SKIN79 Snail Nutrition, BB Cream SPF45 PA+++ Krem BB ze śluzem ślimaka

Lubię firmę skin 79 i mam od nich wiele podkładów oraz kremów bb Ten ma zdecydowanie najładniejszy odcień do skóry jasnej -taki kremowy beżowy -ktory nie wchodzi w pomarańcz ani żółty czy biały Lekki krem idealnie się rozprowadza i stapia ze skórą -rozświetla,nawilża ,rozpromienia buzie ,troszkę kryje zmarszczki Byłby moim ulubieńcem ze względu na odcień ale niestety okazało się że jestem uczulona na śluz ślimaka i przez to łzawia mi oczy a twarz puchnie Dla kogoś bez uczulenia produkt idealny

Uwielbiam wszystkie kosmetyki ze ślimakiem, bardzo mi się podoba świeży efekt na skórze ze świetlistym wykończeniem. Nie kryje to na pewno i jeżeli dobrze się go nie w pracuje to wchodzi w zmarszczki, ale po skończeniu całego makijażu jest ok.

Naprawdę wspaniały produkt. Świetnie się rozprowadza, ma przyjemna konsystencję. Zostawia na twarzy ładny efekt blasku, można trochę przypudrowac jeśli swiecenie jest zbyt mocne, ale mnie ono się podoba. Fantastycznie nawilża skórę twarzy i cudownie pachnie. Niestety kolor wpada 3 róż co mi w ogóle nie odpowiada :(

Krem ponoć dedykowany dojrzałym cerom , zbiera świetne opinie , więc się skusiłam . Jestem po trzydziestce, mam suchą cerę skłonną do zmarszczek, więc pomyślałam ,,to musi być krem dla mnie''. Nie mogłam doczekać się kiedy go wypróbuję. I to była totalna porażka. Na szczęście zakupiłam tylko tę malutką tubeczkę. Pierwszy i jedyny atut jaki rzucił mi się w oczy to kolor , który idealnie dopasował się do mojej cery i to by było na tyle plusów. Krem nie dość , że podkreślił każdą moją zmarszczkę, to jeszcze wydobył optycznie te ,o których nie wiedziałam . Ściągnął mi skórę i podkreślił każdą suchą skórkę. A przecież miał nawilżać i ujędrniać. To chyba jakiś żart. Krem zakupiłam w sklepie skin 79 , więc nie ma mowy o żadnej pomyłce. Okazał się katastrofą dla suchej skóry. Użyłam go tylko raz i więcej nie zamierzam. Myślę, że młode dziewczyny się nim zachwycają ,bo mają jeszcze jędrną skórę. Tylko , że ten krem jest dla dojrzałej cery. Co jest z nim nie tak? A ceny do jakosci nie skomentuję. Ze mną jest wszystko w porządku. Dla porównania posiadam krem tej samej firmy VIP gold i jestem nim zachwycona. W stu procentach spełnia swoje zadanie . Moja skóra jest po nim aksamitna jak pupcia niemowlaka, dogłębnie nawilżona i ujędrniona ,nie mówiąc już o cudnym efekcie glow. Nie zamienię go na ten ze ślimaka, choć najpierw miałam taki zamiar.

Bardzo lubię ten krem bb i jest ku temu kilka powodów. Zacznijmy od opakowania, chociaż w zasadzie nie ono jest najważniejsze. Jest bardzo wygodne, higienicznie i eleganckie. Pompka dozuje idealnie tyle, ile chcemy, nie chlapie i nie trzeba jej dociskać do końca - jeśli chcę tylko kropelkę do poprawki - wyciskam tylko kropelkę. Krem ma dosyć gęstą konsystencję, jednak nie miałam problemu z jego rozprowadzeniem. Kolor może na początku trochę dziwić, bo wygląda na jasny i jakby szarawy, ale po chwili adaptuje się do cery i wygląda bardzo naturalnie. Mam bardzo jasną karnację, która latem w zasadzie się nie opala i pasuje mi idealnie. Pozostawia raczej świetliste wykończenie, niemal mokre i ciężko to nawet przypudrować. Nie przeszkadza mi to zbytnio, gdyż nie jestem zwolenniczką matu na twarzy, nadmiar błysku ściągam tylko przy nosie i na brodzie bibułką i jest ok. Nie powoduje zapychania czy wyprysków, ale też nie ma się co łudzić, że ma jakieś specjalnie właściwości odmładzające czy nawilżające. Nie wiem jak sprawa ma się u cer tłustych, ale na mojej suchej skórze wymagał uprzedniego mocnego nawilżenia dobrym kremem. Niestety lubi podkreślać suche skórki, więc cera musi być idealnie nawilżona, zwłaszcza w okolicach oczu, gdzie skóra jest cienka i delikatna. Mimo wilgotnego wykończenia i gęstej konsystencji, nie daje takiego efektu nawilżenia, jakiego można by się było spodziewać. Trwałość też nie jest powalająca, po kilku godzinach pojawiają się znów widoczne nierówności w kolorycie twarzy. Mimo wszystko jestem z niego zadowolona i na pewno ponownie kupię. Daje bardzo naturalne wykończenie i nie robi krzywdy skórze, naprawdę mocna pozycja wśród kremów BB.

Ten krem ma konsystencję raczej podkładu niż kremu bb - po nałożeniu wygląda dziwnie jednak po jakimś czasie wtapia się w skórę(oczywiście jak ma się jasną karnację). Nie zauważyłam efektu nawilżenia - wręcz przeciwnie, krem wysuszył skóre podkreślając skórki głownie na nosie i czole. Mam cerę mieszaną przez co sprawdził mi się podczas lata , używałam go razem z kremem z mocnym filtrem , który miał tłustą konsystencje i normalnie codziennie go używając miałabym dużo niedoskonałości. Krem posiada mocny filtr UV - nie jestem w stanie sprawdzić czy rzeczywiście posiada taki filtr , jednak zauważyłam , że jeśli nie nałoże tylko ten krem na twarz to przebywając na pełnym słoncu skóra opala się na czerwono niestety przez co troche wątpie w te filtry. Ocenę ogólną daję wysoką, ponieważ rzeczywiście moja cera wyglądała bardzo dobrze podczas jego używania - byla rozświetlona , wyrównana i nie pojawiały się żadne wypryski.

Miałam okazję wypróbować sobie próbkę 7 ml tego kremu, okazała się bardzo wydajna i starczyła mi na kilka dni. Muszę przyznać, że to bardzo interesujący kosmetyk. Ma przyjemną konsystencję fluidu, dobrze się rozprowadza na skórze i szybko wchłania. Pięknie wyrównuje koloryt i nie wchodzi w zmarszczki. Można odczuć też działanie pielęgnujące - nawilżające, wygładzające i zmiękczające cerę. Po użyciu twarz jest bardzo miła w dotyku. Jak na krem BB jest również dość trwały, w miarę dobrze trzyma się na twarzy nawet podczas upalnych dni. Poważnie rozważam kupno pełnowymiarowego opakowania, cena jest może wysoka ale wydajność próbki dobrze świadczy o produkcie.

Uwielbiam kremy BB, więc gdy Skin79 dało darmową przesyłkę to zamówiłam ich 7g ślimaczka. Krem przyszedł do mnie w tubce zapakowanej w kartonik. Miniatura starczyła mi na ponad tydzień codziennego stosowania. Pierwsze wrażenie - dość gęsty, ciężko się rozsmarowuje. Mam skórę mieszaną w kierunku suchej i wręcz czułam jak go ciągnę po tych policzkach. Przy drugim razie po zrobieniu punkcików na twarzy odczekałam chwilę i dopiero go rozsmarowałam, ciepło ciała tfochę ogrzało ten krem i aplikacja była już zdecydowanie przyjemniejsza i łatwiejsza. Kolor jest jeden, bardzo jasny, beżowy z różowymi podtonami, o dziwo nie jest ziemisty jak większość koreańskich kosmetyków tego typu. Na początku wydawał mi się za jasny, ale przyjemnie się utlenia dostosowując się do karnacji. Średnio kryje, ale lekkie przebarwienia czy żyłki ładnie zakrywa. Należy do rodziny tych wiecznie wilgotnych, które należy przypudrować jeśli nie chce się świecić i ja tak właśnie robię. Delikatnie się ściera w ciągu dnia w okolicach płatków nosa i na brodzie. Do tego już w połowie dnia na moim nosie zaczyna się świecić, dlatego uważam, że będzie bardziej odpowiedni do skóry suchej lub normalnej. Czy kupię ponownie? Nie wiem. Nie jest to zły krem BB, zobaczymy w przyszłości.

Jak na krem BB ma bardzo dobre krycie. Kolor bardzo jasny, jednak odcień różowo- ziemisty. Mimo wszystko podczas zimy wcale mi to nie przeszkadza. Łatwo to skorygować podczas wykończenia makijażu. Przyjemnie i bezproblemowo się rozprowadza. Nie pozostawia smug, ładnie kryje, wykończenie bardzo naturalne. Przypudrowany utrzymuje się przez cały dzień, chyba, że ktoś często dotyka twarzy, to może się ścierać. Dodatkowo zawiera wysoki filtr.

