Kupiłam ten antyperspirant zaciekawioną głównie jego formułą - suchy krem. Po dosyć intensywnej kampanii reklamowej Garniera, skusiłam się na ten oto kosmetyk - była wtedy połowa lata.
Antyperspirant umieszczony jest w miękkiej tubie z zakrętką z dziurkami, która jednocześnie jest dozownikiem. Aby otrzymać dawkę kremu, wystarczy delikatnie nacisnąć tubę. W przeciwieństwie do wielu Wizażanek, nie mam problemu w utrzymaniu zakrętki w czystości – jeżeli wyciśnie mi się za dużo, po prostu wycieram resztki z nakrętki chusteczką i po sprawie. Problemem może być jedynie wydobywanie resztek produktu, gdy ten nieubłaganie zmierza ku końcowi. Można bawić się i wykonywać cuda na kiju z tubką, jak w przypadku tubki z pastą do zębów, lecz jest to, nie dość, że irytujące, to jeszcze mało skuteczne. Można tubkę przeciąć i wygrzebywać pozostałości paluchem, ale po co? Ja się nie cackałam, po prostu wyrzuciłam. Konsystencja to faktycznie biały krem o bardzo przyjemnym świeżym zapachu. Woń, choć delikatna, utrzymuje się cały dzień, ale nie jest natarczywa. Krem, niby suchy, ale trzeba odczekać chwilę przed założeniem ubrań – w przeciwnym razie piękna biała krecha na bluzce murowana. Gdy dezodorant wsiąknie w skórę, pozostawia ją niesamowicie gładką i wręcz wypielęgnowaną (cokolwiek miałoby to oznaczać).
Jak wspomniałam na samym początku, kosmetyk kupiłam latem, jednak niespecjalnie spełnił on swoją funkcję podczas upałów. Już po kilku godzinach miałam chęć powtórnej aplikacji. Położyłam więc go grzecznie w szufladzie, gdzie poczekał do jesieni, bo, jak się okazało, dopiero wtedy mogłam w pełni docenić jego działanie – przez cały dzień antyperspirant chronił mnie przed potem i brzydkim zapachem, nie miałam poczucia dyskomfortu czy braku świeżości.
Kosmetyk nie podrażnia skóry pod pachami, nawet po depilacji, czy to woskiem, czy po zwykłej golarce. Nie obsusza skóry, choć nie ryzykowałabym stwierdzeniem, że nawilżał. Na pewno wygładza, jak to określiła jedna recenzentka przede mną – pozostawia skórę jedwabistą. Walory pielęgnacyjne jak najbardziej na plus.
NEO początkowo przypomina mi klasyczny antyperspirant z Dove, z tą różnicą, że NEO jednak działa. W ogólnym rozrachunku jestem z niego zadowolona, choć nie wiem czy kupię go ponownie. Jeżeli się na to zdecyduję to na pewno w zimne pory roku, na upały nie polecam.
Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 całe