Natura Siberica Oblepikha Siberica Professional, Rokitnikowa odżywka do włosów `Maksymalna objętość` 

Odżywka mi się kompletnie nie sprawdziła. Włosy po jej zastosowaniu były jakby oblepione, obciążone, niby uniesione troszeczkę od nasady, ale ich struktura była przedziwna, niemiła w dotyku. Ogólnie nie polecam. .

Zaczne od tego, że odżywka jest dobra, ale nie dla wszystkich rodzajów włosów- stąd tak różne opinie. Jest trudna w obsludze (o tym ponizej), ale moje wlosy rowniez ;) przetłuszczające się u nasady i suche, zniszczone na końcach. Odzywke nakładam u nasady włosow. Splukuje dokladnie, gdyż: 1) Kiedy dobrze ją spłuczę i wysuszę włosy suszarką, włosy są pięknie uniesione u nasady i optycznie gęstsze. 2) Jeśli nie wypłuczę jej dobrze-efekt będzie odwrotny- odżywka obciąży włosy i szybciej sie przetluszczą. Dlaczego nakladam odzywke tylko u nasady wlosow? -bo moze przesuszyc moje zniszczone koncowki. Na ta partie wlosow wolę nałożyć inny preparat. Jeśli Twoje włosy są suche, zniszczone, rozjaśniane lub puszące się.. wg mnie lepiej ją odpuść. Odzywka moze jeszcze bardziej przesuszyc Twoje włosy.

ja: Mam dużo cienkich, kręconych włosów w typie wurly (zmieszanie fali i loka czyli typ 2c/3a). Średniporowate w kierunku niskoporowatych, długości do ramion. W okresie zimowym lubią się plątać nad karkiem i mają tendencje do wypadania. Często bywają matowe i szorstkie. Opakowanie: Duża, plastikowa butelka zamykana na korek. Nie widać zużycia produktu. Skład: Bardzo łagodny detergent i dwa emolienty. Skład świetny, naturalny, nadaje się do codziennego użytku bez uszczerbku dla skóry głowy i włosów. Plus, że produkt jest zgodny z metodą CG. Wrażenia: Przyjemna dla oka etykieta, dobre otwieranie i słabe dozowanie. Konsystencja dość kremowa i zbita, ale przyjemna. Dobrze się rozprowadza na włosach. Zapach jest dość specyficzny, trochę zajęło mi polubienie go, a właściwie przyzwyczajenie się do niego. Jest dość mocny, słodki i owocowy. No i na tym plusy się kończą. Nazwa jest tu bardzo adekwatna – ta odżywka bardzo mocno oblepia moje włosy, obciąża i przenawilża tworząc tłuste strąki. Próbowałam ją usuwać z włosów większą ilością wody, ale mam wrażenie, że to akurat niewiele daje. Włosy są po niej koszmarne – przyklapnięte i rozprostowane. Nie spełniła żadnych obietnic producenta, co więcej mam wrażenie, że bardziej zaszkodziła niż pomogła. To był mój pierwszy kosmetyk tej marki i bardzo zniechęcił mnie do zakupów innych produktów.

Odżywka znajduje się w dużej, plastikowej, pomarańczowej butli. Butla nie jest przezroczysta, więc nie można kontrolować stanu zużycia. Dozownik posiada w zakrętce. Po wciśnięciu pojawia się niewielki otwór, przez który dozuje się odżywkę. Z takiej butli bardzo ciężko wydobywa się odżywkę, trzeba ją mocno ścisnąć, albo odkręcić zakrętkę. Odżywka zawiera m. in. olej z ałtajskiego rokitniks, marokański olejek arganowy, organiczny olejek z nasion syberyjskiego białego lnu, ekstrakt z korzenia żeń-szenia i ekstraktbz kory sosny. Jest barwy jasno kremowej i pachnie słodko - kwaśnymi owocami, być może owocami rokitnika. Dokładnie taki sam zapach posiada masło do ciała z tej samej serii. Odżywka posiada przyjemną konsystencję i bez problemu rozprowadza się na włosach. Jest gęsta i nie ścieka. Spłukuje się z włosów bardzo opornie. Przydaje się głównie do rozczesywania włosów, bo więcej zalet to ona nie posiada.Odżywka ogranicza puszenie, ale nie w taki sposób jakbym chciała. Po niej włosy są pozbawione życia i zlepione. Nie zyskują objętości, ani zdrowego błysku. Wyglądają jak nieumyte i przetłuszczone. Ta odżywka robi naprawdę coś dziwnego z włosami. Zamiast dodać im objętości to powoduje, że są przyklapnięte. Dodam, że posiadam suche włosy i jeszcze żadna odżywka nie doprowadziła je do tak marnego wyglądu. Zalety: +ułatwia rozczesywanie, +gęsta konsystencja, +przyjemny zapach, +wydajność, +skład bogaty w naturalne składniki. Wady: -ciężko się zmywa, -obciąża, -przetłuszcza, -nie nadaje blasku, -sprawi, że włosy są oklapnięte i tępe w dotyku, -niewygodne opakowanie, z którego trudno wydobyć odżywkę.

Do kupienia tej odżywki skusiło mnie opakowanie i ciekawy opis na etykiecie. Po otwarciu czuć przyjemny zapach konfitury z rokitnika. Jest to poręczne łatwe w obsłudze opakowanie, dozowanie jest poprawne. Jest gęsta, co mi bardzo odpowiada. Użyłam jej po umyciu standardowym szamponem. Dobrze się rozprowadza. Jednakże działanie jest raczej przeciętne. Odżywka jest raczej ciężka i opornie się zmywa. Kosmyki włosów są po niej dziwnie zlepione. Nie przekonało mnie to do częstego stosowania jej, właściwie używam jej tylko ze względu na zapach. Odżywia odrobinę włosy i są po niej miękkie ale o maksymalnej objętości możemy zapomnieć. Włosy są dosłownie oklapnięte. ja potrzebuję takiej, która pomoże w rozczesywaniu włosów a ta kompletnie nie poprawia stylizacji włosów.

Kupiłam szampon i odżywkę w drogeryjnej promocji. Do tej pory używałam rokitnikowej Białej Agafii i ona sprawdza się u mnie rewelacyjnie. Mam lekko porowate, delikatnie falujące cienkie włosy blond z tendencją do przesuszania na końcach i łatwo przetłuszczające się. Po szamponie i odżywce Natura Siberica moje włosy są tępe i spuszone, nieprzyjemne w dotyku, odczuwalnie porowate - czyli dokładnie takie, jakie po odżywce nie powinny być. Odżywka nie należy do najtańszych, dlatego jestem bardzo zawiedziona. No i zapach - podczas mycia piękny, ale to, co zostaje na włosach, to nie jest rokitnik jaki lubię - raczej sfermentowane owoce. Gwiazdki daję za piękne opakowanie i za wydajność, która będzie plusem, jeśli komuś odżywka posłuży. Edit: popróbowałam podratować efekt końcowy aloesem i serum z ziaji - już było znośnie. Zauważyłam też, że moje włosy dłużej pozostały świeże i uniesione u nasady, co mi się spodobało na tyle, by pomyśleć o użyciu tej odżywki i szamponu, gdy będzie mi zależało na opóźnieniu przetłuszczania. (Zazwyczaj myję włosy co drugi dzień, tu nawet trzeciego dnia wyglądały świeżo). Dałabym pół gwiazdki, ale skoro nie można, to daję całą.

Używam ją podobnie jak szampon z tej serii, czyli nie na co dzień. W składzie są proteiny pszeniczne, więc przy rozjaśnianych włosach jest ryzyko przesuszenia kiedy jest regularnie stosowana. Co oczywiście nie znaczy, że będzie tak przy włosach mniej zniszczonych (bierzemy tu pod uwagę kwestie porowatości włosów, im bardziej porowate tym większe ryzyko używania regularnie keratyny i protein, najlepiej stosowac je np 1,2 w tygodniu). Nie jest to odżywka, która nadaje super połysk włosom, na pewno łatwiej je rozczesać, podtrzymuje się efekt puszystych włosów, ale najlepiej wypada z czymś dodatkowo nawilżającym (np podkręcona żelem z aloesu, przy omo z nawilżająca mocno odżywką przed), z rozjaśnianymi włosami a w szczególności końcami trzeba się zazwyczaj dodatkowo cackać i ostrożnie podchodzić do niektórych kosmetyków. Nigdy nie daje też odżywki przy skórze głowy (no chyba, że w czasie robienia kompresu z olejami, tylko że wtedy wybieram nawilżające odżywki), więc nie ocenię czy je obciąża, w taki sposób na pewno nie.

+ całkiem dobra po prostu jako zwykła odżywka + dobrze odżywia włosy, nawilża + ułatwia rozczesywanie + wydajna + pięknie pachnie - trzeba używać z wyczuciem, zbyt duża ilość odżywki ciężko się spłukuje i obciąża włosy - ciężko wydostać odżywkę z butelki jak się kończy - w kwestii "maksymalnej objętości" to moim zdaniem kiepsko się sprawdza. Jest to dobrej jakości odżywka.

Zacznę od tego, że odżywkę tę zakupiłam ze względu na sporą ilość olejków w składzie, a nie z powodu obiecanego efektu "maksymalnej objętości". Używam jej od ponad miesiąca i póki co nie mam żadnych zastrzeżeń do jej działania! UŻYWANIE: ~ Odżywka w pięknym, pastelowym opakowaniu, charakterystycznym dla całej serii. I o ile w przypadku szamponu uwielbiam butlę na "klik", to przy tej odżywce totalnie się ono nie sprawdza. Kosmetyk jest gęsty i osobiście niemożliwością dla mnie jest wydobycie go przez maleńki otworek, zwłaszcza, że butla jest dość twarda i ciężko mi ją należycie ścisnąć, dlatego każdorazowo odkręcam złotą nakrętkę i dobywam odżywki wprost z opakowania. Mam też wrażenie, że sporo resztek zostanie w butelce bez możliwości ich wydobycia. ~ Produkt jest bardzo gęsty, zbity, o pastelowo-pomarańczowej barwie i obłędnym, słodkim zapachu znanym mi z kremu do rąk i szamponu z serii rokitnikowej. ~ Odżywka ma coś charakterystycznego w swej konsystencji, wydaje mi się aksamitna, fajnie rozprowadza mi się ją na dłoniach i potem na włosach, z których na szczęście nie spływa. ~ Kosmetyk jest wydajny, co dość mocno rekompensuje jego cenę. DZIAŁANIE: ~ Moje włosy po tej odżywce bajecznie się rozczesują, co jest nie lada wyczynem, gdyż zwykle przeżywam istny koszmar, gdy tylko chwytam szczotkę do ręki. ~ Po wyschnięciu moje loki są lekkie, sprężyste, fajnie się układają. ~ Włosy są jakby lekkie, sypkie, nie zauważyłam efektu obciążenia ani oklapniętej fryzury. ~ Mam wrażenie, że kosmetyk ten naprawdę zwiększył poziom nawilżenia moich kędziorków, przestały się one też dramatycznie puszyć. Nie wiem, czy jest to odżywka idealna, ale na moich włosach sprawdza się naprawdę dobrze. Odejmuję jedynie jedną gwiazdkę za niesamowicie wręcz irytujący sposób dozowania - ktoś, kto wymyślił tak maleńki otworek dla kosmetyku tak gęstego chyba nigdy nie testował tego rozwiązania pod prysznicem, kiedy ma się mokre ręce.

Szukałam dobrej odżywki do długich cienkich i przetluszczajacych się włosów. Zaryzykowalam właśnie z tą choć cena nie jest konkurencyjna. Niestety oprócz ładnego zapachu nie widzę innych zalet. Odżywka jest gęsta i trochę trudno ją "wydostać "z opakowania. Po umyciu włosów bardzo trudno się je rozczesuje-nawet jak wyschna, ciągle trudno je rozczesac Włosy są matowe, suche i ciągle mam wrażenie jakbym nie zmyla całej odżywki z włosów. Wieczorem są juz maksymalnie przetluszczone

Jest to niestety najgorsza odżywka do włosów jaką kiedykolwiek stosowałam. Nie chodzi już o sam fakt, iż powinna być "maksymalna objętość" a jest "maksymalne obciążenie". Chodzi o to, iż ta odżywka ma same wady.. Niestety chyba oprócz ładnego zapachu i ładnej butelki nic dobrego nie da się o niej powiedzieć. Ciężko się spłukuję, ciągle miałam wrażenie jakby produktu było za dużo na włosach, więc używałąm coraz mniej coraz mniej.. Lecz nic to nie dało. Włosy były bardzo obciążone, jakby tłuste. Nieprzyjemne,lepkie w dotyku. Ma się uczucie "brudnych włosów" tuż po wyjściu spod prysznica.. Takim sposobem prawie całe opakowanie wylądowało w śmieciach.. Nie polecacm.

Z maksymalną objętością ta odzywka nie ma nic wspólnego. Bardzo oblepia i obciąża włosy. -brak obiecanego działania -włosy są tępe i plączą się -obciąża -nieprzyjemny zapach -trudno ją zmyć, Jedynym plusem odżywki jest jej wydajność, niestety w moim przypadku nie można było tego uznać za atut... Używam tego produktu od: kilka miesięcy, sporadycznie Ilość zużytych opakowań: 1/2 opakowania

Mam włosy do pasa, bardzo gęste, grube, proste. Trochę zniszczone na końcach. Miałam nadzieję, że ta odżywka pomoże, ale zrobiła z moją czupryną coś okropnego - włosy sklejają sie, nie dają się rozczesać, są matowe, szorstkie, "tępe" i sztywne jak pęczki drutu. Odżywkę ciężko spłukać. Nie spodziewalam się cudów, ale takiej masakry też nie... Całe opakowanie poszło do kosza. Zdecydowanie nie jest to produkt dla mnie. Może lepiej się sprawdzi na krótszych i cieńszych włosach, moje po tej odżywce kompletnie wymknęły się spod kontroli. Używam tego produktu od: tydzień Ilość zużytych opakowań: 1 zaczęte

Odżywka w ślicznym opakowaniu. Wizażanki zaraziły mnie pasją testowania rosyjskich kosmetyków, które mają bogate składy. Odżywkę kupiłam na pół, na próbę. Objętość XL wkładam między bajki, ale tu muszę przyznać, że działa cuda. Nie jest idealnie, ponieważ lekko usztywnia włosy, ale z moich cienkich włosów robi się lwia grzywa uniesiona do góry a wszelkie skręty lepiej się trzymają. Szok. Pachnie jak to rokitnik, cierpko i cóż..specyficznie, ale producent dodał do tego landrynkowy aromat i jakoś zabija. Przynajmniej wiem, ze jest w składzie prawdziwy rokitnik. Kiedyś był w sprzedaży jogurty pitne z rokitnikiem, smakowały cudnie pachniały rokitnikowo i niestety zniknęły ze sprzedaży. Rokitnik to samo zdrowie, dlatego warto się z nim zaprzyjaźnić. Także jako fanka rokitnika wiem, że w tej odżywce jest go sporo. Spłukuję ją po kilku minutach, włosy są pogrubione- to efekt czasowy, ale warto. Rozczesać mogę tylko Tangle Teezer bo szczotka włosiana nie sięga. Zaniosłam do fryzjera, aby mieć dobrze przygotowane włosy do misternej fryzury na lata 60. Patrzył na mnie jak na UFO, nosem kręcił a po wysuszeniu cmokał z zachwytu i zapisał sobie nazwę. Fryzura przetrwała w objętości całe wesele. Ale uwaga- odżywka sprawia, ze włosy są nieco tępe w dotyku i to może drażnić. To jest jedyny minus. Za to pół gwiazdki w dół. Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: Pół opakowania

W wypadku odżywki było lepiej niż z szamponem. Nakładana na 1/3 długości włosów nie robiła mi strasznej krzywdy ale chyba nie o to chodzi. -nie dodaje objętości -obciąża włosy(jeśli nałożę więcej) -ułatwia rozczesywanie Pewnie sprawdzi się na innych włosach, dla mnie za bogata a miała przecież dodawać objętości :/ Używam tego produktu od: nie pamiętam Ilość zużytych opakowań: niepełne 1

Świetna odżywka, jedyna która nadaje moim włosom objętość. Do tej pory używałam kosmetyków do włosów z Loreal Professional i Kerastase, ale Natura Siberica jest lepsza w kwestii nadania objętości. Fakrycznie, pokrywa włosy warstwą, która jest wyczuwalna po zmyciu odżywki, ale w żaden sposób nie szkodzi ani nie pogarsza stanu włosów. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 pełnowymiarowe

Po przeprowadzce do innego miasta moje włosy pod wpływem twardej wody stały się koszmarem. zawsze gładkie, proste i błyszczace stay sie suche, spuszone i okropne. Nic nei działało olejowanie, odzywki biowaxa, nic absolutnie nic. przy mojej dlugosci wlosow (do bioder) nie był to ładny widok. Dopiero ta odzywka przywrociła im normalny a nawet lepszy wyglad niż kiedykowliek. PLUSY: -włosy sa dociążone -są gładkie i błyszczące -odżywione -nie potrzebuje uzywac silikonow -nie pusza sie -wystarczy trzymac ja na wlosach 3 min i nadal uzyskamy fantastyczny efekt -wydajnosc!! wystarczy malenka ilos by wlosy byly odzywionei nawilzone. nie spotkalam sie jeszcze nigdy z czyms takim. MINUSY: -zapach, pachnie on a mokrym psem i to jest najwiekszy jej minus. Nie utrzymuje sie on na wlosach, ale mi zapachy bardzo przeszkadzaja, a ten jest wyjatkowo okropny. Jednak dla efektu jestem w stanie to przezyc i nadal bede ja kupowac polecam. moj KWC. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2 opakowania

To moja pierwsza odżywka tej firmy i niestety nie przypadła mi ona do gustu. Po pierwsze zapach - dla mnie odpada. Nie wiem do czego go porównać ale mi ewidentnie się on nie podoba. Używam jej razem z szamponem z tej samej serii i niestety oba produkty pachną tak samo. Na szczęście zapach nie zostaje na włosach. W moim odczuciu odżywka jest zbyt ciężka, płuczę włosy dość długo żeby ją zmyć a i tak mam wyrażenie, że mi się to nie udaje. Po wysuszeniu włosy też nie są tak sypkie i lekkie jak lubię tylko w moim odczuciu czymś obciążone. Z jednej strony objętość jest, ale chyba przez to że każdy włos jest jakby czymś oblepiony. Przetłuszczają się też szybciej niż po innych produktach. Zużyję ją do końca z jakimś innym, oczyszczającym szamponem bo duet z jej odpowiednikiem w ogóle nie wchodzi w grę. Chyba że skończy mi się cierpliwość i wcześniej komuś ją oddam. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego pełnowymiarowego