Love Me Green Organic Karite Exotique Moisturizing Body Balm Organiczny krem do ciała

Zalety: - ma masełkową, bogatą konsystencje która szybko się wchłania, nawilża i odżywia skórę ale nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze - ma delikatny zapach - ma działanie które nie podrażnia, nie uczula skóry wrażliwej - ma działanie wygładzające - regularnie stosowane sprawia że skóra wygląda o wiele lepiej, jest nawilżona, gładka, ma równomierniejszy koloryt, a niedoskonałośc tj. krostki na ramionach są zmniejszone - bardzo wygodne opakowanie - ładna szata graficzna opakowania POLECAM! <3

Przyzwoity krem do ciała- ładnie nawilża, pozostawiając skórę elastyczną i ukojoną jeszcze długo po stosowaniu. Opakowanie spełnia swoją rolę do momentu gdy kremu jest sporo-w moim przypadku, gdy zużyte zostało 2-3 kremu za żadne skarby nie mogłam się do niego dostać- pompka tak jakby go &quot;nie złapała&quot;- byłam zmuszona przeciąć opakowanie i wydłubywać resztkę kremu palcem. W temacie zapachu- jak dla mnie jest zbyt duszący, mdły i ogólnie nie do przyjęcia (podobnie jak zapach kremu do twarzy) - jeżeli komuś to nie przeszkadza to będzie zadowolony z produktu tej firmy Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: skończyłam pierwsze opakowanie

To moja pierwsza przygoda z tą firmą, ale już teraz wiem, że nie ostatnia. Kosmetyk ten urzekł mnie już samym opakowaniem, ale to głównie działanie wpłynęło na moją ostateczną ocenę :) Krem znajduje się w prostej, klasycznej butelce o pojemności 200ml. Dozownik w postaci pompki ułatwia aplikację odpowiedniej ilości kosmetyku. Opakowanie częściowo jest przezroczyste, dzięki czemu bez problemu możemy kontrolować zużycie. Jeśli chodzi o szatę graficzną, to myślę, że większość będzie nią zachwycona. Ja również jestem. Bardzo podoba mi się połączenie bieli z pomarańczą, logo firmy oraz ten charakterystyczny motyw na etykiecie. Konsystencja rzeczywiście bardziej przypomina krem niż balsam. Jest średnio gęsta i ma bardzo przyjemny żółto-beżowy kolorek. Łatwo rozprowadza się na skórze i dość szybko wchłania, nie pozostawiając wyczuwalnego filmu. Zapach to kolejny bardzo ciekawy aspekt. Według producenta jest to zapach Karite, choć prawdę mówiąc nie mam pojęcia jak ono naprawdę pachnie. Według mnie jest to zapach owocowej gumy balonowej z wyraźną, ananasową nutą. Jest on bardzo przyjemny, słodki, dość długo utrzymuje się na skórze, ale nie drażni. Teraz czas na działanie, które nie ukrywając jest rewelacyjne. Wszystko za sprawą rewelacyjnego składu. Zaraz za wodą znajduje się sok z aloesu, a nieco dalej olej ze słodkich migdałów. Krem zawiera aż 99% składników naturalnych. Doskonale nawilża i odżywia skórę. Już od pierwszego użycia jest ona miękka i wyraźnie wygładzona. Z czasem staje się ona jeszcze lepiej nawilżona, dzięki czemu nie muszę używać go po każdej kąpieli, ponieważ efekt po użyciu jest długotrwały. Nie wywołał u mnie żadnych reakcji alergicznych, ani nie podrażnił skóry. Wydajność również zasługuje na pochwałę, dzięki dość gęstej i bogatej konsystencji. Po miesiącu praktycznie codziennego stosowania zużyłam dopiero połowę opakowania. Cena niestety nie jest najniższa, ponieważ ponad 60zł za kosmetyk do ciała to dość dużo, jednak działanie ją rekompensuje. Zawsze można poczekać również na jakąś atrakcyjną promocję. Krem można kupić w sklepie internetowym Love Me Green. Plusy: - intensywnie nawilża - odżywia - szybko się wchłania - nie podrażnia - naturalny skład - zapach - wydajność - opakowanie Minusy: - cena Podsumowując: Nawilżający krem do ciała Love Me Green to kolejny rewelacyjny kosmetyk do ciała, którego miałam okazję używać. Świetnie nawilża i odżywia skórę, a do tego ma cudownie słodki zapach gumy balonowej <3 Cena nie jest najniższa, ale uważam, że warto w niego zainwestować, szczególnie na promocji :) Polecam! Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1.

Love me green to jeden z tych balsamów, które zostawiają skórę cudownie aksamitną, i nie ma w tym stwierdzeniu ani krztyny przesady. Skóra jest gładka, miękka i aksamitna. Zapach też mi się bardzo podoba, zaś opakowanie z pompką jest wygodne i higieniczne. Niestety, w tej beczce miodu nie ma szczypty dziegdziu a cała potężna garść, a mianowicie polityka marketingowa firmy. Kiedy dopiero co weszli na rynek, cena była taka, jak podana tutaj: 129 zł, tymczasem aktualnie balsam można kupić za 64,90 zł. Po próbce z Glossy box rzuciłam się kupić pełnowymiarowy produkt za pierwotną cenę. Jakież było moje rozczarowanie i zniesmaczenie, gdy po kilku miesiącach zauważyłam znaczące obniżenie ceny, a niedawno (dołączono kupon zniżkowy do Glossy box) okazało się, że względem pierwotnych cen te obecne spadły o połowę. Czuję się oszukana przez firmę, i żałuję, że tak od razu dałam się skusić. Jestem jednak słabym człowiekiem, a balsam jest jednym z lepszych kosmetyków do ciała, jakich używałam, więc kupiłam znów. Jedyna wada to właśnie pompka - mam kłopoty z zużyciem produktu do końca i muszę wygrzebywać z dna i ścianek butelki, co jest niewygodne i nieefektywne. Używam tego produktu od: Roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Otrzymany balsam posiada pompkę, która ułatwia nam jego aplikację. Podczas nakładania produktu możemy poczuć jego subtelny zapach. Po zastosowaniu nasza skóra jest dobrze nawilżona, miękka i delikatna. Konsystencja balsamu pozwala na bardzo łatwe rozprowadzenie i szybko się wchłania. Zgodnie z obietnicą producenta nie pozostawia on tłustego filmu na naszej skórze. Cena nie jest aż tak wygórowana, ponieważ produkt jest niesamowicie wydajny i zawiera 99 % naturalnych składników. Ze swojej strony nie pozostaje mi nic innego jak go polecić Wam. Zalety: 99 % naturalnych składników, poręczne opakowanie z pompką, wygodna aplikacja, idealna konsystencja, nie pozostawia tłustej warstwy, ładnie pachnie, wygładza, odżywia, dobrze nawilża, niesamowicie wydajny. Wady: dostępność cena Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: przez około 3 tygodnie zużyłam 1/5 opakowania o pojemności 200 ml

Produkt jest genialny! ale cena 129 zł to jest dla mnie totalna przesada, po prostu najzwyczajniej w świecie nie stać mnie na tak drogi produkt do codziennej pielęgnacji ciała. Zużyłam miniaturę 30 ml, którą otrzymałam w GlossyBox. ZALETY: * luksusowy, uzależniający zapach, lekko egzotyczny, lekko pudrowy - ja nie wyczuwam migdałów jak poprzedniczki * świetne nawilżenie, odżywienie, wygładzenie - skóra jest miękka i świetlista * konsystencja taka jaką lubię, czyli dość gęsta, nieco maślana, ale szybko wchłania się WADY: * cena * słaba wydajność * zapach nie utrzymuje się za długo, a szkoda :) Jesli kogoś stać, jak najbardziej polecam, produkt przecudnie pachnie i świetnie nawilża. Używam tego produktu od: kilka użyć Ilość zużytych opakowań: 1 całe 30 ml

Nowa, polska marka Love Me Green wystartowała całkiem niedawno na naszym rynku w ciekawy sposób - rozsyłając próbki swojego świetnego produktu do użytkowniczek projektu GlossyBox. I mnie w ten sposób kupili - mam ochotę testować więcej! <b>Konsystencja:</b> dość lekki, słonecznie żółty krem. <b>Zalety:</b> *cudowny <b>zapach</b> - słodkie, migdałowe ciasteczko *świetnie i trwale <b>nawilża</b> ciało, efekt utrzymuje się długo, od posmarowania się do kolejnej kąpieli *konsystencja ok - dobrze się wmasowuje w skórę *szybko się wchłania - można używać <b>na dzień i na noc</b> *pełnowymiarowe opakowanie z pompką i wygląda bardzo zachęcająco *w składzie <b>ekstrakt z aloesu, olejek migdałowy, wosk pszczeli, rokitnik, łubin, rozmaryn</b> z organicznych upraw *dostępność - sklep internetowy *wydajność ok <b>Wady:</b> *bardzo wysoka cena *jak dla mnie trochę za krótko zapach utrzymuje się na skórze - godzinę, dwie; zapach jest tak cudny, że życzyłabym sobie pachnieć nim cały czas :) Gdybym zdecydowała się wydać ponad 100zł na jakiś balsam do ciała to wybór padłby właśnie na ten produkt. Jest naturalny i luksusowy - używając go mam poczucie, że moja skóra jest świetnie pielęgnowana. Polecam! Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 sztuka

Do zakupu kosmetyku zachęciła mnie próbka w Glossybox. Produkt ma bardzo ładny zapach, kojarzący sie z lodami migdałowymi (producent określa zapach jako masło shea). Krem bardzo dobrze sie rozprowadza, ma bardzo wygodne opakowanie i ładnie się wchłania (nie brudzi ubrania zaraz po nałożeniu kremu, co dla mnie jest ważne). Po kilku dniach stosowania rzeczywiście widze zmiany, że skóra staje sie gładsza i miększa, więc zapewnienia producenta o dobrym wpływie kosmetyku nie sa tylko czczą obietnicą. Przyznam, że cena z poczatku wydała mi się nieco za wysoka, ale po przestudiowaniu składu i zobaczeniu jak krem działa stwierdzam, że jednak wolę kupic jeden taki produkt niż 10 bylejakich kremików do ciała. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 duże + 1 małe

Dostałam go razem z kwietniowym pakietem GB. Używam opakowania o pojemności 30 ml tylko na dekolt. Mam skórę suchą, cienką, ale skłonną do zapychania, delikatną. Krem ma przyjemny zapach, niebanalny, nienachalny. Opakowanie jest bardzo estetyczne, niczym nie ustępuje zagranicznym firmom. Krem mam dobrą konsystencję budyniu, szybko się wchłania i łatwo się rozprowadza. Jest wydajny- niewielka ilość wystarczy na dość dużą powierzchnię ciała. Świetnie i na długo nawilża, efekt regeneracji skóry jest widoczny bardzo szybko. To krem, który naprawdę pielęgnuje. Generalnie moim zdaniem nie ma wad poza cenę, która jest bardzo wysoka. W tej cenie mogę mieć kilka kremów rodzimej avy z eko-certyfikatem lub kilka rosyjskich balsamów ekologicznych, dlatego nie wiem czy go kupię. Dla osób, których cena nie odstrasza, jest naprawdę godny polecenia jako wartościowy produkt. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedna tubka 30 ml