Bella Cotton, Płatki kosmetyczne 

Są pewne produkty, na które bardzo nie lubię wydawać dużo pieniędzy, ale muszą spełniać swoje zadanie. Do płatków, które spełniają te dwa moje wymagania, czyli niska cena i ich skuteczność należą płatki kosmetyczne Bella cotton. Sami przyznacie, że płatki to niezbędny produkt przy codziennych zabiegach pielęgnacyjnych. Płatki Bella są idealne do oczyszczania twarzy - niezwykle miękkie, naturalne oraz mają wgłębienia i wypukłości. Zostały wykonane ze 100% czystej bawełny wysokiej jakości. Posiadają też miękką krawędź, dzięki której oczyszczanie jest bardziej komfortowe, nawet w delikatnych okolicach oczu. Wgłębienia doskonale zbierają zanieczyszczenia (w tym nawet ciężki makijaż), natomiast wypukłości idealnie rozprowadzają po twarzy np. serum, wodę micelarną, czy tonik. Nie pozostawiają kłaczków, nie rozdwajają się. Może czasami są za cienie, ale wtedy używam dwa lub trzy płatki Płatki są w wygodnym opakowaniu, które bez problemu można zawiesić. Polecam i sama do nich często wracam i będę wracać.

Kiedyś byłam bardzo niezadowolona z płatków Bella. Miały jedną stronę gładką, jedną prążkowaną i były moim zdaniem bardzo słabe, rozwarstwiały się i nieprzyjemnie pocierały skórę. Postanowiłam dać im drugą szansę i po paru latach znów zamówiłam przez internet. Tym razem trafiły do mnie płatki z tłoczeniem jak plastry miodu, a nie prążki, i okazały się o wiele lepsze. Opakowanie jest bardzo podobne jak wtedy, jeśli nie to samo, i widzę na zdjęciach innych Wizażanek że te plastry miodu są już od dawna - nie wiem co to za akrobacje producenta :/ W każdym razie te "nowe" polecam, są delikatne dla skóry, dobrze chłoną i rozprowadzają kosmetyki takie jak tonik czy płyn micelarny, makijaż zmywa się bez zarzutu. Sprawdzają mi się tak jak płatki z Biedronki, są co prawda droższe, ale za to składają się w 100% z bawełny. Nie wiem czy to ma znaczenie, czasem jednak lubię sobie zrobić odmianę i pozwolić na odrobinę luksusu w postaci wacików za 5,30 zł :D

Nie wyobrażam sobie życia bez płatków kosmetycznych to one na codzień zmywają mi makijaż czy aplikuja tonik. Lubię testować nowości więc będąc na zakupach w zaprzyjaźnionym sklepie osiedlowym trafiłam ba płatki marki Bella. Płatki zamknięte są w foliowe opakowanie przypominające tubę które można powiesić na wieszaczku w łazience ponieważ posiadają sznureczki. Ja robię dziurę na dole i przez nią wyciągam płatki. Opakowanie o stonowanej szacie graficznej. Folia jest przeźroczysta z elementami bieli i granatu . Napisy na opakowaniu w kolorze białym oraz granatowym. Napisy czytelne w języku polskim. Wewnątrz opakowania znajduje się 100szt płatków. Płatki o okrągłym kształcie . Na pierwszy rzut oka wydają się dobre jakościowo jednak po nałożeniu płynu micelarnego czy tonika porostu przeciekają i rozrywają się przez co zostawiają na twarzy mikro włoski i strzępy. Płatki są tak cienkie ze aby zmyć makijaż muszę użyć conajmniej 10 bo zmycie makijażu graniczy z cudem . Zawiodłam się na tych płatkach napewno do nich nie wrócę.

Płatki są w wygodnym opakowaniu, które bez problemu można zawiesić. Szatą graficzna raczej minimalna, i widać zużycie produktu. Same sobie płatki nie rozdwajają się, nie pozostawiają na twarzy włókien oraz są bardzo miękkie co jest zdecydowanie na plus. Dla mnie najgorsze że są bardzo cienkie i przez co nie są wydajne.

Niestety, nie wiedziałam, że będą tak tragiczne i kupiłam kilka opakowań na zapas. No cóż, trzeba było zużyć. Ale nigdy więcej nie chcę ich na oczy widzieć w mojej łazience. Gdybym chciała watę, to bym sobie ją kupiła. Ale decydując się na płatki kosmetyczne, oczekuję, że będą w miarę zbite. A te rozpadają się nawet pod tonikiem. Nie wspomnę już o płynie do demakijażu oczu, płynie micelarnym czy zmywaczu do paznokci. Cienkie,nietrwałe, za miękkie. Nie mają żadnych plusów.

Te płatki zamówiłam online, z innymi Bellowymi produktami. Skusiłam się na nie ze względu na zawartość 100% bawełny- mieszanek i przedziwnych dodatków nie cierpię, a moja skóra wokół oczu wręcz nie toleruje. Czytając recenzje tu zamieszczone zauważyłam, że wzbudzają multum kontrowersji. Nie dziwi mnie to szczególnie, bo i takie - nieco kontrowersyjne- są. Trudno przyznać im laurkę doskonałej jakości produktu, bo wiele im do takiego brakuje. No cóż: początkowo byłam bardzo (naprawdę bardzo) zaskoczona ich grubością. A może raczej powinnam powiedzieć cienkością ? Tym bardziej, że używałam ich po zużyciu płatków klasycznie grubych. Wtedy te wydały mi się bardzo cienkie. Choć teoretycznie mają `dwie strony`, nie wyobrażam takiego zastosowania w ich przypadku- raczej wybieramy sobie po prostu stronę użycia. Jedna strona gładka, druga delikatnie pokarbowana. Nie zauważyłam różnicy w ich działaniu oczyszczającym, czy to podczas demakijażu oka, czy zmywania lakieru do paznokci. Jak sprawdzają się w akcji? Nie są szorstkie i podrażniające- przeciwnie, dość delikatne dla skóry. Całkowita zawartość bawełny robi tu swoje. Ale czy to czyni je komfortowymi w użyciu? Nie do końca. Po zastosowaniu - nawet najdelikatniejszym- odkształcają się, rozciągają, nieco rozwarstwiają. Na szczęście nie pylą, bo i takie rzeczy się przecież w świecie dzieją. Łatwo przyjmują zanieczyszczenia i spełniają swoją funkcję. Ale właśnie przez to, że są cienkie, ma się ochotę sięgnąć po kolejny i kolejny, bo makijaż, czy lakier do paznokci pozostają na ich powierzchni (grubsze płatki są jednak bardziej chłonne), co adekwatnie wpływa na ich wydajność. Zdecydowanie nie można na nich polegać całkowicie właśnie przez tę ich cienkość, zmianę kształtu, rozciąganie, rozwarstwianie... Ich brzegi nie są niczym zabezpieczone. No cóż, cieszę się, że okazały się przynajmniej w miarę komfortowe dla skóry, ale przez cały czas użytkowania miałam wrażenie tej słabej jakości. Określiłabym je: płatki dawnych czasów, bo teraz bez problemu znajdziemy lepsze :)

Ja: Zarówno do płatków kosmetycznych jak i patyczków nie przywiązuje się za bardzo. Po prostu kupuję to co jest aktualnie w sklepie. Kieruję się zasadą ilość –cena. Mam swoich ulubieńców, ale nie jest tak, że szukam ich obsesyjnie na półce sklepowej. Opakowanie: Cienka folia, przez którą z łatwością można kontrolować zużycie płatków. Odpowiednio mocna, w podróży się nie przerywa. Z zewnątrz prosta, minimalistyczna infografika. Wrażenia: Płatki mają standardowy okrągły kształt oraz gładką i przyjemną strukturę z delikatnymi, ledwo wyczuwalnymi poziomymi zagłębieniami. Są dość cienkie, bardzo przyjemne w dotyku. Po użyciu nie podrażniają okolic oka i delikatnej skóry. Podczas pocierania nie rozwarstwiają się, nie zostawiają na skórze małych kłaczków. Nasączone płynem pochłaniają go, często przeciekając. Nie pylą. Cena standardowa, dostępność w sieciach drogerii w porządku. W moim odczuciu to dość średnie płatki kosmetyczne, głównie przez to, że są bardzo cienkie i muszę używać ich więcej niż innych. Raczej nie skuszę się na kolejne opakowania.

Dobre, klasyczne i znane płatki kosmetyczne. Są w porządku jakościowo. Mają wystarczające warstwy aby odpowiednio chłonęły kosmetyk w niezadużej ilości. Idealne do demakijażu, toniku, czy acetonu przy ściąganiu hybryd. Są delikatne dla skóry. Mają dużą pojemność, która wystarcza mi na miesiąc czasu.

Na płatki te natrafiłam przypadkiem podczas zakupów spożywczych w cenie 4,90 złotych (z racji, że byłam w potrzebie - wzięłam, choć za tą cenę można mieć 2 paczki płatków innej marki). Zamknięte są w klasycznym dla płatków kosmetycznych opakowaniu, mają poręczny, okrągły kształt, który bardzo lubię. Niestety lekko się rozwarstwiają i odkształcają podczas użytkowania. Reasumując: znam wiele marek płatków kosmetycznych w niższej cenie, które są o wiele lepszej jakości (chociażby biedronkowe czy z Rossmanna), więc nie sięgnę po nie ponownie.

Płatki Bella kupiłam w małym sklepiku były tylko te jedyne, więc wyboru nie miałam. Płatki zapakowane są klasycznie w foliowe opakowanie ze sznurkami, tak jak większość produktów tego pokroju. Są to najgorsze płatki kosmetyczne jakich miałam okazję do tej pory używać. Rozwarstwiają się już przy wyciąganiu z opakowania, potem jest jeszcze gorzej, jakikolwiek płyn czy zmywacz do paznokci nie zatrzymuje się w płatku tylko przelatuje na zewnątrz, po czym płatek rozmięka i rozpada się, zostawiając wszędzie włókna. Mam wrażenie, że to zwykła wata, której tylko nadano kształt płatka. Demakijaż i zmywanie paznokci to udręka, na szczęście są tak mało wydajne przez brak chłonności, że szybko się kończą, tylko kosmetyków szkoda. Zapłaciłam za nie5 zł, za tą kwotę miałabym dwie paczki przyzwoitych płatków. Wielkie NIE!

Płatki jak dla mnie są naprawdę słabej jakości, strasznie się rozwarstwiaja i zdecydowanie bardziej wolę te tańsze płatki z biedronki. Są milsze w dotyku, nie podrażniają skóry bo są naprawdę delikatnie, ale ta delikatność wiąże się z ich słaba trwałością. Rozwarstwiają się już podczas wyciągania z opakowania, a podczas demakijażu oczu po prostu się strzępią do tego stopnia że na rzęsach pozostają włókienka płatków. Nie jestem w żadnym stopniu zachęcona do ich ponownego zakupu.

Pierwsze płatki z jakimi miałam do czynienia. Używała ich moja mama i tak zaczęłam używać ich ja. Od zawsze pamiętam,że one były w moim domu. W tamtym czasie mały był w sklepach wybór płatków kosmetycznych. Te zawsze nabywałam w Auchanie lub Kauflandie. Jeszcze wtedy były dla mnie ok, lecz gdy spróbowałam innych, te poszły w zapomnienie. Firma Bella to znana i zaufana marka. Kupuje z ich marki podpaski i wkładki, ale płatki kosmetyczne, są od nich średnie. Płatki te były dość zbite, twarde i szorstkie w dotyku, mimo, że są cieniutkie. Podczas pielęgnacji, demakijażu płatki się rozwarstwiają. Ich brzegi są ostro zakończone. Nie nadają się do zmywania lakieru z paznokci, bo pozostawiają resztki płatka i watę na paznokciu. Są za mocne do zmywania twarzy. Mocne tarcie prowadzi do podrażnień. Opakowanie jest klasyczne, o małej pojemności, szybko się kończą. Płatek potrafi się rozwarstwić nawet przy samym wyciąganiu go z opakowania. Więcej ich nie kupie. Znam i mam inne lepsze, sprawdzone.

Nie lubię wydawać dużo pieniędzy na rzeczy, które zużywa się w sporych ilościach, ale tandety też nie zniosę. Staram się więc wybierać produkty najlepsze jakościowo z grupy najtańszych. Tak jest również z płatkami kosmetycznymi. Po przetestowaniu paru marketowych i drogeryjnych okazji, trafiłam na trzypak Belli w super cenie. Okazało się że płatki są jakościowo bardzo dobrze wykonane, solidnie sprasowane, tak że nie rozwarstwiają się i nie rozłażą. Używam głownie do przecierania twarzy tonikiem/płynem oraz czasem zmywania makijażu i w obu przypadkach radzą sobie doskonale. Obecnie kupuję już tylko te, wtedy kiedy widzę że są w promocyjnej cenie pamiętając o zrobieniu odpowiedniego zapasu.

Płatków kosmetycznych tej firmy używam od lat (na zmianę z innymi), z przerwami na czas gdy noszę na paznokciach hybrydę lub żel, gdyż używam je głównie do usuwania lakieru. Płatki znajdują się w typowy opakowaniu - przezroczysty woreczek z oszczędną szatą graficzną i ściągającym mocnym sznurkiem u góry. Płatki są typowej wielkości i grubości - w sam raz. Jedna strona jest gładka, druga ma wytłoczenia w formie plastra miodu. Płatki są całkiem przyzwoite, jak wiele innych, a do tego z dużą dostępnością, można je spotkać niemal w każdym większym sklepie i w wielu kioskach oraz sklepach osiedlowych. Dobrze zmywają lakier, rzadko zostawiają pojedyncze nitki. Cena nie jest wygórowana - ja w zwykłym sklepie opakowanie promocyjne czyli powiększone o 30% kupiłam za około 3,8 zł czyli niewiele więcej niż płatki "dyskontowe". Całkiem dobry, choć zwyczajny produkt.

Makijaż wykonuje codziennie i płatki kosmetyczne są w moim przypadku zużywane w ogromnych ilościach. Przetestowałam już wiele płatków kosmetycznych i jak tylko pojawia się coś nowego od razu biorę do testów, jednak mam zawsze w głowie, że płatki Bella są ok i nie robią mi krzywdy i kiedy nie ma nic nowego sięgam po nie. Bella jest marką, która jest dostępna prawie wszędzie poczynając od drogerii internetowych, przez stacjonarne do spożywczaków. Aby je kupić nie trzeba się natrudzić i za to je lubię, że są dostępne od ręki zawsze i wszędzie. Opakowanie to klasyczny plastikowy podłużny woreczek, który jest wyposażony w niteczkę i można je zaczepić w łazience na wieszaczku. Na dole opakowania znajduje się specjalnie wyznaczona strefa do rozdarcia. Rozrywa się dobrze, po otworzeniu opakowania nie rwie się dalej, można bez obaw wyciągać kolejne płatki. Cena jest tym bardziej zachęcająca. Kilka złotych za ponad 100 płatków. Bardzo często dostępne są w opakowaniach gratisowych i zyskujemy około 20% płatków więcej. Przechodząc do głównej części recenzji, chciałabym wspomnieć, że płatki są dość dobrze wykonane, solidnie zszyte, nie rozwarstwiają sie. Technicznie nie można im niczego zarzucić, współpracują z mleczkami, płynami micelarnymi oraz z tonikiem. Nie pochłaniają nadmiernych ilości produktu, nie ścierają się podczas wykonywania nimi demakijażu, nie powodują podrażenień. Według mnie płatki te mają zmywać makijaż z twarzy i nie ma co od nich więcej wymagać. Są na rynku lepszej jakości płatki, perfumowane lub milsze w dotyku niż te, ale też kosztują więcej. W tej cenie są na prawdę w porządku i uważam, że można traktować je jako pewniaki, które nas nie zawiodą ale też nie porwą.

Jakoś nigdy do tej pory nie sięgnęłam po te płatki kosmetyczne. Od wielu lat kupowałam waciki jednej marki, ale ostatnio postanowiłam trochę popróbować innych propozycji. Na Bellę natknęłam się w markecie, były akurat w promocji. Wzięłam więc na próbę, chociaż szczerze mówiąc obawiałam się ich trochę. Uznałam jednak, że jak będą beznadziejne, to po prostu zużyję je do zmywania lakieru do paznokci. Okazały się jednak całkiem przyzwoite i bezproblemowo zużyłam je do demakijażu oraz tonizowana twarzy. Opakowanie jest w porządku, jak w większości tego typu produktów. Szata graficzna dość chaotyczna, ale jakoś niespecjalnie mi to przeszkadza. Opakowanie bardzo funkcjonalne, można otworzyć je z dwóch stron, jak komu wygodnie z niego korzystać. Ma też sznureczek, który mi osobiście ułatwia użytkowanie, bo zawieszam sobie produkt w łazience. Opakowanie zawiera 104 sztuki, dość niestandardowa liczba jak na waciki, no i dość szybko zużyłam całość. Płatki z jednej strony mają tłoczenie w kształcie klastra, z drugiej są zupełnie gładkie. Wizualnie są trochę zmechacone, widać też pojedyncze kłaczki i włókna, ale o dziwo nie zostawiają tych niechcianych rzeczy na twarzy. Nie miałam problemów z rozwarstwianiem się płatków, chociaż nie są zszyte, mają jedynie tłoczenie ściskające warstwy do siebie. Są jednak dość zwarte i wygodnie się z nich korzysta. Jestem dość wybredna, jeśli chodzi o miękkość płatków, bo moja cera jest wrażliwa i nie lubi drapania po skórze. Te nie sprawiły mi żadnych kłopotów, są delikatne i miękkie, demakijaż i tonizowanie przebiega sprawnie i bez dyskomfortu. Bardzo dobrze wywiązują się ze swojej roli. Opakowanie dość szybko mi się skończyło, a trochę mi nie pasuje cena, jest wygórowana, ale jak spotkam jena promocji to na pewno jeszcze kupię.

Płatki Bell kupiłam w markecie, skończyły mi się płatki z biedry więc postanowiłam kupić jakieś inne dla odmiany. Płatki są bardzo delikatne dla skóry, i przyjemne w dotyku. W miarę dobrze oczyszczają twarz. Jednak są bardzo cieniutkie co przekłada się na jakość produktu,potrafią się rozwarstwiać. Są mało wydajne, przez co szybko się zużywają.

Demakijaż - ważna sprawa. Zwłaszcza, jeśli ma się silnie wrażliwą na chemikalia i pocieranie skórę wokół oczu. Stwierdziłam, że skoro to dobra firma, powinny być ok. Niestety zawiodłam się. Płatki się rozwarstwiają, a kiedy już się to stanie, są nieprzyjemne w dotyku (od środka).Najwyraźniej zgrzewanie warstw nie jest wystarczająco intensywne. Czasem pozostawiają kłaczki na twarzy, a w przypadku zmywania zwykłego lakieru - często lakier zostaje, z kawałkiem wacika... Nie są nieprzyjemne dla skóry, ale boję się zdecydowanymi ruchami zmywać makijaż, bo to mogłoby się zakończyć podrażnieniem. Dość dobrze wpijają wodne płyny do demakijażu, gorzej z tymi dwufazowymi, niestety. Kiedy próbuję wyjąć płatek z opakowania, również czasami się rozwarstwia - i jest już do wyrzucenia. Dlatego nie uważam, by wydajność była powalająca. Chyba lepiej poeksperymentować z innymi wacikami - raczej do tych już nie wrócę.