BRTC Jasmine Water BB Cream SPF30 PA++ Krem BB 3 w 1

To mój pierwszy krem BB więc nie mam porównania ale oto co zauważyłam: -Bardzo dobre krycie -Wydajność, wystarczy kropla wielkości małego ziarnka grochu na całą twarz -Nawilżenie skóry -Idealnie stapia się ze skórą, współgra z każdym kremem do twarzy jakiego używałam -Nie waży się -Bez efektu maski Minusem jest dość wysoka cena i utrudniona dostępność

Próbki tego BB dostałam przy okazji innych zamówień i cieszę się, że nie kupiłam go wcześniej, bo dla mnie się nie nadaje. Pierwszym minusem jest kolor - tylko 1 do wyboru-dla mnie za jasny. Trwałość jest taka sobie, lepsza niż testowane przeze mnie podkłady ale gorsza niż większość kremów BB jakie miałam. Bardzo ładnie wygląda przez 2 h po nałożeniu, później działy mi się na twarzy różne historie mimo że cery tłustej nie mam. Dostępność... w drogerii w Polsce to raczej ciężko ale na Internecie się bardzo wysilać nie trzeba żeby go kupić. Nie zapycha a to akurat duży plus, naprawdę przyjemnie pachnie i ma świetną konsystencję. Wg mnie słabo nawilża. Ogólnie szkoda że nie jest odrobinę ciemniejszy, bo może na mniej wymagające okazje bym go kupiła.

Przetestowałam wiele kremów BB z Azji i do tego chętnie powracam. + cudowny zapach, nienachalny a przyjemny + leciutkie krycie, daje naturalny efekt + nadaje się do mojej suchej cery i myślę , że lekko nawilża + daje efekt wypoczętej promiennej cery na jakim mi zależy +wspaniały- neutralny jasny kolor +wydajność - tubka 60 ml starczyłam mi na wiele miesięcy, wiem, że są też 3p ml opakowania - minusem może być cena i dostępność w Polsce, atrakcyjna cena tylko w Korei Przy najbliższej okazji kupię ponownie. Używam tego produktu od: roki Ilość zużytych opakowań: dwa

Wraz z testowaniem kilku kremów BB w mojej kolekcji znalazł się również ten w formie testera. Zdarzyła się akurat zabawna sytuacja, że skończył mi się mój ulubiony, a miałam ważne wyjście i tą próbkę. Bardzo niepewna sytuacja. Czytając wcześniejsze opinie o tym produkcie spodziewałam się coś lekkiego, bardziej płynnego. Jednak ten krem miał dość kremową konsystencje i całkiem porządnie pokrył mi twarz. Krem nie ma raczej żadnych wbijających się na pierwszy na pierwszy plan nachlanych zapachów. Kolor ten produkt ma piękny żadnych ziemistych szarych beżów tylko taka porcelana zmierzająca lekko w bardziej różową, zimną tonacje. Nazwałabym to kolorem królowej śniegu. Efekt na twarzy bardzo świetlisty, promienny. Daje subtelny efekt mokrej cery, której daleko do matu. Oczywiście przypudrowanie niweluje taki efekt. Pięknie mi się wtopił i fajnie wyglądał po nałożeniu. Co do właściwości po nałożeniu czułam nawilżenie. Uważam, że ten krem ma silne takie właśnie właściwości. Niestety moja cera szybko zaczęła się tłuścić w strefie T i zaczął lekko schodzić w okolicach nosa. Jak widać nie jest to trwały kosmetyk dla tłustawych cer jak moja. Mimo wszystko wciąż wyglądał przyzwoicie po paru godzinach. W mojej opinii jest to krem o pięknym kolorze i odczuwalnych dobroczynnych właściwościach, zaskakująco dobrze kryje, ale raczej dobrze się sprawdzi na cerach normalnych i suchych. Mi osobiście się bardzo spodobał, szczególnie ze względu na piękny alabastrowy odcień, Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: próbka

Był to mój pierwszy krem BB, póki co nie mam jeszcze porównania z innymi, ale spełnił moje wszystkie oczekiwania jakie miałam w stosunku do kremów tego typu. Pierwsze wrażenie: rewelacja! Nieziemsko pachnie, ma odpowiednio jasny kolor dodatkowo dopasowujący się do skóry, bardzo łatwo się rozprowadza, jest wydajny, zapewnia wysokie nawilżenie twarzy (co dla mnie stanowi jeden z ważniejszych punktów programu). Używałam go przez całe lato, zwłaszcza będąc w upalnym i słonecznym miejscu - moja twarz była doskonale chroniona przed szkodliwym promieniowaniem, nie doznała żadnych uszkodzeń, a co ważniejsze w ogóle się nie opaliła, mimo że jakoś specjalnie przed słońcem się nie chowałam (bo też i nie było nawet takiej możliwości). Jednym minusem dla mnie jest ten, że przy nieuwadze może brudzić ubrania (bluzki przy dekolcie podczas ściągania/zakładania, szaliki/apaszki), albo ścierać się. Nie zauważyłam tego używając zwykłych podkładów. No i może konsystencja mogłaby być nieco mniej przypominająca tłustą emulsję, co może po pewnym czasie faktycznie dawać efekt tłustej cery - podejrzewam, że nie jest to kosmetyk przeznaczony dla typu tłustego. Krycie ma typowe dla kremów BB - bardziej po prostu wyrównuje koloryt skóry niż ukrywa większe niedoskonałości, ale niczego innego nie oczekiwałam. Nadaje fajny, zdrowy glow, który jeszcze bardziej uwydatnia się w połączeniu z rozświetlaczem - bajka. Po powrocie do domu po całym męczącym dniu w pracy czy na uczelni moja twarz wyglądała nadal prawie tak samo jak przed wyjściem z domu. Na pewno kupię ten krem jeszcze raz, jak tylko przetestuję inne ;). Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Zalety: *jasny kolor (który w dodatku szybko dopasowuje się do twarzy) *nie wysusza *nie roluje się *nie zapycha *twarz po nałożeniu wygląda bardzo ładnie i naturalnie Wady: *zbiera się w zmarszczkach i załamaniach *po kilku godzinach od nałożenia (zwłaszcza gdy jest ciepło) twarz zaczyna się trochę świecić, szczególnie strefa T *słabe krycie (ale to akurat typowe dla kremów BB)

Z kremami BB znam się jakiś czas, w okresie wiosenno-letnim nie uzywam podkłądów jedynie właśnie kremy. + efekt zdrowej naturalnie wyglądającej skóry + utrwalam go pudrem sypkim transparentnym z kolorówki i tak trzyma się cały dzień + nie roluje się, nie zbiera się w załamanaich + jasny odcień dla bladych karnacji + może krycia nie ma wysokiego ale jakoś tak ładnie twarz po nim wygląda, że nie widac niedoskonałości + nie zapycha + nie wysusza, wręcz mam wrażenie że nawilża moją skórę + łatwo sie aplikuje + wydajny + zapach (jaśminu) - dostępność Trzeba liczyć się z tym, że krem nie daje matowego wykończenia a typowy efekt "mokrej" skóry który ja jednak lekko niweluje pudrem. Jak na razie jest to numer 1 ex aequo z Etude House Precious Mineral BB Cream Cotton Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 i nie wykluczm kolejnych

Od trzech lat używam wyłącznie azjatyckich kremów BB i dawno odstawiłam tradycyjne podkłady w niepamięć. Jaśminowy BRTC, obok Skin79 Hot Pink i Missha Signature Wrinke Filler, jest kremem BB, do którego z przyjemnością wracałam już kilka razy. - śliczny, delikatny i niedrażniący zapach - wygodne opakowanie w tubce - bez problemu można postawić krem BB na wieczku, dozownik pozwala na wydobycie odpowiedniej ilości kremu - kremowa konsystencja - krem nie jest zbyt płynny i nie ucieka między palcami, ale jednocześnie nie jest zbyt gęsty i tępy podczas nakładania. Dosyć łatwo rozprowadza się na twarzy, ale zdarza mu się zostawić kilka smug - ja najczęściej po aplikacji (nakładam go palcami) dodatkowo wklepuję go w skórę - wtedy wygląda naturalnie i jest świetnie stopiony z cerą - krycie jest średnie, ale jak dla mnie wystarczające - bez problemu przykrywa wszystkie przebarwienia na twarzy, na niedoskonałości nakładam punktowo korektor (nie do końca rozumiem negatywne komentarze dotyczące niewystarczającego krycia - moim zdaniem krem BB powinien dawać przede wszystkim naturalny wygląd i ujednolicać cerę, a nie tworzyć maskę na twarzy. Do tuszowania większych niedoskonałości służy korektor) - nawilżenie - krem świetnie sprawdza się na mieszanej skórze, skłonnej do przesuszeń. Świetnie nawilża, nie podkreśla suchych skórek - po jego nałożeniu twarz jest miękka i gładka - trwałość - tutaj dam mały minusik, bo niestety samodzielnie nie utrzymuje się na mojej twarzy cały dzień i po 6-7 godzinach zaczyna się ścierać, dlatego jeśli mam zamiar przebywać poza domem dłuższy okres czasu zmieniam krem BB lub nakładam pod niego bazę. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 2 całe opakowania, zużywam właśnie trzecie

Ciekawy, fajny produkt, ale zupełnie nie dla mnie. Miałam okazję testować go przez jakiś czas. Z pewnością nie będzie to dobry produkt dla osób, które posiadają cerę mieszaną ze skłonnością do błyszczenia, gdyż on jeszcze bardziej to uwidoczni. Jest to kosmetyk bardzo lekki, silnie nawilżający, o bardzo jasnym, ale naturalnym odcieniu. Zalety: Kolor - idealny dla dziewczyn o porcelanowej cerze, zaraz po nałożeniu skóra może wydać się nadmiernie rozjaśniona, ale efekt znika jak tylko krem się dopasuje. Nawilżenie - kosmetyk, mocno nawilża naszą skórę, dla jednych będzie to plus dla innych wada ze względu na poziom błyszczenia. Po nałożeniu skóra wygląda na zdrową i odżywioną. Aplikacja - łatwy w użyciu, wystarczy go rozprowadzić i delikatnie wklepać w skórę. Zapach - przyjemny jaśminowy, w żaden sposób nie drażniący. Ochrona - wysoki SPF Wady: Krycie – lekkie, nie wydaje mi się , aby był dobry dla osób, które moją więcej do zakrycia. Nawet po wklepaniu kilku warstw w miejsce , które chcemy ukryć nic nie pomoże. Bardziej wyrównuje koloryt niż kryje. Trwałość – bardzo słaba, miałam wrażenie, że po dwóch godzinach poza uczuciem nawilżenia nie mam go na twarzy. Błyszczenie – po czterech , pięciu godzinach zmywałam go z twarzy, gdyż miałam wrażenie, że zrobił się ciężki i strasznie się świeci. Nie lubię kosmetyków, które wyczuwam na skórze. Uważam, że będzie to dobry produkt dla osób, które mają skórę wrażliwą i suchą. On ładnie nawilży i odżywi skórę. Nie polecam dla typów mieszanych, a tym bardziej tłustych. Efekt kuli dyskotekowej gwarantowany. Bez pudru matującego ani rusz. Zdrowy blask jest zaraz po nałożeniu, z biegiem czasu mi zaczyna on strasznie przeszkadzać. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy zapycha pory, gdyż testowałam go zbyt krótko. Produkt ma wysoki SPF więc polecam odpowiedni demakijaż.

Krem kupiłam zupełnym przypadkiem, w zasadzie pod wyływem fantastycznych opinii w internecie. Nie mogę powiedzieć, że mnie rozczarował, ale nie do końca jednak przypadł mi do gustu. Coś mi w nim nie pasuje, coś "nie gra", coś.... ale nie do konca umiem to coś określić. Zapach odpowiada mi w 100%, konsystencja też przyjemna, rozprowadza się ok choć trzeba uważać, żeby nie zostawić smug, ale to nie stanowi dla mnie problemu, może to kolor... może trochę zbyt jasny, no i trwałość zbyt krótka. Nawilża dobrze, kryje przyzwoicie, nie zatyka, nie pozosrtawia uczucia maski, fajnie się scala ze skórą. W zasadzie krem ok, ale to nie jest do końca mój typ. Używam tego produktu od: 3miesięcy Ilość zużytych opakowań: połowa op

Wypróbowałam już całe mnóstwo BB kremów, zwykle błędnie wybierając przeznaczone do skóry tłustej, które szybko zaczynały wyglądać nieestetycznie. Zaryzykowałam nawilżającą formułę i to był strzał w dziesiątkę. Krem ma przyjemną konsystencję, łatwo się rozprowadza i wchłania (nakładam go delikatnie wklepując). Najdłużej ze wszystkich testowanych BB kremów zachowuje mat, nie znika i nie warzy się. Kryje przyzwoicie, bardziej problematyczne miejsca można przykryć drugą warstwą kosmetyku. Nie podkreśla skórek. Nie zapycha i nie powoduje żadnych niespodzianek (zmywam micelem i mydłem Aleppo). Cena też nie jest za wysoka - na ebayu kupiłam go za niecałe 50zł. Co do minusów: na pewno jest nim kolor - zbyt różowy jak dla mnie, czasem wydaje mi się też za ciemny. Zostawia dosyć mocny połysk, ale można sobie z nim poradzić z pomocą pudru. Jak na razie najlepszy z BB kremów, ale nie wykluczam dalszych poszukiwań. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Od kremu BB oczekuję przede wszystkim wyrównania kolorytu, lekkiego krycia, naturalnego rozświetlenia i trwałości. Wszystkie te przymioty Jasmine Water posiada, prócz ostatniego - trwałości. Krem ŁADNIE PACHNIE, wyczuwam w nim delikatną nutę jaśminu, którego zapach kojarzy mi się z pięknym i słonecznym latem. KOLOR mi odpowiada, choć mógłby być ciut jaśniejszy - jestem właściwie wampirzo blada, ale nie narzekam, jaśniutki dość neutralny beż, ale wpadający bardziej w róż niż w żółty. Grunt to nałożyć odrobinkę i dobrze wklepać, ładnie się wtapia. EFEKT: Nie przesusza, raczej pomaga utrzymać nawilżenie, nie podkreśla suchych skórek. Krycie słabe/średnie, mocnych zaczerwienień nie zakryje, lekkie uczyni mniej zauważalne. Nie widać go na twarzy, wygląda bardzo naturalnie. Właściwości filtra przeciwsłonecznego nie oceniam, zawsze pod niego używam krem z filtrem w przepisowej ilości, na pewno nie polecam traktowania kremu BB jako zamiennika standardowego kremu ochronnego. Nie zapchał mnie ani nie spowodował innych nieprzyjemności. WYDAJNOŚĆ w porządku, używam większej kropelki na całą twarz, czasem dokładam trochę w problematyczne okolice. OPAKOWANIE estetyczne, przyjemne dla oka, wykonane z miękkiego plastiku, łatwo wydobyć krem do końca, zakrętka jest ścięta, więc można stawiać go "na główce". CENA dość wysoka, dostępny w sklepach internetowych i na ebay, allegro, mój pochodzi z AzjatyckiegoBazaru. Na minus TRWAŁOŚĆ- nawet nie umywa się do Skin79 Orange, szybko znika, mimo że skóra nie przetłuszcza mi się w ciągu dnia i na ogół kremy BB dobrze się jej trzymają . Niemniej bardzo fajny kremik i pewnie do niego jeszcze wrócę, ale na razie na liście do wypróbowania mam jeszcze kilka innych azjatyckich BB ;) Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno 35 g

przy okazji kupna mojego ulubionego kremu z Mizon zamówiłam próbki tego właśnie kremu, wiedziałam że jest jasny i daje naturalny efekt a o to własnie mi chodziło. Kolor jest śliczny - jasny, naturalny, jednak trochę za różowo szary - ale po pewnym czasie trochę się stapia. Ładnie wygładza twarz, kryje raczej delikatnie a efekt jest bardzo naturalny. Jest raczej z tych matujących kremów- cera mi się od niego nie przetłuszcza ani nie świeci Utrzymuje się na prawdę długo. Wracając z pracy o 22 ciągle mam go na twarzy i ciągle to wygląda dobrze. Ogółem mogłabym powiedzieć że to ideał, ale będę szukać czegoś z bardziej żółtymi tonami. Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: kilka próbek

Krem bb który jest bardzo kryjący, wygląda jak podkład. Idealnie stapia się ze skórą, nie podkreśla suchych skórek, ładnie ja nawilża. Czuję, że pielęgnuje moją skórę. Idealny odcień, bardzo wydajny. Ma wszystkie cechy jakich szukam w podkładach i kremach bb. Bardzo dobry do mojej mieszanej cery. Do tej pory najlepszy. Testowałam tylko próbki, ale na pewno skuszę się na pełnowymiarowy kosmetyk. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: próbka

Był to pierwszy krem bb, z jakim się zetknęłam. Zamówiłam kilka próbek tego kosmetyku, aby móc wyrobić sobie opinię i należycie się z nim oswoić, jednak na duże opakowanie nie miałam odwagi się zdecydować. Na mojej suchej i bladej skórze nie spisał się wcale. Za pierwszym razem tuż po aplikacji na twarz, zmyłam go, ponieważ efekt był tak zły, że nie mogłam wyjść z domu. Dałam mu szanse jeszcze kilkukrotnie - tak jak kremikowi z bio essence, jednak ani razu nie wyglądałam dobrze. Nie dość, że twarz nabierała za każdym razem dziwnego, sinawego odcienia, to jeszcze wszystkie suche skórki wyszły od razu na pierwszy plan. Dla mnie koszmar. Więcej po niego nie sięgnę. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: kilka próbek

