To co się dzieje ostatnimi czasy z moimi dłońmi to jakiś dramat.. Przechodzę dość ostre AZS i ciężko je wystarczająco nawilżyć, ukoić, są wiecznie suche, popękane i piekące. Podrażnia je wszystko, nawet krojąc warzywa czy owoce muszę to robić w rękawiczkach lub trzymać wszystko opuszkami palców, aby czasem sok nie dostał się do drobnych ranek.. Po raz kolejny poszłam do dermatologa i przemiła Pani poleciła mi Cerkoderm - krem z wysoką zawartością mocznika.
Stosowałam już kremy z mocznikiem, głównie jest dodawany do kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji stóp, raczej nie widzę go w kremach do rąk. Ten produkt jest kremem, który można zastosować na każdą partię ciała, która wymaga zmiękczenia: stopy, dłonie, łokcie, kolana, itp.
Za 50ml zapłaciłam za niego w aptece 19,90zł. Jak na krem do rąk to nie mało, ale kosmetyki apteczne zwykle są droższe.. za Uriage czy Avene płaciłam około 25zł.
Cerkoderm umieszczony jest w miękkiej tubce wykonanej z plastiku, z której łatwo wydobywa się krem, nie lubię jednak wersji z odkręcaną nakrętką, dużo praktyczniejsze są te na zatrzask. Konsystencja też jest sprzyjająca, ponieważ jest jednocześnie dość zbity i bogaty, z drugiej zaś strony rozprowadzając go w dłoniach wnika dość szybko nie zostawiając oleistej warstwy na skórze. Skóra jest nawilżona, ale nie ucieka tłuszczem.
Początkowo dłonie mnie lekko piekły, mocznik mógł je lekko drażnić, ale stosując go konsekwentnie już po kilku dniach zauważyłam poprawę wyglądu naskórka. Niby ma kwas glikolowy, który ma właściwości złuszczające, ale już Pani doktor mi mówiła, że on złuszcza bardzo słabo - ma za to intensywnie zmiękczyć dłonie i tak też się dzieje - zmiękcza, ale w moim przypadku również złuszcza. Męczące jest tylko to, że naskórek odnawiając się ,,zrzuca" swoją wierzchnią warstwę, aby odkryć tę nową i jest masa suchych skórek - swędzących, upierdliwych i do wszystkiego się czepiających. Wrr.. nie znoszę tego :(
Krem na dłuższą metę poprawia ogólny wygląd skóry rąk, jest bardziej elastyczna i może nawet odporna, ale zaczerwienienie towarzyszy mi dalej.. być może nawet nie wiem, że w nocy to rozdrapuję (co jest bardzo możliwe, coraz częściej na noc zakładam bawełniane rękawiczki). Ten krem lubię łączyć z innymi produktami łagodzącymi, wyciszającymi skórę (woda termalna, olejki, delikatne mydła oczyszczające).
Powiem tak - bublem nazwie go każda osoba, która nie ma AZS, łuszczycy, egzemy i wszystkich tych przykrych chorób, które powodują nadmierną utratę wody w skórze. Jeśli oczekujesz, że będzie to intensywnie nawilżający krem, do skóry normalnej, niewymagającej - to nie kupuj go.. wybierz Ziaję lub Evree w cenie 4-5-krotnie niższej a efekt otrzymasz ten sam. Ten krem nie jest od tego, ma inne swoje zadania. Kupię kolejną tubkę, dłuższe stosowanie takich kosmetyków ma szansę przynieść oczekiwane efekty.
Zalety:
- zmiękcza, złuszcza, jest wydajny, łagodzi przykre objawy AZS
Wady:
- potrafi lekko piec z uwagi na wysoką zawartość mocznika
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie