Wibo, Electric Blue, Eye Liner (Kobaltowy eyeliner do oczu matowy)

Wygodny aplikator, cienki pędzelek.
Kolor - intensywny, niebieski. Jednak jest ale... kolor niestety trzeba budować. Za pierwszym razem, jedna warstwa koloru tworzy 30% pełnego krycia. Z każdą warstwą krycie i kolor się zwiększa. Zauważyłam, że po trzech/czterech warstwach kolor jest wystarczająco mocny.
Mimo wszystko, eyeliner jest trwały, nie kruszy się, zastyga w pełni na matowo. Szybko wysycha na powiece. Nie tworzy skorupki mimo tylu warstw. Nie rozciera się podczas potarcia ręką.Trzyma się u mnie na oczach przez cały dzień, nawet podczas deszczu czy drzemki. Łatwo i wygodnie można uzyskać ostrą kreskę.
Liczyłam na mocniejszy kolor za pierwszą warstwą jednak jestem w stanie mu to wybaczyć ze względu na trwałość i cenę.

Na wstępie przyznam, że eyeliner zasycha w opakowaniu dość szybko więc jest dla wielbicieli takiej kreski na co dzień albo trzeba się liczyć z tym, że może dość szybko zaschnąć. Tyle z minusów. Bo egzemplarz, który ja miałam naprawdę był dla mnie bez zarzutu. Ja co prawda używałam go bardzo okazjonalnie więc jak wspominałam po jakimś czasie zasechł, ale nie miałam z nim praktycznie żadnych problemów. Kolor - obłęd. Trwałość - o dziwo też. Jak dla mnie to bardzo łatwo malowało mi się nim piękną kreskę i jaskółkę. Super precyzyjny pędzelek. Nie odbijał się i nie kruszył. Pod koniec dnia rzeczywiście można było zauważyć lekkie ścieranie się końcówki kreski. Poza tym bez zarzutów. Za taką cenę - miodzio :)

To chyba najbardziej znany eyeliner z tej marki. Ten elektryzujący kolor przyciąga i zwraca uwagę, ale niestety wyłącznie w opakowaniu. Miałam 3 sztuki i wszystkie musiałam wyrzucić po jednej czy dwóch aplikacjach, bo tne produkt jest kiepski i nikomu bym go nie poleciła, a już napewno nie tym z Was, które w ogóle nie mają wprawy w malowaniu kresek i ciężko im to wychodzi, bo zniechęcicie się zupełnie. Pędzelek nabiera za mało produktu i owszem może to i dla kogoś nie wada, ale ja musiałam maczać go kilka razy aby namalować kreskę do końca, a że kolor nie jest mocno kryjący to potem do szału doprowadzalo mnie kolejne kilkukrotne maczanie w celu poprawienia kreski. W ogóle ciężko mi się tu robiło jaskólkę jak i całą kreskę, chyba z powodu tego pędzelka jak i konsystencji bardzio źle się tym linerem maluje. Kolejna rzecz to zerowa trwałość. Ja wiem, że to nie jest produkt wodoodporny, ale żeby rozmazać się po spacerze, gdzie oczy nawet mi nie łzawiły? Nie muszę dodawać, że na jakieś większe okazje nawet po ten liner nie sięgajcie, bo rozmarze się Wam koncertowo. Bardzo szybko też wysycha w opakowaniu co sumuje wszystkie jego wady. To bardzo kiepski, źle wykonany produkt i dziwi mnie, że Wibo ma go jeszcze w asortymencie.

Nie jestem fanką linerów, a już na pewno nie tradycyjnych, dlatego jak już, to najbardziej lubię te niebieskie.
Przede wszystkim - kolor na powiece wychodzi przepięknie. Jest bardzo wyrazisty i rzuca się w oczy. Aplikator to tradycyjny pędzelek, jednak nie ma z nim problemów i nie przypominam sobie, żeby się strasznie rozdzielał. Problem tkwił bardziej w trwałości - jeśli bardzo się pilnujemy, żeby nie dotykać okolic oczu, to nie powinno być problemów. Jednak jeden fałszywy ruch i wszystko na nic. Chociaż... Zawsze można wtedy zetrzeć i drugie, nie powinno być z tym problemu :').
Eyeliner jest bardzo tani i myślę, że dlatego nie możemy wymagać od niego zbyt wiele...
Ah, i długo nie zasycha - po kilku latach zamknięcia wciąż mogę jeszcze go używać!

Jak zobaczyłam ten kolor, musiałam go mieć. Piękny kobalt to chyba jedyna zaleta tego kosmetyku.
Po pierwsze: pędzelek - mało precyzyjny, dużo zależy od tego, jak się ułoży. Za każdym razem trzeba też nadmiar linera zdjąć z pędzelka, żeby nie zrobić sobie dużej niebieskiej plamy na oku
Po drugie: konsystencja - wodnista, rzadka; Mimo iż kolor jest piękny, trudno go uzyskać na oku.
Po trzecie: trwałość -produkt wysycha na skorupę, która kruszy się z oka pod wpływem ruchów powieką. Poprawki w ciągu dnia wskazane.

Ten eyeliner niezwykle mnie zaintrygował swoim kolorem. Jakie było moje rozczarowanie, gdy zaczęłam go używać i poza kolorem, cała reszta mnie zwyczajnie zdenerwowała!
Produkt ma ultra wodnistą konsystencję! Pigment eyelinera jest bardzo słaby, a już w połączeniu z wodną bazą tworzy na powiekach coś paskudnego! Kryje może w 60%, ale robi przy tym plamy, prześwituje i nie da się go dołożyć, by to krycie zbudować, bo rozpuszcza warstwę poprzednią. Oraz oczywiście nałożony pod niego np. cień do powiek. Tworzy przy tym skorupkę, która mocno ściąga skórę, nie jest przyjemna w odczuciu. Dodatkowo pęka i powieka oraz kreska wyglądają na nieświeżą, malowaną kilka dni wcześniej.
Poza naprawdę ładnym kolorem nie umiem znaleźć plusów. Nawet pędzelek jest tragiczny! Zbyt giętki, długi i nieułatwiający aplikacji tego produktu. Odradzam zakup. Niestety...

Niestety, jestem kolejną osobą, która kupiła ten produkt ze względu na kolor i doznała rozczarowania. Kolor jest rzeczywiście piękny - i to jest bodajże jedyną zaletą tego eyelinera. O ile pękania na powiece jak do tej pory nie zauważyłam, o tyle konsystencja pozostawia wiele do życzenia - jest tak wodnisty, że nie da się pokryć nim powieki równomiernie. Nieco lepiej jest po nałożeniu drugiej warstwy, kiedy pierwsza już przyschnie, ale przecież nie zawsze mamy na to czas. Trudno jest narysować nim ciągłą kreskę bez potrzeby kilkukrotnego nabierania na pędzelek. Do plusów zaliczę jeszcze to, że nie podrażnia mi oczu oraz cenę - jednak czy warto oszczędzać w tym przypadku? Nie warto. Już lepiej zainwestować w coś droższego. Raczej nie kupię go ponownie, będę szukać innych marek. Szkoda, bo do tej pory marka Wibo miała u mnie dobrą opinię.

Skusiłam się na ten eyeliner ze względu na piękny kolor, ale..w trakcie dnia zauważyłam ze zaczął pękać na powiece. Nie wiem czy trafiłam na starszy produkt, nie był otwierany bo aplikator był czysty. Wielka szkoda bo kolor jest piękny gdyby wytrzymał bez pękania po zastygnięciu na powiece było by swietnie, a tak niestety wielka szkoda i rozczarowanie.

Strasznie wodnisty, po nałożeniu spływa z oka, tworzy smugi przy nakładaniu, po wyschnięciu pęka. Skuszona pięknym kolorem, jestem bardzo rozczarowana. Nie polecam, nie da się używać tego produktu.

Trzeba nałożyć przynajmniej dwie warstwy, bo inaczej prześwituje, dodatkowo po wyschnięciu strasznie się kruszy. Jest bardzo tani, ale nie warto w niego inwestować.

W poszukiwaniu "kolorowych "eyelinerów trafiłam na właśnie ten z wibo. Kolor jest ładny, ale trzeba nałożyć conajmniej 2 warstwy żeby nie było widać prześwitów. Formuła według mnie jest zbyt "wodnista",co sprawia że produkt się rozlewa na powiece. Na koniec czuć uczucie ciągnięcia,ale można się przyzwyczaić po chwili.

Nie dla mnie. Albo nie umiem się nią obsługiwać, albo ten produkt jest słaby.
Kolor eyelinera jest super! Ale to chyba na tyle z zalet.
Kosmetyk ten od Wibo bardzo długo schnie na powiekach. Kolor jest piękny, ale trzeba nałożyć go min. 2 warstwy dla efektu jakiego się oczekuje. Szybko robią się prześwity w namalowanej kresce. Gdy schnie, czuje ściągniecie na powiekach. Rozlewa się i obija. Gdy już w końcu zaschnie, to szybko pęka. Nie jest komfortowy na powiece. Mi bardzo jego obecność przeszkadzała. Sam pędzelek nie ułatwia aplikacji i narysowania precyzyjnej kreski.
Uważam, ze jest to nie dopracowany produkt, a szkoda.