Zalety: - naturalne matowe wykończenie - wysoki spf (45), świetnie nadaje się do aktywności na świeżym powietrzu w gorące dni - konsystencja jest odpowiednia do codziennego użytku, bardzo lekka - nie jest ciężki na skórze - opakowanie wygląda luksusowo i elegancko :) Wady: - dosyć drogi - pachnie... mało zachęcająco.

Nie wierzyłam, póki nie użyłam. Krem robi z twarzą coś co zdecydowanie zmienia jej wygląd- jest wypoczęta, pełna blasku i ma wyrównany koloryt. Może moje cera nieco bardzo się po nim świeci, ale mimo wszystko uważam, że krem spełnia swoje zadanie.

Do kosmetyków azjatyckich można się szczególnie przyczepić w jednej kwestii - nie są tanie. Chociaż oczywiście 100 zł za krem BB nie dla każdego będzie dużą sumą, uważam ją mimo wszystko za dość wygórowaną. Jednak czy ten interes się chociaż opłacił? Używam go od miesięcy i chociaż na początku posądziłam go o zapchanie i przerwałam na moment (co się okazało zupełnie niesłuszne), wciąż go mam i jestem z niego niesamowicie zadowolona. Poza tym, że ma wysoki filtr, odpowiedni odcień do mojej jasnej karnacji, to również nawilża i nie uczula. Sprawia, że cera zyskuje promienny wygląd, a nawet nie znika z twarzy zbyt szybko. Nie nada się dla osób, które liczą na mocne krycie, ale jeżeli komuś zależy głównie na wyrównaniu kolorytu i nawilżeniu, gorąco polecam :)

Azjatyckie bb testuję ostatnio jeden po drugim, gdyż w okresie letnim są jedynymi rzeczami, które używam na twarz. Zachwycona linią Mizona ze śluzem ślimaka postanowiłam sięgnąć po bb z owym składnikiem od Skin79. Kremy BB Skin79 są stosunkowo drogie ale mają dobrą jakoś i spore grono swoich zwolenniczek. Mi spodobał się on bardzo, szkoda, że nie jest choć odrobinę tańszy... +wygodne i bardzo ładne opakowanie +wydajny +doskonała konsystencja-półpłynna i dość lejąca, ułatwia nakładanie i sprawia, że nie zużywamy jakoś wiele preparatu +wysoki fotostabilny filtr! +dobrze się stapia ze skórą, naturalnei wygląda +nadaje azjatycki efekt glow na twarzy ale można bez problemu zmatowić i przypudrować +trwały, nie ściera się i nie rozmazuje, nie znika plamami +krycie lekko-średnie. Jak na bb wystarczajace. +wygładza mocno skórę, w tym zmarszczki mimiczne. Napina, nawilża i odżywia. Nie powoduje problemu suchych skórek. +nie podrażnia i nie zapycha +kolorówka dopasuje się do europejskiej urody Bardzo dobry kosmetyk! Polecam!

Obecnie mam cerę suchą, więc pomyślałam, że to produkt dla mnie. Plusy: - ładne i higieniczne opakowanie z pompką - wygładzenie skóry - krycie średnie, jeżeli nie mamy większych problemów to sobie poradzi - wyrównuje fakturę skóry - filtr - dobrze się rozprowadza - ładnie nawilża Minusy: - niestety szybko się zciera, po 1,5 h widać na twarzy wszytko, co wcześniej zakrył. Szkoda, gdyby się utrzymywał kilka h, byłabym w stanie dalej go testować i sprawdzić, czy jego dobroczynne właściwości się ujawnią. - nie widzę również jego regeneracyjnych, ani wybielających właściwośći.

Długo opierałam się przed kremami BB. Jeszcze dłużej przed śluzem ślimaka. Ale kiedy do zamówienia pomarańczowego bebika, otrzymałam próbkę ślimaczkowego, od razu się zakochałam. Kilka dni później zakupiłam pełnowymiarowe opakowanie Snail. Krem jest świetny. Nadaje twarzy efektu foto szopa. Wygładza rysy i odmładza. Jednocześnie dość dobrze kryje. Utrzymuje się na twarzy dobrych kilka godzin i schodzi równomiernie. Ma ładny kolor. Beżowy, lekko ziemisty, ale naturalny. Jasny. Daje lekko błyszczące wykończenie. Nie jest to perła, lecz satyna. Nie podkreśla suchych skórek na twarzy. Nie zapycha. Dobrze współpracuje z pudrami. Skóra po użyciu jest przyjemnie nawilżona. Jedyne do czego mam zastrzeżenia to zapach. Pudrowy, kosmetyczny, ale dosyć dziwny. Czuję ślimaka.

