Garnier Skin Active, Refreshing Botanical Gel Wash with Aloe Extract Odświeżający żel do mycia twarzy z ekstraktem z aloesu

Żel do mycia twarzy znajduje się w plastikowym opakowaniu z łatwym w użyciu dozownikiem, który pozwala na odpowiednie wymierzenie potrzebnej ilości produktu. Aż 96% składników jest pochodzenia naturalnego, produkt nie zawiera parabenów. Opakowanie jest przezroczyste, więc można kontrolować zużycie kosmetyku. Produkt ma konsystencję przezroczystego żelu o łagodnym zapachu. Jest bardzi wydajny, już niewielka ilość żelu pozwala na dokładne umycie twarzy. Jest to lekki, łagodny produkt, który pozostawia skórę nawilżoną i oczyszczoną. Nie uczula i nie wysusza skóry, nie zostawia efektu ściągniętej cery. Żel Garnier super się sprawdził w codzienniej pielęgnacji. Mam cerę normalną, ze skłonnością do reakcji alergicznych - stosując produkt kilka tygodni nie zauważyłam żadnych niepokojących podrażnień i alergii. Stosowałam go rano i wieczorem, już po kilku użyciach zauważalne jest nawilżenie skóry. Produkt jest ze średniej półki cenowej, dostępny w większości drogerii. Jest bardzo fajną propozycją dla osób lubiących łagodne kosmetyki do twarzy o naturalnym składzie.

Skusiłam się na niego ze względu na opakowanie(typowa kobieta). Spodobał mi się skład, kocham aloes ???? Produkt starczył mi na trzy tygodnie, wygodna pompka, wystarczyła mała doza by umyć dokładnie cała twarz. Żel ma świeży, przyjemny zapach, nie podrażnił mi cery, ale też nie zdziałał cudow. Po jego zastosowaniu nie czułam jakoś zbytnio uczucia odświeżonej, czystej buzi. Miałam większe nadzieję co do tego produktu, zawiodłam się trochę. Nie robił kompletnie nic. Znam o wiele lepsze zele i to za niższą cenę.

Mycie twarzy to istotny etap codziennej pielęgnacji i każda kobieta o tym wie. Wiadomo że tylko na dobrze oczyszczonej skórze będzie widać efekty działania serum czy kremów. Ja mam suchą skórę którą oczyszczam dwa razy dziennie rano i wieczorem. Dowiedziałam się że mycie twarzy rano jest bardzo ważne bo przez noc wydziela się sebum które trzeba rano zmyć. Zauważyłam że od kiedy oczyszczam skórę twarzy rano to mam ładniejszą cerę. Na skórę po myciu aplikuję krem a potem makijaż. Wybór produktów do oczyszczania twarzy jest ogromny. Dziś opiszę żel Garnier który zachwycił mnie składem 96%składników pochodzenia naturalnego!!! Jak już pisałam mam cerę suchą więc czytam zawsze skład kosmetyków. Żel Garnier zawiera aloes i kwas hialuronowy. Jak wiadomo aloes to bogactwo witamin, minerałów, Reguluje on wydzielanie sebum i świetnie nawilża. Kwas hialuronowy to eliksir młodości bo skutecznie nawilża i ujędrnia. Te dwa składniki żelu to bomba nawilżająca i zero uczucia ściągnięcia skóry twarzy. Żel nakładam na zwilżoną skórę twarzy. Tworzy się piana która dobrze oczyszcza i odświeża. Bardzo przyjemny w aplikacji. Jest też bardzo wydajny, bo bardzo mała ilość żelu wystarczy aby dokładnie umyć twarz. Żel jest w wygodnym opakowaniu z pompką. Pięknie pachnie i odświeża. Nie podrażnia i nie pozostawia uczucia suchości i ściągania a dla mnie to ważne bo często po żelach do mycia twarzy miałam to uczucie. Od jakiegoś czasu stosuję żel razem z kremem Garnier z tej serii aloes +kwas hialuronowy i jestem bardzo zadowolona z efektów.

Moja skóra jest dosyć wrażliwa, więc nie wszystkie produkty do mycia mi pasują. Muszę przede wszystkim uważać na te z sls, bo moja skóra łatwo się przesusza i staje ściągnięta.I zły żel potrafi mi zniszczyć efekty całej mojej pięgnacji. Spodobało mi się opakowanie tego żelu, takie niebieskie z tym aloesem i kupiłam go na sprobowanie. I naprawdę byłam zadowolona. Żel jest dosyć gęsty i bardzo dobrze się pieni. Wystarczy pół pompki na umycie twarzy, wiec jest naprawdę wydajny. Ma przyjemny zapach, taki świeży. Żel dobrze oczyszcza skórę z sebum, resztek pielęgnacji, oleju czy resztek makijażu, chociaż ja staram się makijaż zmywać w 100% wcześniej. Skóra jest po nim czysta i świeża, ale nie jest sucha i ściągnięta. Nie jest też zaczerwieniona a to duży plus. Tak więc stosując go nie nabawiłam się żadnych wysypów niedoskonałości z powodu zbyt słabego oczyszczenia. Jednak z tego co pamiętam ma on sls w składzie a tego staram się unikać. Niby nie wysusza tak widocznie i skóra wydaje się miła w dotyku, ale mogę odczuć, że moja skóra szybciej przetłuszcza się gdy myję ją tym żelem niż moją pianką bez sls. Tak więc staram się teraz nie używać tylko tego żelu, tylko powrócić bardziej do mycia pianką i takimi mniej pieniącymi specyfikami. Także tutaj trzeba uważać, ale w zasadzie jako jeden z nielicznych żeli mnie nie podrażnia, także jest naprawdę przyejmny, z tym jednym ale.

Seria Aloe Vera jest przeznaczona do skóry normalnej i mieszanej, obiecuje ukoić i odświeżyć skórę. Odświeżający żel do mycia twarzy z ekstraktem z aloesu znajduje się w poręcznej, smukłej plastikowej buteleczce, zakończonej wygodnym w użyciu dozownikiem z pompką z funkcją "stop-open". Opakowanie 200ml wykonane jest z przezroczystego plastiku, dzięki czemu możemy na bieżąco kontrolować zużycie produktu. Butelka w 100% nadaje się do recyklingu Całość utrzymana jest w przyjemnej dla oka, niebieskiej kolorystyce, nawiązującej do pozostałych kosmetyków z serii Skin Active, natomiast szata graficzna jest charakterystyczna dla produktów Garnier marki. Z tylu mozemy sa umieszczone informacje o produkcie, jak i opis uzycia i sklad. Żel do mycia jest bardzo lekki, suptelny pozostawia skórę nawilżoną, a jednocześnie odświeżoną, nie podrażnienia. Idealny na rano . Delikatnie odświeża cerę i przygotowuje na poranną pielęgnację. Aloe vera ma właściwości przeciwzapalne i łagodzące, utrzymuje skórę nawilżoną i gładką. Co czyni go odpowiednim dla osób o suchej i wrażliwej skórze.

Przyciągnęła mnie do tego żelu przede wszystkim niska cena, bo dorwałam go na promocji za niecałe 10zł. W dodatku jest to delikatny żel, nawilżający, o prostym naturalnym składzie. Kupili mnie tym. Jak jednak w praktyce? Ja jestem osobiście zadowolona. Zaczniemy od minusów. Żel jest dość rzadki i przez to niewydajny. Ja używam go ze szczotką do twarzy, która go "wysysa" i ostatecznie muszę go użyć jeszcze więcej. I tu się kończą wady. Żel bez problemu rozprowadza się po cerze i ją czyści. Nie wysusza w żadnym stopniu ani nie spina cery. Jest bardzo delikatny, ale jednak czyści dokładnie. Świetnie nada się do cer trądzikowych. Co do składu, bardzo podoba mi się, że 96% to naturalne składniki, a także, że na tyle opakowania są wyjaśnione. Na pochwałę także zasługuje bardzo wygodne opakowanie z pompką. Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Mimo słabej wydajności, przy tak niskiej cenie nie jest to problemem. Będę wracać, bo u mnie się sprawdził

Zaczne moze od tego, ze mialam cere pelna zaskornikow. Probowalam doslownie wszystkiego w roznych przedzialach cenowych i nic nie pomagalo. Bylam zalamana. Wszystkie kosmetyki do oczyszczania (zele, peelingi, toniki) podraznialy moja skore coraz bardziej i bardziej. Bylo tylko gorzej. Poszukujac w drogerii kolejnego srodka do oczyszczania twarzy zobaczylam aloesowy zel z garnienia. Stwierdzilam, ze moze zle podchodzilam do mojej cery i bylam dla niej zbyt agresywna, chwycilam zel i zakupilam. Nie oczekiwalam zbyt wiele, ale..... jakiez bylo moje zaskoczenie gdy po kilku uzyciach zauwazylam, ze zaskornikow nie przybywa, a po dluzszym stosowaniu powoli znikaja! A wiec tak, byl to najkorzystniejszy wybor jakiego moglam dokonac. Zel sprawdzil sie znakomicie, stanowczo, ale lagodnie oczyszcza buzie a przy tym nawilza i lagodzi podraznienia. Pieni sie wysmienicie, jest wydajny i posiada powalajacy zapach aloesu. Absolutnie polecam do cery mieszanej, ale i tlustej z zaskornikami. Delikatnie sciaga skore po myciu, ale jest to jedyny (malutki) minus jakiego mozna sie dopatrzec. Naprawde warto wyprobowac.

Żel bardzo dogłębnie oczyszcza, czuć na skórze to odświeżenie, czujemy, że pozbyliśmy się nagromadzonego sebum, zanieczyszczeń. Pod tym względem super się sprawdzał, niestety ja nie mogłam go stosować codziennie, ponieważ strasznie wysuszył okolicę nosa i ust. Używany doraźnie sprawdzał się super (super domywał również pędzle i gąbki do makijażu ;)) Pomimo, że mam cerę mieszaną, był za mocny, polecam tym, którzy mają cerę bardziej tłustą :)

Obecnie panuje szał na kosmetyki z aloesem, więc chętnie go wypróbowałam. Lubię firmę Garnier, chociaż jej dotychczasowe żele i toniki nie miały zbyt dobrych składów, bo zawierały wysuszający skórę alkohol. Ten produkt to zupełnie inna bajka, totalne zaskoczenie. Żel zawiera 96% składników pochodzenia naturalnego, bez parapenów. Ma delikatny zapach, jest bardzo gęsty i fajnie masuje się nim twarz. Lekko się pieni, bardzo dobrze oczyszcza. Skóra po jego użyciu jest gładka, co nie zdarza się po użyciu innych żeli myjących. Nie podrażnia, nie uczula. Opakowanie typowe dla żeli myjących Garniera. Posiada wygodną, nigdy niepsującą się pompkę. Bardzo wydajny, bardzo gęsty, cena nie jest strasznie wysoka.

Zacznę może od tego, że uwielbiam wszystko, co ma w sobie aloes (od jedzenia aż po kosmetyki i zapach), więc jak zobaczyłam ten produkt na półce w drogerii, to chwyciłam bez namysłu. Były też dwie pozostałe wersje zapachowe, ale tamte jakoś nie wydały mi sie interesujące. Musze jeszcze dodać, że nie mam pojęcia, czy ta wersja z aloesem jest dostępna w Polsce, jeśli nie, to mam nadzieję, że zostanie jak najszybciej wprowadzona, ponieważ: * opakowanie przemawia do mnie w 100%, piękny kolor, pompka, nic się nie zacina * cena śmiesznie niska, a dodatkowo można ten produkt często dostać na promocji i wtedy jest jeszcze taniej * konsystencja jest typowo żelowa, delikatna, o świeżym morsko-aloesowym zapachu, pieni się znakomicie, wystarczy dosłownie odrobineczka do umycia całej twarzy, odnoszę wrażenie, że jak wyciskam całą pompkę, to taka ilość to już jest za dużo produktu, ale pompki nie trzeba wciskać do końca, także można sobie dowolnie ilość regulować * podczas mycia twarzy uczucie przyjemnego odświeżenia i oczyszczenia skóry (uwaga: to nie jest produkt do demakijażu, tylko żel do mycia twarzy!) * mam wrażenie po umyciu buzi, że skóra jest dosłownie piszcząco czysta, ale bez uczucia ściągnięcia i dyskomfortu * jedyne, co mi w nim nie pasuje, to to, że zapach nie jest aloesowy, tylko taki chemiczny trochę, ale Garnier nie umie w zapachy więc wybaczam Jednym słowem dla mnie to najlepszy drogeryjny żel do mycia twarzy, jaki w życiu używałam, wg mnie to jest bardzo dobry (a może nawet trochę lepszy?) odpowiednik żelu do twarzy Vichy Purete Thermale tego w jasnoniebieskiej buteleczce, tyle, że Garniera można dostać już za 1/5 ceny tamtego. Wydajność oceniam wysoko, choc jest to pojęcie względne, ponieważ jak wspomniałam jeśli użyjemy całej pompki (a nie jest aż tyle potrzebne), to żel oczywiście nam starczy na krócej, niż jak bedziemy używać pół pompki. Mnie zazwyczaj opakowanie starcza na 4 miesiące codziennego używania wieczorem (ale można dwa razy oczywiście, tylko ja rano używam czegoś innego). Obecnie jestem na swoim 2 opakowaniu i mam kolejne w zapasie, chociaż chyba po tym zmienię go na chwilę na coś innego, żeby nie było za nudno ciągle z tym samym :D