Yves Saint Laurent Forever Youth Liberator, Serum Odmładzające serum do twarzy

Serum posiada niezbyt gęstą, raczej wodnistą, delikatnie opalizującą konsystencję. Pachnie dziwnie, nuta alkoholu jest mocno wyczuwalna. Niestety, wchłania się dość opornie, co więcej, zostawia po sobie tłustą i lepką warstwę. Nawilża, eliminuje suche skórki, delikatnie wygładza i rozświetla, aczkolwiek nawet przy regularnym stosowaniu nie daje zachwycających efektów. Opakowanie jest poręczne i wygodne. Łatwo z niego wydobyć resztki produktu. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1: 30 ml

Bardzo zawiodłam się na tym produkcie. Myślałam, że się pokochamy, wiele sobie obiecywałam ,ale czar prysł. Nie mogę powiedzieć o nim nic pozytywnego, oprócz tego, że ma ładne opakowanie. Niestety serum strasznie klei się na twarzy, pozostawia dziwną warstwę, powoduje szybsze przetłuszczanie się cery, może też powodować jej zapychanie się. Nie zauważyłam żadnego efektu przy stosowaniu, niestety pieniądze wyrzucone w błoto,a cena jednak spora Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 szt.

Jestem zaskoczona tak niska ocena tego produktu! Dla mnie to bylo najlepsze serum ktore mialam przyjemnosc wyprubowac (porownuje z Lancome i Lancaster). Wprawdzie mialam jakies 5 miniaturek tego produktu. Ladnie nawilzal mi cere i dodawal blasku. Szybko sie wtapial w skore i czulam sie bardzo komfortowo uzywajac go. Mialam zamiar kupic pelnowymiarowe opakowanie na to lato, no ale teraz to juz sama nie wiem :( Moze zaryzykuje, ale przyznaje szczerze ze cena jest wysoka, za co odejmuje pol gwiazdki Używam tego produktu od: Dwa tygodnie Ilość zużytych opakowań: 5 miniaturek

za prawie 500zł oczekiwałabym jakiegoś działania a to serum nie robi nic poza wkurzaniem mnie! plusy: jedyny plus tego serum to ładna buteleczka ale pipeta do nakładania jest beznadziejna - kapie z niej niemiłosiernie na boki minusy: po nałożeniu twarz jest klejąca, świeci się straszliwie - nałożenie kremu ukrywa to świecenie troche ale nadal twarz sie klei, nie zauwazyłam żadnego wpływu na cere krem z tej serii jest znośny ale to serum.. nie wiem co mam zrobić z tą flaszką 50ml bo wyrzucić mi szkoda - chyba będę smarować łokcie Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 50ml

Serum w ogóle się nie sprawdziło. Tak napradę nie widzę żadnych plusów. Konsystencja kleista, wyczuwalny zapach alkoholu. Na twarzy pozostawia tłusty film, który czuć przez bardzo długi czas. Działania spektakularnego nie zauważyłam - stosowany pod podkład powoduje, że czuję się jakbym miała maskę na twarzy. I na koniec ogromny minus - serum spowodowało, że po dłuższym stosowaniu wyskoczyły mi niedoskonałości, booące gule, które trudno było wyleczyć. Dopiero po zaprzestaniu używania skóra wróciła do normy. Serum wylądowało w koszu. Nie polecam, bo cena kosmiczna, działanie żadne a na dodatek wyrządził wiele niedobrego. Używam tego produktu od: używałam pół roku temu Ilość zużytych opakowań: jedno niedokończone

Po wielkim zachwycie nad serum koloryzującym z tej samej linii przyszła kolej na test tradycyjnego serum. Jestem potwornie zawiedziona jego działaniem, albo raczej brakiem działania jakiegokolwiek. Zacznijmy od konsystencji, która jest wyczuwalnie silikonowa, w kolorze lekko różowym ewidentnie z mikroskopijnymi drobinkami rozświetlającymi. Za pewnie to dzięki tym silikonom czuć ze twarz jest wygładzona. Zapach odrobinę chemiczny jakby alkoholowy? Ale może mi się wydawało. Wydajność spora -wystarczy odrobinka na posmarowanie buzi i szyi. Działanie? BRAK. Zarówno po użyciu serum jak i nie moja twarz niczym się nie wyróżnia. Zmarszczki jakie były takie są, to samo z porami. Makijaż trzyma sie dokładnie tyle samo co i bez serum więc po co ładować kasę w coś co nie działa? Nie polecam. A szkoda bo wydawało mi sie po użyciu serum koloryzującego, że naprawdę YSL odkryło jakies extra składniki warte Nobla.. Używam tego produktu od: 1msc Ilość zużytych opakowań: 10ml