Evelinkę lubię bardzo, głównie za smarowidła do ciała i micele. Do tej pory moim ulubieńcem był krem z mlekiem kozim, którego zapach wprost uwielbiam. Przyznaję, mam totalne gogo na punkcie zapachów i jeśli mogę wybrać dwa preparaty o podobnych właściwościach, to zawsze wezmę ten, który uwiedzie mój nos. Recenzowany kremik wzięłam na spróbowanie, bo był w promocji, za jakieś śmieszne pieniądze. Myślę: co też to ta Evelinka wymyśliła tym razem?
Pierwsze wrażenie? Zaraz po odchyleniu sreberka dotarł do moich nozdrzy bardzo delikatny, ale wyrafinowany w kompozycji zapach. Oczywiście nie wytrzymałam i roztarłam trochę kremu na dłoni, powąchałam i... WOW! Jeśli tak pachnie luksus za 10 zł., to ja chcę tak pachnieć!! Nikt nie musi wiedzieć przecież, ile mnie ten mój luksus kosztuje;) A zapach jest prześliczny, czarujący, lekko orientalny może, mnie przywodzi na myśl wycieczkę do Maroka, z jego niewyobrażalną feerią zapachów, smaków i barw.
Kremik oceniam po miesiącu systematycznego stosowania, głównie na noc.
PLUSY DLA MNIE:
- jak wszystkie kremiki tej firmy, zapakowany w płaski pojemniczek z czytelną informacją o produkcie, pojemnik jest tak poręczny, a zamknięcie dobrze trzyma, że można śmiało zabrać ze sobą nawet do przepastnej damskiej dorebki;
- konsystencja prawdziwie krrremowa, świetna po prostu, nabierasz na dłoń i leciutko suniesz po skórze, rozprowadzanie to po prostu sama rozkosz;
- mimo treściwej konsystencji preparat bardzo szybko się wchłania, pozostawiając na skórze taką lekką woalkę, która okrywa ciało niczym delikatny jedwab, nie jest to tłusta niewchłonięta oblepiająca warstwa, która zwiastuje zapychanie skóry;
- kremik zapewnia naprawdę dosonałe nawilżenie i odżywienie ciała, jest bogaty w różne dobrodziejstwa i z dnia na dzień po prostu czuć, jak skóra je spija i się regeneruje, wszystkie newralgiczne miejsca typu kolana czy łokcie również otrzymują wystarczającą porcję nawilżenia;
- mnie najbardziej podobał się efekt na łydkach, które regularnie golę i kremik sprawdził się doskonale również po goleniu, a rano przy zakładaniu rajstop dostałam efekt idealnie gładkiej skóry, no po prostu nylon sunął jak po tafli:)
- kremik nie spowodował zapchania dekoltu, który mam super wrażliwy ani wysypu jakichś niechcianych krostek;
- bardzo dobrze poradził sobie również z nawilżeniem skóry mojej córki, która stosuje go po basenie;
- niezaprzeczalnym atutem jest cena kosmetyku, bo 10 zł. (a w promocji jeszcze mniej) za taką jakosć kosmetyku, to śmiech na sali, ale mam nadzieję, że producent nie usłyszy;)
Podsumowując, bardzo się cieszę, że firma Eveline wypuściła na rynek kolejny tak udany produkt do ciała. Używając go, począwszy od zapachu, przez konsystencję a na działaniu pielęgnacyjnym skończywszy, mamy naprawdę wrażenie luksusu. Ale przede wszystkim mamy bardzo zadbaną, zdrową i gładką skórę i to wszystko za cenę dostosowaną do naszych możliwości. Brawo!!:)
Używam tego produktu od: miesiąc z hakiem (razem z córą)
Ilość zużytych opakowań: drugie rozpoczęte