Reve de Miel - ten oleisty, bogaty żel do mycia twarzy i ciała o smakowitym miodowym zapachu służy do pielęgnacji delikatnej i suchej skóry, chroniąc jej płaszcz hydrolipidowy. Nie zawiera mydła. Jego baza ze składników roślinnych oczyszcza, ale nie wysusza skóry. Ma działanie kojące dzięki swojemu składowi: miód, słonecznik, baza z roślinnych składników myjących.
Początkowo nie byłam zainteresowana zakupem tego produktu, ale skłoniła mnie promocja (jak zwykle), no i chciałam zobaczyć, co to będzie za zapach.
Butelka zawiera 400ml żelu i posiada super rozwiązanie, czyli pompkę, którą ja osobiście uważam za świetną sprawę i chciałabym, żeby każdy żel, jaki można kupić był z pompką. Owy dodatek wyciska jedną dużą kroplę żelu, ja zazwyczaj do umycia całego ciała używam około 4, maksymalnie 5 pompek.
Przyznam się szczerze, że nigdy nie spróbowałam używać go do twarzy, bo do twarzy mam już tyle innych preparatów, że chciałam Nuxe'a wykorzystać tylko do mycia reszty ciała.
Jeśli chodzi o zapach, to faktycznie jest to miodek z czymś jeszcze, ale nie potrafię tego do końca stwierdzić, zapach łagodny, nie duszący. Co mnie zmartwiło to to, że niestety wcale się nie utrzymuje na skórze po umyciu, dosłownie może z 5 minut. A ja jednak lubię, jak żele do mycia pachną długo na mnie.
Producent pisze, że konsystencja jest oleista, ale to nieprawda, jest ona identyczna, jak w każdym innym żelu, no, może o 5% bardziej gęsta. Kolor jak widzicie jest żółtawo-mleczny.
Moja skóra po użyciu tego żelu jest miękka i delikatna i wydaje się być nawilżona, jednak nie na tyle, żebym nie musiała użyć jakiegoś balsamu. Stwierdzam jednak, że on łagodzi i koi, bo miałam wielki problem z przesuszeniem łydek, a odkąd go używam to problem zniknął. Nie zauważyłam, żeby ten żel mnie podrażnił, wysuszył skórę w jakiś sposób, czy zrobił mi inne kuku. Jest naprawdę dobry. Ale.... Jakie są minusy? Męczy mnie ta 400ml butla, bo produkt jest piekielnie wydajny, a ja lubię jednak co jakiś czas zmieniać żele do mycia, no i drugim minusem jest to, o czym już wspomniałam - nie pachnę nim po umyciu za długo, a po 10 minutach pachnę... Niczym... To znaczy uczucie czystości pozostaje, ale się nie pachnie.
Podsumowując - jest to naprawdę dobry żel i wydaje mi się, że znakomicie sprawdziłby się przy skórze suchej, bo daje uczucie ukojenia i lekkiego nawilżenia. Gdyby była możliwość kupienia mniejszego opakowania to pewnie jeszcze kiedyś bym kupiła, ale teraz męczę to wielgachne 400ml już od ponad miesiąca i chciałabym, żeby się skończyło. Jeśli macie go jednak możliwość wypróbować i lubicie takie zapachy to polecam, bo on działa, jak producent mówi, choć cena może nie jest najniższa.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie