Zakupilam go, poniewaz byl akurat w promocji oraz dlatego, ze jego opakowanie strasznie przypominalo mi puder w kompacie Rimmel Stay Matte, ktory okolo 10 lat temu byl moim ulubiencem.
Do wyboru jest kilka odcieni, ja zakupilam transparentny.
Mialam zamiar trzymac go w domu na polce i nakladac jako puder wykonczeniowy na podklad. Aby nosic go ze soba w ciagu dnia, byl dla mnie zbyt nieporeczny i nie posiadal ani lusterka, ani pedzelka.
Niestety odcien okazal sie nie do konca byc transparentnym. Do mojej cery dopasowywal sie raczej dobrze i byl minimalnie za jasny, ale nie rzucalo sie to w oczy.
Jego problem byl w "silikonowym" efekcie, ktory nie tylko dalo sie wyczuc, ale tez zobaczyc.
Puder zostawia po sobie taka sliska powloke, czego nie znam z zadnego innego pudru, jakiego kiedykolwiek uzywalam, a w swoim zyciu mialam minimum jeden puder chyba kazdej tanszej i drozszej marki jaka jest na rynku.
Po nalozeniu na twarz podkladu i nalozeniu na to wlasnie Matte Maker, moja buzia nie byla totalnie matowa, tylko tak delikatnie odbijala biale swiatlo. Nie oznacza to, ze byla biala, tylko odbicie swiatla w danym miejscu na twarzy, podczas poruszania glowa, mialo miejsce tylko na tej partii twarzy, na ktorej w danym momencie padalo odbite pod katem swiatlo (nie wiem czy to zrozumiale, ale jest to dosyc dziwny efekt, jeszcze nigdy sie z czyms takim nie spotkalam).
Na puder nakladam zawsze bronzer, roz i rozswietlacz, wszystko oczywiscie w jak najmniejszej ilosci, aby tylko delikatnie zaakcentowac kosci policzkowe, a nie zrobic z siebie Barbie.
Naleze do osob, ktore ilosciowo uzywaja kazdego dnia przerazajaco duzej ilosci kosmetykow, ale zawsze sa to tak male ilosci, ze nikt nie moze uwierzyc, ze mam na twarzy tyle produktow.
Proba nalozenia bronzera na ten puder jest taka sobie, tzn bronzer nie chce zbyt latwo schodzic z pedzla i wprawdzie da sie go ladnie i rowno nalozyc, ale potrzeba na to wiecej czasu. Twarz jest tak jakby zbyt sliska, zeby przyjac jakis kosmetyk na wierzch.
Trzymanie sie na twarzy jest srednie, tzn caly dzien nie da rady. Kilkukrotnie robilam nim dla testow poprawki w ciagu dnia i sprawowal sie dobrze, tzn bez problemu mozna go nalozyc na strefe T i w ten sposob delikatnie ja zmatowic.
Opakowanie wyjatkowo paskudne :D, ale za te cene nie narzekam. Nie wiem czy sie psuje od noszenia w kosmetyczce, poniewaz mialam go ze soba poza domem naprawde max. 10 razy.
Podsumowujac:
Uwazam, ze za te cene sa lepsze pudry na rynku. O ile podklady tej marki naprawde lubie, tak pudry w kompakcie (mialam 2) w ogole mi nie odpowiadaja. Niby puder nadaje efekt satynowej skóry, ale jest to zbyt satynowy efekt.
Dosyc dobrze utrwala makijaz, ale nie jest to wielogodzinny mat, a mam cere raczej normalna, mocno sie nie przetluszczajaca. Troszeczke zmniejsza optycznie widoczność porów i zmarszczek, ale robi to praktycznie kazdy puder, wiec wyjatkiem tu nie jest.
Używam tego produktu od: wrzesnia 2014
Ilość zużytych opakowań: 1 cale