Uriage Hyseac, K18 Krem z kwasami AHA

Świetny krem z bardzo wysokim stężeniemkwasow. Złuszcza, wygładza, rozjaśnia, nawilża. Działanie przeciwtrądzikowe wzorowe. Zero podrażnienia. Mały minus za błyszczący, lepki film. Ale to krem na noc, więc nie jest to ważne. Jestem zaskoczony wysoka toleranacja skóry i poziomem nawilżenia. Kupiony zapas na kolejną zimę. PS. Pachnie jak stary SVR Lysanel. Bardzo tęsknię :)

Nałożyłam na noc, na oczyszczoną buzię. Na początku uczucie dziwne - tak jakby "wżerał" się w skórę. Zapach specyficzny, ale nie drażniący. Pozwoliłam mu zadziałać, poszłam wstać, wstałam rano i... o rany! Cera rozpromieniona, uspokojona, ukojona. Przebarwienia wyciszone, buzia wygładzona. Polecam stokroć, ale nie na buzie z rankami itp, bo podejrzewam że będzie troszkę szczypał.

Dzięki niemu mam ładne czoło. O ile w okolicy nosa nie jest w stanie sobie poradzić to czoło doprowadził mi do porządku. Zaraz jak go odstawiłam (po to by za-eksperymentować z innymi) pojawiły mi się znowu małe białe grudki i ciemne wągry. Obecnie stosuję Tri Acneal z Avene i nic mi nie pomaga, wracam do K18! Poza właściwościami leczniczymi ładnie też złuszcza naskórek w niewidoczny sposób, nie mam suchych skórek, moja skóra jest świeża i nawilżona.

Na początku było okej , żadnych skutków ubocznych. Po kilku tygodniach od jego codziennego stosowania twarz zaczęła mnie piec . Skóra była wyraźnie podrażniona i zaczerwieniona. Twarz miałam cała w tzw. kaszkę. Czasami miałam aż na policzkach popękane naczynka. Miałam zapisane to na zaskórniki otwarte na nosie , a nie dość , że nie pomogło to teraz walczę z zamkniętymi. Nie polecam!

Skóra się wygładziła, ale nie przesuszyła, mniej sie przetłuszcza i mam zdecydowanie mniej zaskórników. Zmniejszenia przebarwień jeszcze nie zauwazyłam ale to tylko 2 tygodnie więc mysle ze musze dłuzej poużywać...ogólnie polecam jak dla mnie lepszy niż z kwasem migdałowym z pharmaceris lub effeclar z la roche

Krem zakupiony do walki z zaskórnikami, i przetłuszczająca sie strefa T. Ja stosowałam go tylko na noc, ponieważ po nałożeniu na twarz pozostawiał lepką warstwe wiec moim zdaniem pod makijaz nie nadaje sie wcale. Tak naprawde po zuzyciu całego opakowania, zauwazylam poprawe ale nie jakas spektakularna, moze lekko poprawił sie stan cery ale szybko wrocił do poprzedniego stanu, stosowałam go razem z zelem do mycia twarzy i maseczką z tej samej seri. O ile z tych dwóch pozostałych byłam zadowolona, ten krem z nóg mnie nie zwalił. Po nałożeniu na twarz niemiłosiernie szczypie, na szczescie po paru sekundach przechodzi. Niestety to nie zmienia faktu ze ogolnie to niewiele zdziałał i raczej nei kupie go ponownie. Używam tego produktu od: 2 miesiecy Ilość zużytych opakowań: 40 ml

Stosowany na cerze ze skłonnością do przetłuszczania się i trądziku z licznymi przebarwieniami. Producent obiecuje zmatowanie cery, mniejszą ilość wyprysków, poprawę faktury cery i zapewnia, że krem nadaje się pod makijaż.. Niestety rzeczywiste efekty nie pokrywają się z tym. Po kremie z zawartością 18% kwasów AHA oczekiwałam delikatnego łuszczenia się cery i usuwania drobnych przebarwień ale również to nie nastąpiło. Przez pierwszy tydzień stosowania nastąpił "wysyp" więc cera na pewno się trochę oczyściła. Krem bardzo dobrze nawilża i stopniowo łagodzi niedoskonałości. Na pewno nie matuje i zdecydowanie nie nadaje się pod makijaż (jak ktoś chce koniecznie kosmetyk tej marki stosować jako bazę to polecam Uriage Hyseac Mat). Krem jest stosunkowo niedrogi bo można go kupić już za około 40 zł. Jeżeli ktoś oczekuje rezultatów na miarę kremu Avene TriAcneal to na pewno się rozczaruje. Osobiście raczej już go nie kupię. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 opakowania

Krem testowany był na skórze trądzikowej i na mieszanej ze skłonnością do zapychania. Działanie tego kremu jest zdumiewające, ponieważ: - działa na mniejsze i większe niespodzianki: w przypadku cery mieszanej efekt pojawia się szybko, natomiast w przypadku cery tłustej trądzikowej zmiany są wolniejsze, ale też widoczne, a co najważniejsze, bez skutków ubocznych w postaci np. bardzo wysuszonej, podraznionej skóry, - zmniejsza pory (po ok 2 tygodniach używania widzę znacznie mniejsze pory nosie i w okolicach), - wygładza skórę (oj tak...ten efekt czuć już po pierwszym użyciu w przypadku cery mieszanej, natomiast w przypadku trądzikowej po ok 2 tyg. stosowania), a przy tym: - jest łagodny, nie szczypie i nie podrażnia, o czym już wspomniałam (to zdumiewa mnie najbardziej, bo zdążyłam się przyzwyczaić do szczypania, które bardzo czesto pojawia się w przypadku tego rodzaju kremów) - koi (!): po posmarowaniu się tym kremem czuję jakbym posmarowała się jakimś dobrym nawilżaczem (z pewnością to zasługa doskonałej wody termalnej). Jedyną wadą kremu jest to, że nie matuje (a zapewnia to producent). Tzn. gdy się posmaruję, cera bardzo się świeci. Gdy po kilku minutach jeszcze raz rozsmaruję krem na twarzy, świecenie jest znacznie mniejsze, ale na pewno nie jest to pożądany mat. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego