Palmolive należą do moich ulubionych mydeł z prostych powodów.
Ja w ogóle lubię mydło. Bez innych kosmetyków w ostateczności na bezludnej wyspie dałoby się przeżyć, bez mydełka – załamałabym się i gorzko rozpaczała.
Od czci i wiary być może zostanę na Portalu Wizaż odsądzona, ale ja mydłami tej marki po prostu nawet myję twarz i oczy – z powodzeniem, i bez podrażnień, choć uściślam, że nie mam suchej cery. Na marginesie - Paniom z suchą cerą – raczej odradzałabym tego typu eksperymenty, bo mydło może ją ściągnąć i przesuszać.
Ponadto mydła tej Marki są niedrogie (choć i tak uważam, że coś tak niezbędnego, codziennego użytku, jak mydełko, powinno kosztować maksymalnie 1 zł, a nie ok. 3), doskonale oczyszczają skórę, bez uczulania lub podrażniania, a przede wszystkim – cudownie pachną.
Ten egzemplarz – delikatnie i niesamowicie świeżo – zieloną herbatą i ogórkiem, idealnie komponując się zatem ze wszystkimi dobrymi, zwłaszcza na gorące dni, perfumami z kategorii "zielonych i czystych", zwalniając już z konieczności kupowania do kompletu równie kosztownego jak perfumy, żelu do kąpieli.
W skali makro, na tego typu kosmetycznych zamiennikach, uzbierają się naprawdę spore oszczędności.
Ponadto te komponenty słyną z działania łagodzącego, kojącego i nawilżającego skórę, oraz zapobiegającego jej starzeniu.
Do tego mydła Palmolive – bez wyjątku są bardzo wydajne i wygodne w użyciu.
Kostka ma poręczną wielkość i kształt, dobrze leżąc w dłoni w czasie kąpieli. Ani nie mięknie, ani nie rozmazuje się pod wpływem wody, natomiast błyskawicznie tworzy bogatą, obłędnie i trwale pachnącą pianę, doskonale oczyszczającą, bez wysuszenia lub podrażnienia skóry, dzięki naturalnym olejkom dodawanym do składu, o działaniu nawilżającym.
Zapach na mnie utrzymuje się jeszcze przez długi czas po myciu – nawet przez kilka godzin.
Choć Markę uwielbiam, uczciwie muszę jednak dodać również kilka słów - niepopularnej prawdy. Pomijając powyższe zalety kosmetyku, to raczej dość zwyczajne, zasadowe mydło – a zatem z niekoniecznie aż tak korzystnym dla skóry ph (stąd i przystępna cena), choć w mojej ocenie, ogromną zaletą tego specyfiku jest naprawdę dogłębne, porządne oczyszczenie, i wynikające stąd poczucie świeżości. Mam skórę normalną, choć wrażliwą, więc nie czuję ściągnięcia, ale przypuszczam, że Osoby ze skórą suchą – mogą mieć z tym lekki problem. Z drugiej strony, po myciu rąk lub po kąpieli i tak raczej stosuje się krem lub balsam nawilżający, co ewentualny problem czyni niebyłym, a dobrze oczyszczona skóra jest idealnie przygotowana na wchłonięcie kosmetyku pielęgnacyjnego.
Tak, czy inaczej – plusy.
No i zapach...
Szczerze polecam – wszystkie mydła i żele Palmolive.
Zalety:
- naturalny skład – ekstrakty roślinne – w tym przypadku z zielonej herbaty i ogórka,
- skuteczność – doskonale, głęboko oczyszczona skóra,
- nie uczula,
- nie podrażnia,
- konsystencja – twarda kostka, nie mięknąca i nie rozmazująca się pod wpływem wody, a tworząca bogatą pianę,
- poręczność – idealna wielkość i kształt – wygodnie, stabilnie leży w dłoni w trakcie mycia
- wydajność – wyjątkowo wysoka,
- zapach – piękny – delikatny, świeży, rześki – świetnie pasujący do drogich perfum o akordach zielonych i czystych,
- cena – bardzo przystępna
Wady:
- zasadowe ph – niekoniecznie dobre dla skóry, ale – to nie jest drogi dermokosmetyk, tylko popularne mydło, które dokładnie oczyszcza skórę, i jej nie uczula,
- nie mam suchej skóry, więc na mnie mydło działa super, a zapach długo się utrzymuje na skórze, ale u Osób z suchą skórą, może ją lekko ściągać,
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie