Omia Laboratoires Maschera Capelli Aloe Vera Maska do włosów z aloesem

Omia - to włoska marka produkująca kosmetyki z certyfikowanych upraw biologicznych bez zastosowania środków chemicznych. Kosmetyki nie zawierają parabenów, olei mineralnych, SLES, SLS, sztucznych barwników, propylenów czy silikonów. Są bezpieczne dla włosów i co bardzo ważne - skuteczne. Mogłam się o tym przekonać na własnej skórze. Na maskę Omia trafiłam przez przypadek, szukając w internecie odżywek do włosów z aloesem. 250 ml produktu za niespełna 22 zł? Czemu nie! Można zaryzykować. Ryzyko się opłaciło, bo już po pierwszej aplikacji widziałam różnicę. Mam bzika na punkcie swoich włosów , dlatego zawsze staram się, by zdrowo się prezentowały. Po ostatnim keratynowym prostowaniu końcówki były mocno wysuszone. Nie pomagały żadne maski (i te drogie i te tańsze), aż w końcu wyczytałam, że w takich sytuacjach pomoże aloes. Raz w tygodniu (regularność to podstawa sukcesu :)) - na umyte włosy nakładam dość dużą warstwę maski, następnie czepek termiczny (polecam ten sposób, kosmetyk zdecydowanie lepiej się wchłania) i tak trzymam przez ok. 30 min. Maska ma konsystencję gęstej śmietany, pod palcami wyczuć można kawałeczki aloesu. Jednak w niczym nie przeszkadza to podczas aplikacji. Już podczas spłukiwania czuję, że włosy są delikatniejsze, mocno nawilżone, lejące. Po wysuszeniu dodaję nieco olejku arganowego i voilà !!! Po suchych końcówkach ani śladu, a włosy wyglądają jak po wyjściu od fryzjera. Z racji moich skłonności do wiecznego eksperymentowania :) , po wykończeniu maski Omia kupiłam produkt innej firmy, który używałam w identyczny sposób. Niestety, po kilku aplikacjach widzę, że końcówki znowu zaczęły się przesuszać. I to był kolejny raz, kiedy doceniłam moc Omii. Na pewno kupię ją ponownie.

Odżywkę używam razem z szamponem z tej samej serii więc na tej podstawie piszę tę recenzję. Produkt odkryłam przypadkiem we Włoszech i zakochałam się bezgranicznie! Włosy po tym zestawie są wygładzone, nie puszą się i co ciekawe, moim włosom dodają objętości czego akurat potrzebuję ale nie spodziewałam się! Ma przyjemny zapach. Mam wrażenie że nawilża włosy w odpowiednim stopniu - nie za mocno a jednak czuję że nie są suche :) Używam na zmianę z innymi produktami do włosów. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 3 po 250ml

Tak, tak i jeszcze raz tak dla aloesu :) Skład: Skład aloesowo-olejowo-zmiękczająco-nawilżający :) Bardzo wysoko, bo zaraz po wodzie znajduje się sok z aloesu, nieco dalej olej awokado i olej ryżowy. Za olejami gliceryna oraz polyquaternium - może obciążyć, ale nie musi. Konsystencja: Nie jest jednorodna i całkiem zwarta, widać, że jest w niej poro aloesu, dość gęsta, wygodnie aplikuje się zarówno na włosy, jak i skórę głowy. Zapach: Delikatnie roślinny, dla mnie przyjemny, acz nie szaleję za nim. Działanie: Moje fale kochają aloes - maseczka sprawdziła się doskonale :) Używałam jej nawet solo, o dziwo - przy obecnej pogodzie nie spotkał mnie puch. Włosy są po niej cudownie ujarzmione, nic nie odstaje, gładkie, takie aloesowe ;) Odczuwalnie nawilżone, błyszczące, mięciutkie, skóra głowy ukojona i nawilżona. Z początku używałam odrobinę właśnie na skórę głowy, resztę wykończyłam na długość. Czasem wzbogacam ją olejem, ale nie zawsze - solo działa rewelacyjnie. Skręt mam po niej ładny, acz używałam najczęściej, kiedy nie stylizowałam i zależało mi na gładkich, dociążonych falach. Co ważne - nie obciąża moich delikatnych włosów. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie