Tigi Catwalk, Session Series, Salt Spray Spray z solą morską

Ah jak ja tęsknie za plażą i bryzą morską. Mam naturalne lekkie fale, ale uwielbiam moje włosy właśnie po wakacyjnych voyagach, gdzie dostają zastrzyku solnego i wtedy skręt jest naturalny a nie puch elektryzujący się. Gdy w sklepie zobaczyłam produkt Salt Spray, pomyślałam że to jest wakacyjne lekarstwo dla moich włosów. Salt Spray jest połączeniem lekkiego żelu zwiększającego objętość, środka nadającego strukturę włosom i wzmacniacza skrętu / fali. Został zaprojektowany, aby nadać włosom odpowiednią teksturę. W moim przypadku podnosi moje warstwy i sprowadza do ładu moje naturalne fale, bez puszenia się. Zapach kwiatów jest boski (drzewny, z nutą cytrusów). Jest bardzo prosty w aplikacji. Rozpylam go na włosy po wyjściu z prysznica, delikatnie zaciskam dłońmi, a następnie przez kilka godzin pozostawiam do wyschnięcia. Otóż to. Potargany, swobodny wygląd z pięknymi, plażowymi falami. Już nie moge się doczekać lata/ Muszę użyć około 15-20 sprysknieć by pokryć długie aż do pleców włosy, to sporo, ale używam produktu niemal codziennie przez miesiąc i zużycie tylko 1/3 butelki, wiec wystarczy spokojnie na 3-4 miesiące.

Kupiłam go z myślą o tym, że działanie soli morskiej pomoże mi uzyskać efekt fal jak po wyjściu z morza - uwielbiam u siebie ten efekt. Tak się nie stało ale produkt ma świetne zastosowanie jako spray nadający objętości - pod tym względem strzał w 10. Mam włosy przetłuszczające się. Pod koniec dnia zazwyczaj są już oklapnięte. Spray spowodował u mnie efekt bardziej "napuszonych włosów" oraz przedłużył mi efekt "świeżej fryzury" do końca dnia. Zawsze używam go spryskując wilgotne, osuszone ręcznikiem górne partie włosów. Nie robię tego jak w przypadku spray na objętość, czyli u nasady- tylko właśnie bezpośrednio na wyczesane włosy. Zapach jest przecudowny - ma się wrażenie, że właśnie wyszliśmy od profesjonalisty :) Jeśli chodzi o podkręcanie - moja siostra ma bardzo długie i ciężkie włosy, na których loki utrzymują się jedynie max godzinę Kiedyś na próbę spryskałam jej włosy, a ona zrobiła sobie koka jak zawsze. Ku naszemu zdziwieniu, gdy rozpuściła go po parunastu godzinach, włosy były zakręcone. Lekkie fale utrzymywały się jej już do końca dnia :) Przy dłuższym stosowaniu niestety spray może mocno przesuszyć włosy.