Miss Sporty Pump Up Booster 24h Waterproof Mascara Wodoodporny tusz do rzęs pogrubiający

Od dłuższego czasu szukałam tuszu wodoodpornego, jednak na początek chciałam sięgnąć po coś budżetowego. Opis i cena wydawały się całkiem fajne więc się skusiłam. Szczoteczka jest ogromna, trzeba bardzo uważać, aby nie zrobić sobie nią krzywdy. Podczas malowania rzęs bardzo łatwo ubrudzić powieki za pomocą wcześniej wspomnianej szczoteczki, jak i produkt bardzo łatwo się transferuje. Mimo ogromnej objętości szczoteczki, niewielka ilość produktu przenosi się na rzęsy. Po zastygnięciu produkt jest trwały, nie miałam sytuacji, aby mi się rozmazał, nawet podczas wysokich temperatur czy treningu. Podczas demakijażu ma tendencję do zostawania na rzęsach, mimo stosowania różnych produktów do demakijażu.

DOSTĘPNOŚĆ – w wielu drogierach, stacjonarnie i online OPAKOWANIE – dość dużych rozmiarów SZATA GRAFICZNA – granatowo-pomarańczowa, ciekawa kombinacja SKŁAD – nie sprawdzałam WYDAJNOŚĆ – około miesiąc (szybko mi wyschnął) TRWAŁOŚĆ – krótkotrwały efekt pogrubienia i podkręcenia rzęs, nie sprawdził się w ogóle jako produkt wodoodporny – zmył go nawet większy deszcz, odciskał się na powiece, kruszył się ZAPACH – charakterystyczny dla tuszy do rzęs, intensywny KONSYSTENCJA – czarna maź, zbyt powoli zasycha KOLOR – czarny SZCZOTECZKA – gruba, przyjemna w używaniu nawet przy krótkich rzęsach EFEKT – przez krótki czas rzęsy są podkręcone i pogrubione, nie sprawdził się w deszczu, odcisnął się na powiece, zbyt powoli zasycha ZESTAW - nie widziałam PODRÓŻ – nie sprawdzałam CENA – ok. 10 zł

Tusz jest całkiem w porządku, użyłam już kilka opakowań. Ma bardzo fajną dużą szczoteczkę, delikatnie podkreśla rzęsy. Nie jest to efekt wow, ale raczej delikatne podkreślenie. Jak dla mnie fajnie na codzień. Nie jest na pewno tuszem wodoodpornym, ponieważ spływa pod wpływem łez.

Skusiła mnie promocja w Rossmannie i fakt, że akurat kończył mi się tusz. Pomyślałam - spróbuję, a może to będzie coś fajnego. No jednak nie. Tusz ma bardzo kleistą konsystencję, rzęsy są mocno posklejane po użyciu. Na dodatek długo schnie. Szczoteczka jest fajna: długie i grube włoski, ale w połączeniu z konsystencją tuszu efekt nałożenia na rzęsy jest tragiczny. Jedyny plus jest taki, że jeśli już uda się ładnie pomalować nim oczy, to trzyma się dość długo. I jest wodoodporny. Na tym plusy się kończą. Teraz szkoda mi tych pieniędzy, które na niego wydałam. Mogłam dołożyć kilka złotych i kupiłabym coś lepszego.

Zakupiłam któregoś razu w Rossmannie na promocji, by w razie W mieć jakiś wodoodporny tusz w kosmetyczce. Jak się okazało totalnie nie trafiłam i zawiodłam się. Tusz starsznie skleja rzesy, szczoteczka jest duża i gruba, co w efekcie daje nam pogrubienie Rzęs, ale też nie fajny efekt. Po całym dniu tusz się osypuje i robi tzw Panda, czego bardzo nie lubię.

Tusz kupiłam z racji tego, że jestem fanką tuszy do rzęs tej marki. Pod względem wydłużenia i pogrubienia rzęs nie mam żadnych zastrzeżeń. Wkurzało mnie jedynie, że tusz długo jest mokry na rzęsach oraz w opakowaniu. szczoteczka była całkowicie tradycyjna, prosta. Docierała dość dobrze do każdej rzęsy. Trwałość też była w miarę w porządku. Schody zaczynają się z obiecaną wodoodpornością tuszu, ponieważ ona nie istnieje. Ktoś gdzieś widział, ale nie wiadomo gdzie i u kogo, ponieważ łzy sprawiają, że zachowuje się jak zwykła masakra, po prostu spływa. I nic nie jest go w stanie przed tym zatrzymać.

Był to mój pierwszy tusz do rzęs, chyba właśnie dlatego tak utkwił mi w pamięci do dzisiaj. Zacznijmy od opakowania, które rzuca się w oczy od pierwszego spojrzenia, nie moja kolorystyka, zbyt jaskrawe kolory. Jak później się okazało ten tusz w środku też mi nie podpasował. Nie zrobił tego co miał zrobić czyli pogrubić, a o jakimkolwiek wydłużeniu czy podniesieniu możemy zapomnieć. Kolejnym minusem przez który strasznie się na nim zawiodłam jest sklejanie rzęs... Przy tym lekko się osypuje. Szczoteczka jest tak wielka, że trudno było nią operować, za każdym razem wokół oka były ślady po tuszu, a dodam że wcale nie mam małych oczu. Chemiczny zapach dopełniał moją opinię, iż to totalny bubel. Jedyne co można o nim powiedzieć dobrego to jego wodoodporność. Tylko ma się ona nijak do negatywów wymienionych u góry.

Tusz, który nic nie robi z rzęsami. Nawet ich prawie nie przyciemnia. Jest napisane, że wodoodporny, a skrętu rzęs nie trzyma w ogóle, a wszystkie inne wodoodpornwetusze to robią. Wręcz rzęsy opadaja do maximum po użyciu tego tuszu. Nie polecam!

Kupiłam go tak o. Chyba był na jakiejś przecenie, dlatego po niego sięgnęłam. Miałam wcześniej kilka tuszy od Miss Sporty i żaden nie sprawiał problemów. Były względnie ok. Tutaj dosyć porządnie się zawiodłam i chyba nawet trochę zraziłam się do tej marki. Ogółem mogę się podpisać pod wcześniejszymi opiniami. Opakowanie tandetne, ale to dosyć typowe dla Miss Sporty, jakoś już nawet nie zwracam uwagi. Cena bardzo dobra, nawet bez przeceny. Myślałam, że szczoteczka jest bardziej poręczna, wyprofilowana, zdecydowanie mniejsza, a tutaj taki wielki kulfon, którym można byłoby sobie spokojnie wydłubać oko. Nijak nie mogę pomalować rzęs na dolnej powiece, a zawsze staram się je zaznaczać. Dosyć szybko wysycha. Sprawia problemy przy demakijażu, zostawia piękny efekt pandy, a używam naprawdę porządnego płynu do demakijażu oczu. Chyba trzeba byłoby to szpachlą zmywać. Wydajność też nie powala, ale tutaj to prawie zaleta. Nie mam żadnych problemów z rzęsami. Mam je naturalnie długie i gęste. Potrzebuję tylko delikatnego przyciemnienia, a jeśli jeszcze trochę pogrubia to jestem już bardzo zadowolona. Nie mam, jak widać, wielkich wymagań. Tutaj jest bardzo przeciętnie. Nie odczuwam wielkiego pogrubienia, chociaż właśnie to obiecuje producent. Mam też wrażenie, że rzęsy są jakby obklejone tym produktem. Oprócz ceny nie mogę doszukać się żadnych plusów. Ten produkt to niestety dosyć spora pomyłka. Z pewnością nie trafi do mnie ponownie.

Jeden z gorszych tuszy jakie miałam. Bardzo szybko zrobił się suchy. A mimo tego że szczoteczka jest duża tusz nie pogrubia jedynie lekko wydłuża rzęsy. Działanie wodoodporne też nie jest zbyt mocne. Po około tygodniu używania to zaczynał się osypywać i bardzo mocno sklejał rzęsy, dawał okropny efekt

Na co dzień używam zwykłego tuszu, ale potrzebowałam mieć w kosmetyczce tusz wodoodporny np. na wietrzno-deszczowe dni. Miałam kiedyś fajny wodoodporny tusz tej firmy, który jednocześnie ładnie malował, więc poszukiwania zaczęłam od Miss Sporty i kupiłam ten tusz. Poza tym, że rzeczywiście jest wodoodporny i łzy mu niestraszne, a opakowanie jest całkiem przyjemne wizualnie, nie ma innych zalet. Szczoteczka, a raczej SZCZOTA, jest koszmarna. Wymyślił ją ktoś, kto chyba nigdy nie malował rzęs. Jest tak wielka, że nie sposób pomalować dolnych rzęs bez pobrudzenia skóry pod oczami. Górne jeszcze jakoś ujdą, chociaż też nie jest to łatwe zadanie. Nie pogrubia, nie wydłuża, pokrywa dość słabo. Rzęsy po prostu są pomalowane i tyle - biorąc pod uwagę, że naturalne mam czarne rzęsy, nie robi efektu "wow". Próbowałam oczywiście wyczesywać rzęsy, żeby ładniej je ułożyć i umalować, ale tą SZCZOTĄ się nie da. Zawsze mam w pogotowiu patyczki higieniczne, bo zawsze się ubrudzę. Na razie jest bo jest, bo czasem jest potrzebny, ale jak się skończy, kupię coś mniejszego.

Mam co do niego mieszane odczucia. Ma bardzo duża, klasyczna szczoteczke. Jest bardzo rzadki. Chemiczny zapach. Jeśli ktos ma "slabe" rzęsy to moze miec problem z ta szczoteczka zeby je ładnie pomalować i sie nie umazac. Tusz troche skleja rzesy. Pogrubienia nie zauwazylam. Delikatnie wydłuża. Na pewno nie jest to tusz tworzący spektakularne spojrzenie i efekt sztucznych rzęs. Raczej delikatne podkreślenie na codzień. Delikatnie sie kruszy. Wodoodporna formuła przy takim efekcie jest zbędna. Przez nia tylko ciężko go zmyć.

Kupiłam go jakiś czas temu. Jak dla mnie bardzo dobry do codziennego użytku. Ma bardzo fajną szczoteczkę przez co aplikacja jest bardzo wygodna. Myślę, że trwałość jest mniejsza niż 24h (jak jest napisane na opakowaniu) ale mimo wszystko sprawdza się ok.

Tusz zakupiłam, gdyż akurat potrzebowałam czegoś wodoodpornego, a byl to jedyny taki produkt znajdujący się aktualnie w promocji. Opakowanie jest dość spore, ale mimo to dość wygodnie leży w dłoni. Szczoteczka jest szeroka i dość długa, dzięki czemu tusz aplikuje się na praktycznie wszystkie rzęsy za jednym pociagnięciem. Zapach kosmetyku jest drażniący, co było dla mnie zaskoczeniem. Do tej pory raczej spotykałam się albo z neutralnymi, albo lekkimi aromatami tuszu, co sprawiało, że nie zwracałam na nie większej uwagi. Tutaj niestety się nie da, gdyż chemiczny aromat jest nie do przeoczenia. Konsystencja produktu i efekt, który pozostawia to niestety totalna porażka. Rzęsy nie są ani wydłużone, ani pogrubione. Dodatkowo są oklapnięte i nawet wcześniejsze podnoszenie ich zalotką nie zdaje egzaminu gdyż pod ciężarem tuszu szybko opadają. Jedyna zmiana w ich wyglądzie to przyciemnianie, chodź i tutaj efekt jest niedostateczny, a ja odnoszę wrażenie, że tusz ten jest słabo napigmentowany. Pierwsza i druga warstwa daje efekt opisany wyżej, a przy próbie aplikacji już trzeciej (czego przy żadnym tuszu nie musiałam robić) z rzęs powstaje coś ala nogi pająka. Są one sztywne i pozlepiane. Ponadto poodbijał się na powiece. Przez względy (nie)estetyczne nie jest mi dane dokończyć nawet tego opakowania, a już napewno nigdy więcej nie zakupiłam kolejnego. Mimo kilku podejść do jego stosowania, za każdym razem byłam bardzo niezadowolona. Musimy się pożegnać, a Pump UP Booster ląduje w koszu.

Szczerze to ten tusz użyłam może kilka razy i za każdym razem, gdy dawałam mu szansę kończyło się to źle. Niestety zawiodłam się na tym produkcie i choćbym chciała nie mogę Go nikomu polecić. Tusz długo schnie i jak dla mnie efekt daje nijaki...

Ten tusz to jedna wielka porażka. Nie robi absolutnie nic. Nawet podkręcone rzęsy zalotką przy tym tuszu się prostują! Jedyną jego zaletą jest jego wodoodporność.

Ostatnio przeczytała bardzo dużo pochlebnych komentarzy na temat linii Pump Up Booster od Miss Sporty. Kupowałam ten tusz w ciemno, ponieważ wcześniej nie używałam żadnych innych z tej właśnie linii. Zaszłam do Rossmanna - tusz akurat był w cenie promocyjnej - jakieś 11 złotych (na szczęście). Zobaczyłam mega grubą szczoteczkę z włosia i pomyślałam: wow, może być naprawdę super! No nie, nie jest super.... Tusz ma nawet ładne opakowanie a jego kolor rzuca się w oko - można go łatwo znaleźć wśród innych kosmetyków (tylko po co?). Opakowanie jest także w miarę dobrej jakości. Podoba mi się też duża szczoteczka z włosia. Sama aplikacja to jakiś koszmar - byłam w szoku, ponieważ nie spodziewałam się tak mizernego efektu. Ani wydłużenia, ani pogrubienia - no nic! A na dodatek skleja rzęsy. Bardzo, bardzo słabo... I jeszcze odbił się na górnej powiece. Myślałam, że szczoteczka zapewni dobry efekt - nie, kompletnie nic. Wodoodporność tuszu to plus - może będę go używać na plażę...może. Zmywa się w miarę ok, nie miałam z tym większego problemu. Tusz na szczęście się nie obsypuje ani się nie obsypuje. I to by było na tyle z plusów. Tusz Miss Sporty jest bardzo słabym produktem o mizernym efekcie - na dodatek skleja rzęsy. Nawet jak za cenę ok. 11 złotych - nie jest dobrze. Myślałam, że będę go używać często , teraz jednak wiem, że będzie to sporadyczne, wakacyjne użytkowanie.

Kupiłam go na smutną okazję, bo na pogrzeb. Miał być wodoodporny... Dobrze, że przetestowałam go wcześniej, bo wyglądałabym jak panda... Mój tusz z innej firmy, który nie jest wodoodporny, jest bardziej wodoodporny niż ten. Producentowi się chyba coś pomyliło w opisie... Da się go zmyć, a raczej pięknie rozmazać wodą... Pomijając brak wodoodporności, to bardzo źle się nim maluje, odbija się na powiekach, długo schnie. Nie chciałabym go za darmo... Najgorszy tusz jaki miałam.