Miałam niedawno przyjemność wypróbować ten kremik i generalnie uważam, że jest naprawdę dobry, jednak nie jest to produkt dla mnie, co zaraz wyjaśnię w tych oto kilku punktach:) Co w nim polubiłam? +Ma bardzo fajny skład, zauważyłam, że kożystnie wpływa na skórę, chociaż zużyłam tylko kilka saszetak. +Przedewszystkim świetnie i trwale nawilża, nawet moją saharycznie suchą skórę na policzkach. +Ubustwiam jego piękny alabastrowy kolor! Przynajmniej na mojej cerze tak wyglądał, z bb kremami, to bywa różnie, bo dopasowują się do odcienia skóry, ten dopasował się do mnie jak druga skóra. Cera wyglądała bardzo naturalnie i świeżo. +Nie jest w takiej szarej tonacji jak spora część bb kremów. +nie podkreśla suchych skórek +świetnie ukrywa drobne zmarszczki, nie odkłada się w nich. +Co do konsystencji, to też jest super. Jest lekka, nie robi smug, więc krem jest bardzo łatwy do nałożenia, a także szybko i dobrze się wtapia w skórę, co baaardzo lubię w bb kremach. No i dzięki temu nie brudzi ubrań. +Plusik na pewno się też należy za śliczny zapach! A dlaczego to krem nie dla mnie? Problem jest w zasadzie jeden: - Krem za słabo kryje. Mam cerę naczyńkową i z tym sobie nie radzi, co prawda ładnie maskuje np przebarwienia pigmentacyjne i drobne zmarszki w okół oczu, jednak zupełnie nie radzi sobie z naczyńkami, które akurat są moim podstawowym problemem. Nawet do mocno kryjących kremów bb zawsze używam korektora, ale one chociaż wyrównują koloryt skóry, a ten niestety nie radzi sobie z zaczerwienieniami, a chyba lepiej poprawiać korektorem trzy punkty niż całą twarz:( - maleńki minusiaczek dam też za wydajność. Testowałm już inne kremy BRTC i ten moim zdaniem jest najmniej wydajny, chociaż mogło to wyniknąć z tego, że użyłam go więcej licząc na lepsze krycie. Podsumowując, uważam, że ten krem jest świetny, ale nadaje się dla osób, które mają ładną cerę, bez jakichś dużych niedoskonałości i szczególnie bez problemów z naczyńkami. Myślę, że będzie idealny dla tych, co nie potrzebują, lub nie lubią mocnego krycia. Polecam dziewczynom z jasną cerą, kolor kremu jest prześliczny:) Używam tego produktu od: od miesiąca Ilość zużytych opakowań: pięć saszetek

Miałam okazję kupić w lutym 10 próbek tego kremiku BB. To był mój pierwszy krem BB z BRTC. Strasznie spodobały mi się recenzje jego na necie, a szczególnie pozytywne opinie. Jenak, po wielu nieudanych próbach, nie kupiłam całego opakowania, a tylko 10 saszetek. Ta ilość starczyła mi na 3 tygodnie używania. Używałam go wprawdzie przed Aqua Rush, ale ponieważ piszę opinię dopiero teraz pozwolę sobie na parę odniesień, bo brata z tej samej firmy. Ogólnie: - kremik ma bardzo przyjemny zapach, mimo iż jestem bardzo wrażliwa na zapachy, to jednak ten mi bardzo pasuje, jest delikatny i nie męczący, po nałożeniu prawie go nie czuć, zapach szybko się ulatnia, - nakładanie jest całkiem znośne, o wiele lepsze niż Aqua, wprawdzie trzeba uważać, żeby nie zrobić sobie niepotrzebnych smug w okolicach żuchwy, ale poza tym jest ok, - po rozsmarowaniu niestety jestem blada, wprawdzie mniej niż przy Aqua Rush, ale nadal nie jest to mój odcień. Kolor nie dostosowuje się do twarzy tak jak w przypadku innych kremów bb. O ile zimą jest to do przyjęcia, bo po małych retuszach bronzerem jest całkiem ok, to wiosną już w życiu do niego nie sięgnę. Dla typowych bladolicych może okazać się całkiem dobry, - dodatkowo podkreśla moje włoski na twarzy, - krycie ma średnie, muszę poprawić pewne rzeczy korektorem, ale nie jest źle, ja osobiście lubię takie średnie krycie, - dużym plusem jest to iż nie podkreśla porów, ani suchych skórek, skóra jest po nim nie wysuszona, a więc utrzymuje nawilżenie twarzy. Ogólnie Jaśminek wypada lepiej niż Aqua Rush, ale nadal nie jest to produkt dla mnie. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 10 próbek