Długo myślałam nad zakupem kremu BB, w końcu skusiłam się na kilka próbek ze strony asian-store i tą metodą udało mi się znaleźć najlepszy krem dla siebie. Jestem typem o żółtym odcieniu cery i o dziwo, odcień ślimaka podszedł mi bardziej niż stworzony specjalnie z myślą o żółtawych bladziochach pomarańczowy BB ze Skin79. Nabranie wprawy w aplikacji zajęło mi trochę czasu, bo na początku używałam go zwyczajnie za dużo i niechcący robiłam sobie maskę na twarzy, ale w końcu udało mi się znaleźć optymalną ilość. Cera w minutę wygląda promiennie i naturalnie, zaś efekt utrzymuje się na twarzy naprawdę długo (nie robię w pracy poprawek makijażu i jest ok). Jeśli chodzi o działanie, to jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona. Spodziewałam się, że będzie to "nieco ulepszony podkład w płynie", jednak właściwości pielęgnujących nie da się ślimakowi odmówić. Nawilża, likwiduje suche skórki, zaczerwienienia i koi skórę. Używałam go także w czasie alergii i przesuszenia i spisał się naprawdę dobrze - nie podrażnił, ukoił i zatuszował to, co miał zatuszować. Nie używam go codziennie, bo mam jeszcze prasowany podkład w pudrze, który bardzo polubiłam, ale kilka razy w tygodniu na pewno po niego sięgam. Cena trochę odstrasza, ale za tak podstawowy produkt w makijażu (przynajmniej u mnie) chyba warto. :)

Ten BB kusił mnie już od dawna, ale zawsze decydowałam się na któregoś z jego braci. Tak wiec błądziłam szukając ideału-różowy tworzył efekt maski mimo dobrania koloru, złoty miał żółty odcień, pomarańczowy był o wiele za ciemny. W końcu zdecydowałam się na snail. Może zacznę od opakowania. Bardzo ładne, wygodne. Pompka dozuje dokładnie taką ilość, jakiej potrzebujemy. Przy połowie opakowania pompka czasami się zacina. Sam krem ma dość rzadka konsystencję i specyficzny zapach, który ja nawet polubiłam. Ilość równa wielkości groszku wystarcza mi do pokrycia całej twarzy. Zaraz po aplikacji krem jest bardzo widoczny, ale ja wklepuję go w twarz i pięknie się wchłania. Dodam, że nakładam go na twarz wcześniej potraktowaną kremem na dzień i osobno filtrem. Wszystko super się ze sobą stapia. Są dni, że wymaga przypudrowania, ale tylko wtedy kiedy zrobię za mały odstęp między użyciem filtra, a kremem. Świetnie współgra z różem. Moja twarz z tym BB wygląda na wypoczętą, rozświetloną, ale nie widać, że cokolwiek na niej mam. Dodatkowo uwielbiam to, że nie obciąża mi cery, a nawet ją pielęgnuje. Po zmyciu tego kremu skóra nie jest poszarzała, a super odżywiona. No i zaczęłam mieć mniejsze problemy z wypryskami. Cena w porównaniu do wydajności jest całkiem ok. Jedno opakowanie używane codziennie starsza mi na około 8-9 miesięcy. Dodatkowo ostatnio często jest w promocji na stronie Skin79. No nic tylko kupować. Bardzo polecam, mój zdecydowany KWC.

Od jakiegoś czasu testuję koreańskie kosmetyki w tym również kremiki BB. Pozamawiałam próbki wszystkiego, co znalazłam w internecie i się zaczęło... Mam więc dość duże porównanie i na tle innych SKIN79 plasuje się gdzieś w połowie. Mimo, że przetestowałam jego 4 wersje ( purple, green, vip oraz snail) recenzuję wersje snail, ponieważ ten typ kremu BB jest przeznaczony do takiej cery jak moja czyli do skóry suchej. I tutaj spisał się bardzo dobrze, bo w żaden sposób nie wysuszał i nie podkreślał suchych skórek i na tym plusy się kończą. Mimo, że mam skórę suchą to bez przypudrowania tego kremu BB nie można wyjść z domu a i tak po kilku godzinach buzia świeci się, i nie jest to oczekiwany efekt glow tylko efekt posmarowanej tłustym kremem skóry. Przynajmniej u mnie wyglądało to nieestetycznie, a po całym dniu to już była masakra. Nie wyobrażam sobie stosowania tego kremu w lecie a wiadomo, że na okres letni szukamy właśnie czegoś lżejszego. Podsumowując- jedynie do bardzo suchej skóry, ale na krótko. Po kilku godzinach nie wygląda dobrze. Jego fioletowy brat na skórze wyglądał dokładnie tak samo, pomalowałam jedną stronę twarzy wersją snail a drugą wersją purplue i uwierzcie mi, poza faktem, że purple jest ciemniejszy, nie było żadnej różnicy.