Efekt glow? Lubię bardzo.
Rozświetlacz Dr Irena Eris kupiłam, ponieważ ostatnio bardzo lubię w swoim makijażu efekt glow, który sprawia, że cera wygląda znacznie zdrowiej i bardziej promiennie. Zdecydowałam się na ten produkt ze względu na to, że był akurat w promocji i cena była całkiem przystępna oraz dlatego, że rozświetlacz też ma dobre opinie. Dodam, że moja cera jest ostatnio dość kapryśna, miejscami słucha, miejscami się świeci, a od wielogodzinnego noszenia maseczki pojawiają mi się zaskórniki na policzkach, co wcześniej się nie zdarzało. Dlatego też zależy mi na tym by kosmetyk nie pogłębiał tych dolegliwości.
OPAKOWANIE
Rozświetlacz zapakowany jest w białe, plastikowe pudełeczko, wewnątrz którego znajduje się lusterko. Uważam, że jest to poręczne gdyż pozwala poprawić makijaż poza domem. Nie mniej brakuje mi tutaj gąbeczki, co w sumie może być utrudnieniem do malowania się na mieście. Na opakowaniu jest delikatny, srebrny wzór, który się nie ściera i napis z nazwą marki. Jak dla mnie całość prezentuje się minimalistycznie. Zatrzask jest raczej solidny, także nie ma większego ryzyka, że kosmetyk otworzy się w torebce. Sam rozświetlaczy ma bardzo ładny wzór trzech gwiazdek w kolorze różowo- fioletowym, prezentuje się to naprawdę estetycznie i oryginalnie.
KONSYSTENCJA
Konsystencja tego wyświetlacza jest kremowo-sypka. Łatwo nakłada się go na pędzel, a następnie na skórę i praca z tym rozświetlaczem jest naprawdę wygodna. Można nim bez problemu wykonać ładny makijaż. Rozświetlacz dobrze trzyma się skóry, nie osypuje się, nie migruje i nie tworzą się świecące placki, które są jest nieestetyczne.
ZAPACH
Tu zapach jak dla mnie jest neutralny i po nałożeniu na twarz w ogóle go nie wyczuwam, także jeśli ktoś nie lubi perfumowanych kosmetyków, które czuje się na buzi podczas noszenia to będzie zadowolony.
DZIAŁANIE
Ja używam rozświetlacza jako jeden z etapów makijażu i jest to ostatnio jeden z ulubionych produktów właśnie, zwłaszcza teraz wiosną. Nakładam go głównie na policzki, nos, czoło i odrobinę na brodę. Używam do tego głównie pędzla bo pozwala mi to uzyskać delikatny, naturalny efekt bez kleksów. Ja zdecydowanie wolę mniejszą ilość, która nadaje zdrowego blasku, a przy tym nie wygląda to zbyt dyskotekowo. Rozświetlacz ładnie wtapia się w skórę i w podkład, którego używam. Nie zlewa się w placki, które świeciłby jak choinka. Uważam, że efekt ten jest bardzo subtelny. Oczywiście można go wzmacniać i budować kolejnymi warstwami. Trwałość jest bardzo przyzwoita i widać to kiedy nosi się maskę, która nie ściera go zbytnio z buzi (trzyma się dobrze skóry). Ja zwykle łączą wszystkie trzy kolory, uzyskuję dość neutralny odcień (myślę, że jest uniwersalny dla różnych karnacji) i efekt taki mi odpowiada. Kolorystyka jest może z tych nieco chłodniejszych, bardziej w odcieniu srebrzystym aniżeli złotym na mój gust. Plus za brak brokatu w składzie.
NIEPOŻĄDANE
Rozświetlacze mnie nie podrażnia, nie zapycha skóry, nie powoduje zaskórników, krostek, żadnych reakcji alergicznych, nie pojawiło się zaczerwienienie czy pieczenie. Nie mam problemu z demakijażem, czy to za pomocą żelu czy płynu micelarnego. Trwałość jest bardzo przyzwoita zaś efekt naturalny a nie groteskowy i tandetny.
WYDAJNOŚĆ
Rozświetlaczy jest bardzo wydajny, jest do tego typu produkt, który starcza na długi czas. Mam wrażenie, że po kilku tygodniach nie ubyło go prawie wcale.
CENA
Kosmetyk ten należy do średniej półki cenowej, nie jest on ani za drogi ani za tani. Myślę, że cena jest adekwatna do jakości. Mi samej udało się kupić go w promocji i wtedy wyszło całkiem okazyjnie. Także warto polować na przeceny.
Zalety:
- Kolorystyka
- Daje naturalny efekt
- Nie ma w sobie brokatu
- Można nim budować efekt
- Trwałość
- Ładnie się wtapia w skórę i podkład
- Opakowanie z lusterkiem
- Nie podrażnia
- Nie uczula
- Nie zapycha
- Nie migruje
- Wydajność
Wady:
- Dostępność stacjonarna
- Cena regularna
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie