Lovely Turquoise Wave Eyeliner Turkusowy eyeliner

Eyeliner ma piękny kolor, bardzo wygodny pędzelek, dzięki któremu da się zrobić naprawdę precyzyjną kreskę. Na oku wygląda ładnie, nie pęka, nie wygląda jak suchy wiór, ładnie podkreśla każdy makijaż. Jestem zadowolona, za tak niską cenę nie oczekuje nic więcej.

Eyeliner z Wibo w kolorze turkusowym kupiłam z ciekawości po testowaniu linerów w podobnych opakowaniach. Codziennie maluję czarne kreski z jaskółką, ale lubię czasem dodać jakiś kolorystyczny akcent do makijażu oka. Ten produkt choć opisywany jest jako turkus to nie jest nim tak do końca. Spodziewałam się jednolitego koloru podobnego do tego jaki widnieje na opakowaniu, a okazało się, że liner ma w sobie delikatną poświatę seledynu - piękny efekt <3 Nigdy nie stosowałam go solo na powiece tylko zawsze jako akcent na uprzednio zrobioną już czarną kreskę. Kolor ten przy stonowanym makijażu dziennym (jasny beż i średni brąz + czarny liner) dodany na koniec linii rzęs ładnie podkreśla kolor oczu i ożywia makijaż oka. Eyeliner nałożony na taką bazę nie blednie i nie wykrusza się w ciągu dnia. Zaliczam ten zakup do bardziej niż udanych. Za grosze jakie kosztował mnie ten eyeliner otrzymałam super produkt. Na pewno kupię go jeszcze jeśli będzie jeszcze dostępny.

Uwielbiam ten kosmetyk ! Czesto uzywam go w lecie i na wiosnę do kolorowych makijazy. Tworzy na oku swoistą falę kolorow. Takie ombre . Nie ma najmocnijeszego pigmentu gdyz muszę nalozyc kilka warstw,zeby bylo coś widac na oku. Utrzymuje mi się cały dzień. Polecam gorąco

Bardzo fajny eyeliner ,kolor idealny na lato. Długo się utrzymuje ,łatwo się go aplikuje . Cienki pędzelek ułatwia malowanie. Bardzo go lubię i na pewno kupię go ponownie.

Kupiłam ten eyeliner, bo żal mi było wydać więcej pieniędzy na eksperyment, jak będzie wyglądało moje oko w turkusie... - Pierwsze, co zwróciło moją uwagę... To nie jest turkus. Nie wiem, kto na to patrzył, że kazał napisać na opakowaniu "turquoise", ale bliżej mu do błękitu z przejściami w seledyn, niż do turkusu. Niemniej jednak wygląda ładniutko :)) Mimo, że spodziewałam się matu, a tutaj opalizujące drobinki. - Druga sprawa - pigment. Przejeżdżam pędzelkiem po powiece i... w niektórych miejscach jest piękna barwa, w innych w ogóle jej nie ma. Trzeba się trochę namachać, by kreska wyszła równomiernie, choć to nie duży problem... + ...przy tym pędzelku! Nie wiem, czy to ja dawno nie używałam tradycyjnego pędzelka do eyelinera (jak już się maluję to eyelinerem w słoiczku od Maybelline z osobnym pędzelkiem), czy jest on idealny, jednak wystarczyło mi, niewprawionej, kilka pociągnięć (przez pigment) i nie potrzebowałam ani starań ani poprawek :D + Został na powiece cały dzień, na wieczory go nie testowałam. + Nie wiem, czy zostanę przy tym produkcie. Na pewno nie żałuję jego zakupu, ze względu na cenę.

Jak wyżej, po tym eyelinerze zakochałam się w kolorowych eyelinerach, teraz poluję na złoty. Plusy: - naprawdę piękny kolor, taki perłowy turkusowy z przeważającym niebieskim - ZAWSZE kiedy go noszę na powiekach ludzie pytają skąd jest:) a z niewieloma kosmetykami mi się to zdarza - cudowny aplikator, aplikatory eyelinerów z Lovely to moi ulubieńcy - cena!!! ja go dorwałam za 3 albo 4 złote na promocjach w Rossmannie i myślę, że to naprawdę nic Minusy: - rzeczywiście tak jak dziewczyny napisały w swoich recenzjach- potrzeba więcej warstw niż jedna, ale mnie to nie przeszkadza. Czasem nawet jestem bardziej zadowolona, że ma mniejsze krycie, bo MOŻNA JE STOPNIOWAĆ, co przy kolorowych eyelinerach może być serio przydatne - łatwo się go ściera, co zauważyłam na swatchu, ale u mnie przetrwał spokojnie nienaruszony lub nieznacznie naruszony 10 godzin. - na pewno nie jest wodoodporny, ale tego chyba producent nawet nie obiecuje

+ wygodny aplikator + niska cena + nałożony na odpowiednio przygotowaną powiekę trzyma się bdb Zgodzę się z poprzednimi opiniami, że potrzeba dwóch warstw do wydobycia koloru, ale jakoś bardzo mi to nie przeszkadza za tą cenę. Bardzo pasuje do brązowych oczu, ogólnie lubię go :)

Mam opadające, tłuste powieki, więc narysowanie na nich trwałej kreski to dość trudne zadanie, ale to maleństwo sobie z nim doskonale radzi. plusy: - fajna, gęsta konsystencja (może mi się trafiły jakieś inne, bo z tego co widzę, narzeka się na to, że jest rzadki?) - piękny kolor: turkus lekko opalizujący na złoto? przy brązowych oczach wygląda to przepięknie - pędzelek: o ile nigdy nie byłam specjalną zwolenniczką eyelinerów w kałamarzu z pędzelkiem, to ten jest nie aż tak wiotki i długi, przez co stosunkowo łatwo się nim rysuje, nawet na powiece pomarszczonej i z nadmiarem skóry niczym pies shar pei - trwały: powtórzę po raz milionowy, mam opadającą, tłustą powiekę, na której wszystko roluje się w mgnieniu oka, nawet i na najlepszej bazie, nawet ta wyjątkowo trwała kredka z Zoevy, nic nie wytrzymuje bez przypudrowania czymś transparentnym, a on jakimś cudem wytrzymuje :) mam wrażenie, że wybuch bomby atomowej przetrwałby tylko on i karaluchy - cena Minusem jedynym jest to, że rzeczywiście, trzeba nałożyć minimum 2 warstwy (wedle preferencji), bo nie jest mocno napigmentowany. Ale zważywszy na to, że zasycha też dość szybko (30 sekund, nie więcej), to nie jest to dla mnie jakiś wielki problem. I mam wrażenie, że na moim oku wygląda lepiej kreska w takim kolorze niż czarna, zdecydowanie subtelniej, i nie podkreśla tego jaką pomyłką genetyczną są moje powieki :D Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

+Dostępność +Cena +Opakowanie, miękki elastyczny pędzelek +/- trwałość, z rzęs ciężko go domyć -matowy? wyczuwam drobinki :P -intensywność? chyba po 5 nałożeniach w to samo miejsce,trzeba się nieźle namachać, żeby coś było widać. Na makijaż wieczorowy raczej się nie nadaje, dzienny ujdzie... Nie urzekł mnie, jednak czego się spodziewać w takiej cenie? Polecam dziewczynom w wieku szkolnym, którym zależy na delikatnym i bardzo naturalnym makijażu Używam tego produktu od: pare razy w makijażu dziennym i raz wieczorowym :D Ilość zużytych opakowań: 1 tusz w trakcie używania

Tutaj na prawdę nakładam do 8 warstw czasem żeby go było dobrze widać. Jest bardzo wodnisty i ten pędzelek jakis taki średni. Jedynie kolor jest interesujący niby taki turkusowy niby błekitny, czasem zielonkawy. Ładnie wygląda w połączeniu z moimi morskimi oczami. Cena też jest niska co jest plusem gdyż nie szkoda mi uzyć go dużo na raz. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Klasyczna kreska zawsze w modzie, a latem producenci wychodzą naprzeciw obowiazującym trendom, stąd mamy piekne kolorowe eyelinery. Lovely też sie postarało, wypuszczając na rynek świetny kosmetyk nieco błędnie jednak nazywając go turkusowym.. Plusy: - szybko wysycha na powiece - utrzymuje się kilka godzin - świetny cieniutki pędzelek - piękny trójwymiarowy kolor Minusy? Głównie jeden, żeby uzyskać intensywny kolor trzeba 2-3 warstw, przez co jest srednio wydajny :/ no i ta nazwa..na moje oko eyeliner to coś jak &quot;benzyna&quot; mieni się na różne odcienie zieleni i brudnego niebieskiego jedynie w ten turkus wpadając. Kojarzy mi się z pawiem :D Bardzo ładnie wygląda w połączeniu z tradycyjną czarną kreską. Mimo wszystko jednak go polecam i na pewno kupię ponownie :) Używam tego produktu od: paru miesięcy, na zmianę z innymi Ilość zużytych opakowań: właśnie kończę pierwsze opakowanie

mam niebieskie oczy i na sylwestra postanowiłam, że kupię sobie granatowy brokatowy eyeliner. Szukałam długo takiego i niestety nie znalazłam (to znaczy był w sephorze za 50zł, ale stwierdziłam, że nie wydam tyle kasy jeśli to ma być tylko na impreze). Potem w rossmannie skusiłam się na tego- przede wszystkim cena:te kilka złotych, nawet jeśli okazałby się beznadziejny, to bym nie żałowała. Odcień błękitny (moim zdaniem mało turkusowy, raczej właśnie błękitny, chociaż to zależy od światła), ale ładny, bez brokatu, ale ma takie malutkie drobinki- nie wiem, perłowe? Nie jest wodoodporny, więc mało trwały i trzeba uważać żeby go nie zetrzeć przez przypadek. Jest zaiste dziwny ponieważ nałożyłam na początek bardzo niewiele prawie &quot;suchy&quot; pędzelek i wydawało się właśnie prawie niewidoczne a jednak pod innym podaniem światła było widać rzeczywiście niebieski. także nie wolno się zwieść pozorom, że jak się mało nałoży, to nie będzie prawie nic widać. Dlatego, że jest bardzo jasny, to najpierw narysowałam cienką kreskę mocno czarnym eyelinerem na powiece i dopiero nad nią tę niebieską i wyglądała niczym chmurka, bardzo podobał mi sie makijaż. i w sumie czasami go używam, nawet solo, bez czarnego eyelinera -wakacje albo jakies weekendy. Ogólnie wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Jak za taką cenę, to naprawdę warto, tym bardziej że kolor jest ładny. Używam tego produktu od: kilkarazowo od pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno niecałe