Aussie Scent-sational, Shine Conditioning Mist Odżywka w sprayu do włosów

Fajne opakowanie z atomizerem, bardzo ładny zapach-charakterystyczny dla tej firmy. Mam włosy średnio porowate, farbowane,bardzo gęste. Był w promocji a ja akurat potrzebowałam produktu na sucho żeby wygładzić i dodać blasku włosom od połowy długości ( bo są matowe i jeden puch…) Niestety odżywka nie działa na moich włosach. Nie widzę żadnych efektów, a dawałam mu mnóstwo szans…

Ku przestrodze! Drodzy Państwo, ostrożnie na terenie gdzie rozpylane było Aussie! :) Ja mam w zwyczaju suszyć włosy w sypialni, przy toaletce, a przed suszeniem ciut sobie włosy nawilżyć, ułatwić rozczesywanie. Namiętnie więc się tą odżywką opsikiwałam, a któregoś wieczoru, już w klęku podpartym, odkryłam, że kosmetyk w spreju nie tylko mi osiada na włosach...ale też na moim pięknym parkiecie. I na podłodze również Aussie daje poślizg, i tworzy taką mięciutką powłoczkę, która odbiera skarpetkom tarcie i pozwala na spektakularne i nieplanowane szpagaty...bądźcie więc ostrożni! A co do jakości samego kosmetyku - ja lubię i doceniam BARDZO. Przede wszystkim, jak wielokrotnie tu podkreślono, za ZAPACH. Pięknie, świeżo i długo pachnie ta mgiełka! Zapach utrzymuje się na włosach spokojnie przez kilka godzin i jest wyczuwalny przy każdym przeczesaniu. Poza tym zdecydowanie łatwiej rozplątuje mi się włosy po użyciu tej mgiełki- przy najgorszych kołtunach (patrz: po szamponie Yope) ta odżywka daje radę. Dodaje miękkości, ujarzmia spuszenie, a przy tym nie powoduje oklapu i nie przetłuszcza. Mimo tego, że to sprej, uważam, że kosmetyk jest bardzo wydajny. No i aplikator wygodny (mgiełka, nie kropelki). I tylko cena mnie zdumiewa...bo 35 zł ( w internetach nawet 50zł !!!) to zdecydowanie za dużo. Ja kupiłam za niecałe 10zł i myślę, że więcej niż 15 zł to byłoby wyłudzenie. Nie dlatego, że brakuje tu jakości, ale dlatego, że za kosmetyk nieobligatoryjny, taki psik-i-już nie warto przepłacać...

Poprzedniczki sporo już zdążyły napisać o tej rzekomej odżywce będącej tak naprawdę mgiełką do włosów. Dla mnie ten produkt ma działanie coś w rodzaju placebo. Używam, mając nadzieję, że za tę cenę i dość chlubną markę, ta odżywka zapewni mi pięknie nawilżone, wygładzone i lśniące aż po same końce włosy. Z tych obietnic spełniona jest w zasadzie jedna, że ułatwi rozczesywanie - i to potwierdzę. Z pozytywnych aspektów nie można nie wspomnieć o zapachu. Chyba głównie dlatego ta odżywka jeszcze jest na mojej półce, bo zapach jest niewiarygodnie zmysłowy i cały dzień potrafi gościć na mojej głowie. Jest niczym perfumy- już nie raz zapytano mnie czym tak pięknie pachnę:) Tych odżywek mam dość sporo. Zakupiłam je na promocji w Rossmanie chyba w cenie 8 zł za sztukę, więc warto było. Na pewno nie zaplacilabym ceny katalogowe, gdyż uważam, że gra nie jest warta świeczki.

Kupiłam ją przez przypadek na wyprzedaży w Rosmannie za około 15 zł, głównie dlatego że potrzebowałam jakiejś odżywki do włosów która nada im blasku i trochę odżywi i wybór padł na odżywkę z Aussie. Największą zaletą tej mgiełki oprócz działania jest przepiękny zapach, taki kwiatowy, który utrzymuje się bardzo długo. Także po rozpyleniu włosy lepiej się rozczesują i są bardziej błyszczące i są mniej niesforne. Na pewno kupię ją ponownie i będzie ona moim stałym gościem w pielęgnacji włosów.

Kupiłam skuszona opiniami o fajnym zapachu.Faktycznie zapach obłędny.Zostaje jeszcze długo po wysuszeniu.Do tego włosy faktycznie są nabłyszczone - widać to zwłaszcza latem w słońcu. Raczej nie poprawia kondycji włosów, ale nie po to go kupiłam

Odżywkę kupiłam w Rossmanie na promocji. W ogóle to oprócz niższej ceny przyciągnęła mnie szata graficzna, no cudne ładne opakowanie właściwie buteleczka i zapragnęłam ją mieć w swojej łazience a przy okazji pomyślałam że to musi być bdb produkt bo cena regularna dość wysoka bez promocji. To prawda że po użyciu włosy się super rozczesują ale nic poza tym. Zapach jest piękny ale tylko od razu po spryskaniu. Potem podczas suszenia ulatnia się i czuć go ale jest zupełnie inny, nie pachnie zbyt ładnie. Niewiem może tak reaguje z ciepłym powietrzem suszarki? Denerwował mnie ten zapach, nie wiedziałam do czego mam go zużyć, a że produkt jest bardzo wydajny to dopóki się nie skończył był mgiełką do ciała. Moim zdaniem to kiepski produkt, jest dużo o wiele tańszych i lepiej działających odżywek w sprayu do włosów.

Produktem zainteresowałam się w Rossmannie bo był na wyprzedaży za jakąś śmieszną cenę także nie sprawdzając nawet co to za cudo wrzuciłam do koszyka. Moje włosy:suche,cienkie,delikatne,regularnie farbowane,wysokoporowate,tendencja do puszenia się,rozdwajania końcówek,plątania i łamania,do tego codzienne mycie i modelowanie czyli nie jest łatwo ;) Opakowanie to bardzo wygodna butelka o pojemności 95 ml z atomizerem,dominuje tu kolor fioletowy,wygląda bardzo zachęcająco do nabycia produktu,mamy złoto,róż i logo marki z kangurkiem :). Butelka jest bardzo wygodna w użytkowaniu mała,poręczna,spray idealnie rozpyla mgiełkę,u mnie zostanie na dłużej pewnie do stosowania innych produktów. To co mnie zauroczyło to zapach o rany!Cudowny jak perfumy a jeszcze w połączeniu z kosmetykami do włosów z arganem jest moc :)zapachowa oczywiście,jeśli chodzi o nazwę odżywka tu bym się czepiała bo według mnie jest to spray ułatwiający rozczesywanie włosów oraz lekko je nabłyszcza ale można też przesadzić z ilością i wtedy włosy mogą wyglądać na nieświeże. Ja postanowiłam sprawdzić jej zastosowanie do odświeżenia włosów po nocy(a zazwyczaj myję codziennie rano) i o ile bardzo ułatwia rozczesywanie i modelowanie kudłów po nocy to pod wieczór niestety ale nie wyglądają one dobrze,są przyklapnięte,przetłuszczone oraz nieświeże. Podsumowując produkt za cenę regularną nie jest wart zainteresowania ale na wyprzedaży można się skusić,ja do tej “odżywki” z pewnością nie wrócę ale inne w cenach promocyjnych/wyprzedażowych/przyjaznych dla portfela z chęcią przetestuję.

Znalazłam tą odżywkę w beautyboxie, Zakochałam się w tym zapachu. Pryskam nią mokre włosy i zapach utrzymuje się do kolejnego mycia. Mam gęste, kręcone, farbowane włosy, po myciu toczę walkę ze szczotką ... Po tej odżywce włosy dużo łatwiej mi się rozczesują. Jest super.

Tę odżywkę stosuję bardziej jako zapach do włosów niż odżywkę. Myję włosy co dwa dni i między myciami cały czas czuć na nich zapach. Jest lekki, świeży, słodki, owocowy. Zauważyłam, że ta odżywka ułatwia rozczesywanie włosów i nabłyszcza. Nie skleja ani nie obciąża włosów. Nie zauważyłam odżywienia włosów. W opakowaniu odżywka ma formę płynną o kolorze mlecznym. Spray jest bardzo wygodny w użyciu, psika równomiernie i nie zacina się. Na minus brak wydajności, bardzo szybko mi schodzi ta odżywka, a nie psikam wcale dużo. Uważam, że cena jest wygórowana.

Niestety, poza (naprawdę pięknym) zapachem ten kosmetyk to dla mnie rozczarowanie. W założeniu ma mieć działanie poprawiające kondycję włosów - nic takiego nie zauważyłam. Jedyne co robi w mojej opinii, to nadaje włosom ładny zapach i może nieznacznie je wygładza, jeśli spryskamy je przed stylizacją (ale szczerze, nie jest to zbyt widoczna różnica w stosunku do po prostu wygładzenia włosów szczotką i suszarką). Spray ma postać pachnącej wody, zamkniętej w opakowaniu z atomizerem. Opakowanie jest na plus, wąskie, poręczne, estetyczne. Pryska na włosy równomiernie, nie zacina się, nie zapycha dozownika. Nie obciąża i nie tłuści włosów (bo w zasadzie nie pozostawia na nich zarazem żadnego śladu działania). W mojej opinii słowo "odżywka" jest tu dużo na wyrost, odżywka ma jednak jak sama nazwa wskazuje, odżywiać, poprawiać stan włosów. Tu żadnej poprawy nie ma, jest to raczej zabieg do stosowania przed stylizacją dla ułatwienia nawijania włosów na szczotkę. Jeśli w ciągu dnia chcecie poprawić fryzurę, a nie chcecie tego robić całkowicie na sucho - proszę bardzo, do tego świetnie się nada. Plus przyjemność stosowania, bo jak wspomniałam ładnie pachnie. Ale odżywka? No proszę was... To żadna odżywka, żaden kosmetyk pielęgnujący. Przynajmniej ja żadnego pozytywnego wpływu na stan włosów nie zauważyłam. Zupełnie niepotrzebny zakup. Droga woda do włosów, żeby przez chwilę ładnie pachniały. Kolejny raz dałam się nabrać Aussie, którą niestety muszę określić jako firmę sprzedającą w większości kiepskie produkty za dużo wyższą cenę niż lepsze przeciętniaki z drogerii. Tu zapłaciłam za design i pachnący aromat, oraz miłe skojarzenia z Australią. Aha, jeszcze za szumnie zapowiadany jaśmin. Na przedostatnim miejscu na liście w INCI. Zostawiam dwie gwiazdki tylko za zapach.

