Zamówiłam przez jeden ze sklepów internetowych w regularnej cenie 52 zł plus przesyłka, czyli wyszło 60 zł.
Za jeden pędzel to niemała sumka. Głównie skusiłam się z polecenia blogerek/youtuberek.
Nie przeczę, że pędzle są dobrej jakości. Samo wykonanie jest na tip top, prócz jakości włosia.
Moja niska ocena wynika głównie z tego, że włosie mnie trochę kłuje, podrażnia. Dzieję się to w momencie, kiedy podkład chcę wklepać, "wstemplować" w skórę, w przypadku rozcierania tego nie odczuwam. Mam jednak cerę trądzikową i wiele do ukrycia więc w takim wypadku, wiadomo, że zależy mi na mocnym kryciu, które właśnie można uzyskać metodą stemplowania podkładu, a w przypadku tego pędzla zadanie to jest dla mnie nieprzyjemne.
Pędzel zaliczył już kąpiele, a wcześniej o ile dobrze pamiętam, to jako nówka sztuka nie czułam takiego kłucia jak teraz, być może zmienię szampon, którym go myję i będzie ok, ale przy włosiu sztucznym uważam, że nie powinno być takich cyrków z wybieraniem jak najlepszego szamponu. Nie zdziwiłabym się, gdyby tak się działo w przypadku mycia go płynem do mycia naczyń, ale po zwykłym szamponie? W każdym razie dla mnie różnica jest znacząca - do podkładu mam jeszcze inny pędzel, flat top z Sunshade Minerals, też wielokrotnie prany, i on jest mega mięciutki w porównaniu do Zoevy.
Jeszcze muszę zaznaczyć, że wcześniej też mnie kłuł nawet przed praniem, ale w okolicach oczu, gdyż testowałam go jako pędzel do rozcierania korektora. Chciałam sprawdzić, w ilu funkcjach mi się on sprawdzi i niestety w niewielu - typowo przeznaczony do podkładu, ewentualnie wklepania precyzyjnie pudru, ale też nie w okolice oczu jak dla mnie, właśnie z powodu lekkiego kłucia.
Może jestem super wrażliwcem, ale nie ja jedna, więc wolę ostrzec. Za tą cenę to lekka kpina, żeby pędzel w jakikolwiek, nawet najdelikatniejszy sposób, podrażniał.
Poza tym, nie widać tego na zdjęciach aż tak, ale pędzel jest malutki, wydaje mi się, że rozmiarowo podobny do H50s z Hakuro, tylko nieco inny kształt.
Plus za bardzo zbite, gęste włosie - pędzel nie wchłania tyle podkładu.
Bardzo ładny i dobrze wykonany.
Niestety duży minus za cenę, żałuję, żę tyle wydałam, mogłam mieć dwa pędzle Hakuro w tej cenie licząc jeszcze przesyłkę. Nie wiem czy jeszcze skuszę się na jakieś pędzle z tej firmy, bo są one mega drogie jak dla mnie, a jeśli kłuje mnie ich sztuczne włosie, to już się boję co będzie z tymi z włosia kozy. Mocno przereklamowane, wykonanie może i super i jeśli kogoś stać, i nie odczuwa dyskomfortu przy używaniu, to nie będzie żałował, ale trudno to na odległość przewidzieć.
Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie