cena. [Bo choć butelka wydaje się naprawdę mała, taka nie jest... (porównanie: Gliss Kur 40zł/75ml, Syoss 30zł/100ml, Organix 40zł/100ml)] Plusy: -zapach krówek mordoklejek :) -idealna konsystencja -wydajność -brak efektu przetłuszczenia (o ile używamy od połowy długości) -ułatwia rozczesywanie -zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów -wygładza -nie zostawia lepkiej warstwy -małe opakowanie, które spokojnie zmieści się w kosmetyczce; Neutrale: -wzmaga falowanie włosów - mi to pasuje, ale seria "ever straight" chyba zakłada odwrotny efekt -zapach może szybko się znudzić, bo jest dość charakterystyczny i w miarę intensywny (choć mnie jeszcze nie zaczął drażnić) -prosty skład, w którym dominują emolienty, 5-8 pozycję zajmują olejki, do tego trochę kompozycji zapachowej i nic poza tym; Minusy: -brak pompki, często wylewa mi się za dużo olejku, bo otwór jest całkiem duży i mało praktyczny -niska dostępność -nie nadaje połysku co jest dziwne pamiętając o tym, że to olejek; Ogólnie dobry produkt. Nie wiem czy kupię ponownie, bo jest jeszcze kilka olejków, które chcę przetestować :) Używam tego produktu od: miesiąca (co drugi dzień) Ilość zużytych opakowań: połowa ze 100ml

Na moich włosach serum spisało się bardzo dobrze, znacznie lepiej niż inne tego typu kosmetyki. Stosowałam na wilgotne włosy po umyciu i wysuszyłam suszarką na okrągłej szczotce. Włosy po użyciu są bardzo gładkie i sypkie,wyglądaja zdrowo, a takiego efektu oczekiwałam. Zapach jest piękny, pachnie bardzo egzotycznie wanilia, kokos, kakao coś takiego :) Szkoda że jest to dość drogi produkt bo zapłaciłam ok30zł. Chętnie bym kupiła odżywke i szamop z tej serii, ale moim zdaniem cena za ten szampon jest zdecydowanie za wysoka, tez ok30zł odżywka również. Używam tego produktu od: ok. miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno

Nie wiem czego spodziewałam się po tym produkcie, najwyraźniej jednak za wiele, bo to jedno z moich włosowych rozczarowań. Myślałam, że będę mogła tego serum używać do wygładzenia włosów przed suszeniem, tak jak to ma miejsce w przypadku tak popularnych teraz eliksirów. Tutaj niestety zupełnie nie miało to racji bytu, bo włosy nawet przy najmniejszej ilości wyglądały na tłuste. To olejkowate serum koszmarnie je obciążało, więc na dzień odpadało. Przy stosowaniu na noc też nie poradziło sobie najlepiej - mimo swojej ponadprzeciętnej oleistości, miałam wrażenie, że zupełnie nie wnika we włosy, nie robi zupełnie nic. Jedyne co na plus to zapach. Początkowo. Z czasem stał się męczący i chemiczny. Buteleczka mała i ładna, ale zupełnie bez pomysłu - spory otwór, brak atomizera czy jakiegoś dozownika, przez co wylewa się zdecydowanie za dużo kosmetyku, z którym nie wiadomo co zrobić. Nie miałam zupełnie pomysłu na to serum szczerze mówiąc, wykończyłam je stosując na noc. Używam tego produktu od: miesiąc-dwa miesiące temu Ilość zużytych opakowań: jedno