Ziaja, Sopot Sun, Chłodzące mleczko po opalaniu z wapniem

Pierwsze opalanie zupełnie przypadkowe bez odpowiedniego zabezpieczenia i niestety efekt czerwonej poparzonej skóry. Szukałam czegokolwiek na ratunek i w tai sposób w moje ręce trafiło mleczko chłodzące po opalaniu.

OPAKOWANIE I PRODUKT:
Samo mleczko umieszczone jest w niebieskiej buteleczce z wytrzymałego plastiku. Dobrze utrzymuje się w dłoni i nie ma z nim kłopotu podczas aplikacji. Mleczko jest delikatne w kolorze białym. Doskonale się rozprowadza. Nie trzeba nim mocno pocierać aby objął każdy centymetr ciała.

UŻYTKOWANIE PRODUKTU:
Aplikacja nie sprawiała mi żadnego kłopotu. Delikatnie umieściłam je na poparzonych obszarach. Pierwsze moje użycia wyglądały dość obficie. Smarowałam nim ciało wręcz do białego. Pozwalałam spokojnie wchłaniać się dużej ilości produktu. Efekt zaraz po użyciu czułam przyjemny chłód. Do tego stopnia, że zaczęłam odczuwać gesią skórkę. Produkt ładnie się wchłaniał i pozostawiał bezbarwne zabezpieczenie na skórze. Widocznie poprawił samopoczucie. Później stosowałam już delikatną warstwę. Muszę przyznać, iż uratował mnie. Skóra ładnie się goiła i nie powodowała przykrego szczypania. Mogłam spokojnie funkcjonować a czerwone miejsca szybko się wygoiły.

Niestety chłodzące mleczko nie jest w nawet w połowie tak dobre, jak żel łagodzący tej samej marki.

Plusy:
-tani
-łatwo dostępny
-ładny zapach
-wygodne opakowanie

Minusy:
-jest koloru białego, lekko barwi ciemne ubrania
- bardzo krótkie i słabe działanie, dosłownie chwilę działa a później wszystko wraca do stanu poprzedniego, przez co jest bardzo niewydajny, bo trzeba zużyć dużą ilość produkt.

Do tego produktu nie wrócę, ale jeżeli szukacie czegoś po opalaniu, co ukoi waszą skórę to polecam przezroczysty żel łagodzący.

Zapach jest bardzo przyjemny. Jeśli chodzi o działanie na początku jest uczucie ukojenia po opalaniu i lekkie mrowienie jednak efekt utrzymuje się 1 minutę.

Niestety tak się stało, że bardzo przesadziłam ze słońcem. Chodzi konkretnie o plecy oraz pośladki. A wszystko przez snurkowanie (akurat te części są wystawione ponad wodę). Skóra piekła, swędziała, a potem schodziła płatami. Byłam zła sama na siebie, że dopuściłam do czegoś takiego. Jednak z pomocą przyszedł ten balsam. Przyniósł ogromną ulgę. Chłodził, ograniczył pieczenie i swędzenie. Efekty poparzenia szybko zniknęły. Potem stosowałam balsam do całego ciała. Sprawdził się dobrze jako kosmetyk nawilżający.

Skład ma dla mnie znaczenie. Oczywiście skuteczność i przyjemność ze stosowania danego kosmetyku również ale to jego działanie na moją skórę, zdrowie, jest dla mnie kluczowe. No i niestety sprawdziłam skład mleczka dopiero po zakupie i parokrotnym użyciu. Mleczko jest przyjemne w użyciu, łagodzi, nawilża i ma przyjemny zapach. Niestety w składzie oprócz wielu potencjalnych alergenów i składników mogących wywoływać podrażnienia, znajduje się diazolidinyl urea. Substancja ta może powodować alergie oraz uwalnia formaldehyd - zło :(

Balsam pachnie dziwnie, nieprzyjemnie jak dla mnie. Jest niewydajny bo mały. Nie zauważyłam by brązowił skórę, nawilżać, nawilża ale przecietnie, będę szukać czegoś innego. Plusem zapomniałam dodać jest na pewno niska cena tego balsamu.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: jedno i pół

Żel bardzo ładnie pachnie, daje przyjemne uczucie chłodzenia - w sam raz na moje "spieczone" słońcem plecy. Konsystencja żelu jest idealna - dobrze rozprowadza się po ciałku. Na pewno jeszcze nie raz go zakupię. Na razie kończę moje pierwsze opakowanko. Polecam!

Używam tego produktu od: od wakacji 2013
Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Kupiłam głównie zachęcona efektem chłodzenia.

Niestety to nie do końca to. Chłodzi ale w stopniu minimalnym, jednak cos tam czuć :D


Poza tym mleczko jest bardzo przyjemne- łatwo się rozsmarowuje, szybko wchłania.

Zapach taki sam jak reszta kolekcji Sopot Sun- czyli jak dla mnie zapach Pronta do mebli :D

Balsam faktcznie łagodzi podrażnienia, więc nadaje się do stosowania po depilacji.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 zużyte