Ma dobry atomizer, genialny zapach, ktory utrzymuje sie caly dzien i dzieki niej wlosy maja lepsza objetosc i wygladaja super. Niestety jest malo wydajna jak na tak duzy produkt.

Kupiłam produkt bardziej jako zapach do włosów, a nie odżywkę. I tu pozytywnie się zaskoczyłam. Włosy pięknie pachną, zapach jest intensywny i to był mój cel, ale doznałam przyjemnego zaskoczenia, gdy włosy stały się bardziej lśniące i nawilżone. Produkt to dobra odżywka.

Odżywka umieszczona jest w ładnej buteleczce z atomizerem. Jest bardzo łatwa w użyciu. Ma prześliczny zapach, uwalniający się w postaci mgiełki, która delikatnie otula włosy. Używałam jej na wilgotne włosy przed suszeniem. Po wysuszeniu włosy są mięciutkie, wygładzone, ładnie połyskują i całkiem długo pachną. Co ważne odżywka nie skleja i nie obciąża włosów. Po zastosowaniu włosy wyglądają ładnie i zdrowo.

W zasadzie mogłabym napisać to samo co pisałam przy wersji smooth. Różnica między nimi jest taka, że ten spray faktycznie troszkę bardziej nabłyszcza te włosy, ale nie jakoś spektakularnie, tylko właśnie tak olejkowo. Na ciemnych włosach to widać, ale blondynki raczej nie zauważą rożnicy. Za to działanie (prócz nabłyszczania) super. Zmiękcza, wygładza, nawilża, włosy wyglądają na zdrowsze, w zasadzie obie wersje są prawie identyczne. Zapachem też nie różnią się jakoś drastycznie. W ogóle produkt jest reklamowany jako perfumy do włosów. To pod tym względem, czy ja wiem...chyba trochę gorzej, bo owszem zapach jest przyjemny owocowy, ale jest wyczuwalny może przez dwie godziny. Ogólnie jestem zadowolona i polubiłam się z kosmetykiem, kończę właśnie opakowania obu wersji i jeszcze do nich wrócę.

Byłam jej bardzo ciekawa, ponieważ w sumie jeszcze niedawno była to nowość w sklepach. I muszę przyznać, że odżywka robi robotę... Nie obciąża włosów, pięknie je nabłyszcza, włosy są sypkie, miękkie no i co najważniejsze PACHNĄ Coraz intensywniej przy każdym dotyku Ta odżywka... niestety... może uzależnić bo zdecydowanie dobrze się jej używa.

Ma przyjemny, słodko-owocowy zapach, który długo utrzymuje się na włosach. Włosy po niej łatwo się rozczesują, nie są obciążone ani sklejone. Olejek jojoba zawarty w odżywce sprawia, że włosy są nawilżone, wygładzone i bardziej lśniące. Dodatkowo chroni on przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych, wzmacnia włosy i zapobiega ich wypadaniu. Po 2 tygodniach stosowania moje włosy wyglądają na zdrowsze i mocniejsze. Polecam

Odżywkę kupiłam stosunkowo niedawno ale już mogę co nieco o niej powiedzieć . Moje pierwsze użycie było na suche włosy po pierwszym rozpyleniu przepiękny zapach uderzył mi do mózgu :))(żarcik). Mam włosy troszkę puszące się po użyciu tej odżywki stały się sypkie i zdyscyplinowane . Zapach , którym się tak zachwycałam utrzymywał się prawie cały dzień.Po umyciu włosów i zaaplikowaniu odżywki lepiej się rozczesują .

Jestem zwolenniczką odżywek bez spłukiwania, dlatego z tym produktem polubiłam się od pierwszego użycia. Aplikacja zajmuje tylko chwilę dzięki zastosowaniu atomizera, który wydobywa produkt w postaci lekkiej mgiełki. Ponadto jestem posiadaczką włosów cienkich i puszących dlatego nie lubię ich dodatkowo obciążać. Odżywkę firmy Aussie aplikuję na umyte i wilgotne włosy. Dzięki niej nie mam problemu z rozczesywaniem i elektryzowaniem się włosów. Dodatkowo ich nie skleja i nie przetłuszcza. Uwielbiam tę odżywkę także za zapach, który utrzymuje się na włosach do 3 godzin.