Garnier Fructis, Mgiełka olejkowa do włosów 

Pierwsze, co mnie urzekło w tym innowacyjnym kosmetyku to zapach. Piękny, owocowy, lekko słodki, długo utrzymujący się na włosach. Mój mąż pytał, czy mam nowe perfumy - mgiełka jest naprawdę intensywna. Pachnie dość długo,a łazienka jest cała w owocowych nutach. Biorąc pod uwagę nazwę - mgiełka olejkowa, myślałam że będzie to tłusty płyn w formie sprayu, który nakłada się tak, jak tradycyjne oleje, a potem spłukuje. Mgiełka jest jednak odżywką/serum do włosów, które ma za zadanie zabezpieczać końce, wygładzić kosmyki i sprawić, że będą wyglądały zdrowiej. Można ją aplikować w każdym momencie dnia, zarówno na mokre, jak i na suche włosy, w zależności od potrzeb. Ja mgiełkę używałam do włosów mokrych tzn zaraz po myciu bo pomagała mi w rozczesywaniu. Na suche włosy używałam rzadko,ale się zdarzało. Ogólnie mgiełka znajduje się w ładnym,pomarańczowym opakowaniu,która posiada ładną grafiką miła dla oka.Przyciąga wzrok. Mgiełka dobrze się spisuje,ładnie mi włosy rozczesuje,nadaje im blasku oraz odżywienia. Moje włosy po używaniu mgiełki stały się mocne,lśniące,odżywione,ładniejsze. Jestem z mgiełki bardzo zadowolona.No i ten zapach...Hmmm...Mgiełkę polecam w 100 % :)

Zacznę od tego że mgiełka przepięknie pachnie. Rozpyla się drobną mgiełką, niemal na sucho. Mam włosy rozjaśnione i mocno zniszczone. Mgiełka delikatnie je wygładza oraz nabłyszcza ale na krótko . Do włosów które nie potrzebują mega nawilżenia może to być fajny produkt dla mnie jest za słaby. Zapach pozostaje na włosach dłuższą chwilę.

Mgiełka olejkowa... brzmi bardzo ciekawie i zaskakująco, pomimo tego że nie jest nowością na Polskim rynku, w moje ręce wpadła dopiero teraz i żałuję że tak późno, ponieważ jestem pod sporym wrażeniem jej działania, wygląda jak dezodorant, trochę jak lakier do włosów ale nigdy bym nie przypuszczała że jest odżywką ( naprawdę dobrą odżywką) lecz biorąc ten produkt w ręce, dostrzegamy informacje o trzech odżywczych olejkach, lekkiej formule, oraz zapewnieniu natychmiastowego, intensywnego odżywienia. Myślę że spełnia dwa punkty a trzeci, jest ich wynikiem, zawiera 3 dobroczynne olejki więc musi regenerować, naturalne olejki to najlepsze co możemy wybrać do pielęgnacji włosów, tylko one są w stanie dogłębnie odżywić i zregenerować ich włókna. Jeżeli chodzi o formułe jest bardzo lekka, niewyczuwalna, nie obciąża naszych włosów, nie skleja, nie przyspiesza ich przetłuszczania (choć jego aplikację od nasady bym odradzała, dla bezpieczeństwa) Uwielbiam gdy moje włosy lśnią pełnią blasku i ten produkt mi to zagwarantował, mgiełka szybko się wchłania i delikatnie natłuszcza włosy, dzięki czemu potęguje ich blask, włosy stają się miękkie w dotyku. Sama aplikacja jest prosta i przyjemna, dzięki dalekosiężnego atomizera. Produkt może być stosowany przed szczotkowaniem lub w dowolnym momencie dnia by podkreślić ich zdrowy wygląd, jeżeli tak jak ja uwielbiacie zapach Garniera z linii produktów Goodbye Damage (w pomarańczowym opakowaniu) ten produkt jest dla was, zapach jest identyczny i mi osobiście bardzo odpowiada jego słodycz. Dlaczego zdecydowałam się ostatecznie na zakup tego produktu? czytałam o właściwościach olejku z mango, moreli, migdałów i wzbudziły mój szacunek, dla zaciekawionych chętnie je przedstawie. OLEJEK Z MANGO: jest bogaty w kwasy tłuszczowe i witaminy A, C i E które doskonale odżywiają i wzmacniają włosy. Używany od wieku w zakresie wzmocnienia mieszków włosów, zwiększa objętość i zapobiega wypadaniu, działa też jako osłona przed szkodliwym promieniowaniem UV, chroniąc włosy przed uszkodzeniami spowodowanymi przez słońce, włosy po jego użyciu są miękkie i lśniące. OLEJEK Z MORELI: regeneruje i wzmacnia włosy, nabłyszcza, nawilża i dba o zdrową skórę głowy, utrudnia ponadto wnikanie toksyn ze środowiska do wnętrza włosa, olejek morelowy sprawia że włosy zyskują siłę i piękny wygląd oraz rosną zdrowsze. OLEJEK Z MIGDAŁÓW: nadaje się do regenerowania rozdwojonych końcówek, zabezpieczenia ich przed wysuszeniem lub uszkodzeniem, dodatkowo chroni włosy przed wysokimi temperaturami, sprawia również opóźnienie procesów starzenia się włosów, zawiera witaminy A i E nazywane witaminami młodości, ich brak powoduje wzmożone wypadanie włosów i osłabienie cebulek, olej zawiera również witaminę B która odpowiada za prawidłowy wzrost włosa, ponadto zawiera żelazo, magnez, wapń, fosfor, potas, sód które odpowiadają za zdrowie i blask włosów a jednocześnie wzmacniając cebulki. Jak widać używanie produktów posiadających owe składniki jest bardzo mądrym i zdrowym dla naszych włosów wyborem. Dla mnie to mój osobisty Hit.

Mgiełkę używam od kilku miesięcy i opakowanie nadal się nie skończyło. Psikam nią włosy zawsze po umyciu i wysuszeniu włosów suszarką (kiedy włosy schną mi same to mam sprężyste loczki, ale kiedy wysuszę włosy suszarką to mam siano, dzięki tej mgiełce z sianka robi się coś fajnego). Mgiełka dociąża moje napuszone włosy, ale ich nie obciąża i nie sprawia, że włosy wyglądają na przetłuszczone. Całkiem przyjemnie pachnie jak na psikadło do włosów. Ma wygodne opakowanie, duże. Nakładanie produktu przebiega bezproblemowo, mgiełkę psika się bezpośrednio na włosy, a one momentalnie zaczynają lekko błyszczeć, wyglądają tak zdrowo. Atomizer zamienia produkt z opakowania w delikatną mgiełkę, jakby chmurkę. Nie polecam tego wdychać, bo można się udusić (dobrze też wywietrzyć pomieszczenie po używaniu), ale to jedyna wada produktu.

Bardzo dobry produkt. U mnie super się sprawdził. Początkowo miałam problemy z właściwym wyczuciem ile powinnam produktu nałożyć na włosy kilka razy przetłuściłam włosy. Teraz jest już git. Radze sobie bardzo dobrze. Włoski po użyciu pięknie naturalnie się błyszczą nie są obciążone- o ile się nie przesadzi z produktem, łatwo się rozczesują. Miód malina jak dla mnie. Atomizer bardzo dobry , super rozpyla produkt w delikatną, lekką mgiełkę. Opakowanie duże, produkt bardzo wydajny starczy na bardzo długo ja mam już 6 miesięcy i jeszcze końca nie widać. Uważam, że cena nie jest wysoka. Warto wydać 25 zł za ten produkt. Polecam

Tak jak wszystkie, dosłownie wszystkie olejki obciążają moje włosy, tak mgiełka ta sprawdza się u mnie idealnie. Jest naprawdę lekka i nietłusta, nie obciąża włosów, nie skleja, nie tłuści. Przepięknie pachnie. Rozpyla się z atomizera jak chmurka, nie żadnymi tam tłustymi kroplami. Osiada delikatnie na włosach dając im połysk, nawilżenie, zabezpieczenie przed elektryzowaniem. Wizualnie włosy wyglądają bardzo korzystnie. Jest to stały produkt w mojej łazience, niestety obawiam się, że nie na długo - w Rossmannie widziałam ją już w "cenie na do widzenia". Szkoda.

U mnie sprawdza się ta mgiełka genialnie! Mam puszące się włosy a ona sprawia, że stają się wygładzone i błyszczące, do tego ładnie pachną (aczkolwiek w momencie spryskiwania nią włosów lepiej nie oddychać, bo dusi). Nie liczę na żadne odżywienie włosów, ale przynajmniej są one bardziej zdyscyplinowane. Spryskuję nią raz suche włosy, raz mokre, jak mam ochotę, efekt jest ten sam. Tylko nie wolno z nią przesadzić. Prawdą jest, że nie brudzimy sobie rąk podczas jej aplikacji. Ja spryskuję włosy od połowy ich długości do końcówek, lekko je wygładzam dłońmi i voilà! Nic na dłoniach nie zostaje, najwyżej ociupinka, którą łatwo zmyć. Wadą jest mała wydajność, ale od czasu do czasu będę do niej wracać.

Ja już mam tak z natury,że wygląd zewnętrzny najczęściej przykuwa moją uwagę,często kupuje produkt,bo mi się podoba opakowanie,nie zwracając nawet uwagi na skład,etykietę.Dziwne ale już tak mam.Buteleczka prezentuje się bardzo ładnie i wyróżnia się na tle innych kosmetyków.Mgiełka ma wygląd dezodorantu z wygodnym atomizerem pod ciśnieniem, który rozpyla na włosy delikatną mgiełkę nie sklejając włosów,nic z tych rzeczy.Rozpylanie mgiełki jest porównywalne do dezodorantu pod pachy,przy czym nie ma możliwości,by przesadzić z nadmiarem.Włosy po niej są błyszczące i miłe w dotyku.Możemy z niej korzystać w każdej chwili,o każdej porze.Ma przecudowny zapach,który skradł moje serducho,utrzymuje się na włosach naprawdę długo,przy czym włoski,są odświeżone.Możemy ją stosować na suche jak i na wilgotne włosy,ja częściej wybieram wersje na wilgotne,mam wrażenie,że produkt lepiej wnika we włókna włosa.

Nic nie robiący produkt, ani nie nabłyszcza, nie nawilża, nie wygładza. Zero różnicy, czy na mokre czy na suche włosy. Wolę już tradycyjne olejowanie włosów. Jeszcze ta cena.. dobrze że kupiłam na promocji o 10 zł mniej, to zawsze mniej "boli":)

Drogi i nic nie robiący kosmetyk. Pięknie pachnie i to wszystko. Działanie występuje jedynie w chwili rozpylania, a i wtedy szału nie ma. Szkoda pieniędzy na to badziestwo.

Jako, że jestem wierną fanką tradycyjnych olejków z Garniera, które sprawdzają się u mnie rewelacyjnie to nie mogłam nie wypróbować olejku w sprayu ;) Mgiełki używam zaraz po umyciu, na wilgotne włosy- mam wrażenie, że w jakimś tam stopniu ułatwia ich rozczesywanie, pięknie je nabłyszcza i wygładza oraz ułatwia ułożenie fryzurki. Nie obciąża włosów, nie powoduje ich szybszego przetłuszczania się. Czy odżywia włosy i poprawia ich kondycję tak jak obiecuję producent ?- raczej nie, w tej kwestii lepiej spiszą się tradycyjne olejki ale i tak go lubię za "zaraz efekt po". Jeżeli chodzi o zapach - wiem, że dla wielu osób jest drażniący, duszący ale mi osobiście nie przeszkadza - mgiełka pachnie trochę jak owocowy lakier do włosów. Jedyny minus jak dla mnie to jej wydajność jak za tę cenę mogłaby wystarczyć na trochę dłużej ;/

Zbyt wiele nie mam do powiedzenia na temat tej mgiełki. Nie zrobiła na mnie wrażenia, czasem wydaje mi się że bardziej szkodzi niż pomaga... +nabłyszczenie (ale nie trwajace zbyt długo) - nie sprawia, aby włosy stały się elastyczne i miękkie (czasem mam wrażenie że działa wręcz przeciwnie) - zbyt intensywny zapach, który nawet nie jest ładny Używam tego produktu od: nie mogę zużyć od pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Produkt dobry jeśli zależy nam tylko na nabłyszczeniu włosów. Po ułożeniu można spryskać nim włosy tak jak zwykłym lakierem i faktycznie nabierają ładnego blasku. Nie odżywia, w żaden sposób nie przycznia sie do poprawy kondycji włosów, wręcz przeciwnie w dotyku wydają się jakby suche i szorstkie (ale to tylko wrażenie bo na stałe ich nie przesusza, więc krzywdy nie zrobi no ale też nie pomoże...). Zapach ma intensywny ale mi się podoba. Używam tego produktu od: 5-6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Nowatorska formuła przyciągnęła moją uwagę - olejek w spreju, tego jeszcze nie było. Przyznam, że użytkowanie jest dość przyjazne, choć z tym nie brudzeniem rąk bym tak nie przesadzała. Jak każdy olejek warto i ten produkt delikatnie "wcisnąć" we włosy. Jeśli ktoś ma włosy z tendencją do falowania, a nie przepada za ich kręceniem, ten produkt świetnie się sprawdzi. Nałożony z umiarem podkreśli naturalne falowanie, dodatkowo włosy będą błyszczące i sprężyste. Nie skleja włosów, ani nie usztywnia, nie obciąża, ani nie robi strąków i to są jego kolejne zalety. Jest dość wydajny, choć cenę uważam za delikatnie przesadzoną. Z drugiej strony, wydaje mi się, że to jest pierwszy taki produkt na naszym rynku, więc pionierowi należą się jakieś prawa. Ciekawa jestem, czy inne firmy z produktami do pielęgnacji włosów pójdą tym tropem. I wszystko byłoby wybornie gdyby nie ten owocowy, koszmarnie intensywny i na domiar złego - trwały zapach. Za każdym razem, kiedy go używam przypomina mi się dlaczego nie kupuję produktów tej firmy. Nie znoszę owocowych, sztucznych nut, jakimi raczy konsumentów firma Garnier. Tak, wiem - nazwa wskazuje, że Fructis, jednak czy ten olejek musi pachnieć jak łazienkowy odświeżacz? I to jest jedyny, dość nieobiektywny powód, dla którego już więcej go nie kupię. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno na wykończeniu

idealna do włosów suchych i zniszczonych łatwy sposób nakładania olejku bez porudzenia rąk produktem czego strasznie nie lubię sprawia że włosy gładkie i miękkie, lekkie podsumowując: + odżywia włosy +poprawia kondycję suchych włosów +szybka i łatwa aplikacja + nie wzmaga przetłuszczania się włosów jedyny minus jaki ma do cena Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 2 średnie