Dove, Advanced Hair Series, Youthful Vitality, Hair BB Cream (Krem BB do włosów)

Główną zaletą produktu jest zapach, ale to nie perfum, a kosmetyk do włosów od którego wymagam przede wszystkim pielęgnacji. Poza ochroną przed słońcem nie robi nic pożytecznego, chyba że ktoś lubi mieć włosy bez blasku. Opakowanie z pompką zapewnia wygodę użytkowania. Końcówka jest trudna do wydobycia ze względu na zbyt krótki pręcik.

Nie wiem jak to się stało ale pakując się na wakacje zapomniałam odżywki do włosów. Pomyślałam, że co tam, pewnie będzie jakaś w hotelowej łazience to sobie użyje. Niestety okazała się kiepska więc byłam zmuszona kupić coś w holelowym sklepie. Szukałam, szukałam aż moja uwagę przykuł ten krem.
Skusiła mnie nazwa, krem BB jeszcze nigdy tego nie widziałam, a że to produkt firmy Dove wiedzialam w ciemno, że będzie dobry.
Nie zawiodłam się. Moje włosy bo kąpielach slonecznych i wodnych w słonej wodzie wręcz piły ten krem. Po jego użyciu włosy bardzo dobrze się rozczesywaly, pięknie pachniały i były nawilżone i pełne blasku. Aż chciało się je dotykać. Nie były w żaden sposób obciążone i nie przetłuszczały się szybciej niż zawsze. Opakowanie bardzo poręczne z wygodna pompka. Aplikuje tyle kremu ile trzeba. I jest bardzo wydajny, stosowałam go w domu po powrocie z wakacji jeszcze długi czas. Bardzo wygodna formuła bez spłukiwania, która chroni i odżywia włosy. Świetny produkt.

Plusy:
:) zapach, który mnie urzekł, uwielbiam używać ten produkt głównie z tego powodu
:) ujarzmia włosy, dzięki niemu nie puszą się
:) wygładza włosy
:) bardzo wygodne opakowanie z pompką
:) łatwo dostępny w każdej drogerii
:) niska, przystępna cena
:) skład bez chemii

Minusy:
:( efekt nie powala niestety, nie widać aby włosy były w jakiś szczególny sposób odżywione

Podsumowując przyjemny produkt o pięknym zapachu, używam go gdy mam bardzo niewiele czasu i nie nakładam odżywki w czasie kąpieli tylko właśnie ten krem po umyciu włosów, wygładza włosy jednak jeśli oczekujesz dużych efektów nie kupuj go.

Mam włosy suche, puszące się , kręcone. Skuszona zawrtością kremu (filtr UV, keratyna, olejek kokosowy) postanowiłam przetestować go na moich włosach.
Krem ma konsystencję lotionu o zapachu według mnie pudrowo-kwiatowym. Używałam go na lekko wilgotnych włosach. Po wysuszeniu miałam wrażenie, że są one bardziej suche niż przed użyciem kremu. Nie było mowy o nawilżeniu, wygładzeniu czy blasku. Nie ujarzmia moich włosów, nie dyscyplinuje loków. Jedyny plus za wygodne opakowanie z pomką. Ale ogólnie porażka.

Zdecydowanie spełnił moje oczekiwania! Odżywek bez spłukiwania używam codziennie zamiast innych produktów ułatwiając układania włosów i właśnie ta ich cecha jest dla mnie najważniejsza, a nie regeneracja, nawilżenie, zachowanie koloru itp. i pod tym kątem oceniam produkt.

Wielofunkcyjna odżywka BB - czy spełnia aż tyle funkcji, jak obiecuje, nie jestem do końca przekonana, ale na pewno działa dobrze na włosy, wygładza i poprawia ich wygląd.
Balsam znajduje się w butelce z pompką - dozowanie jest wygodne, choć ja nakładam go mniej, niż zalecane 4-5 porcji, moje włosy są dość delikatne i większa ilość działa na nie obciążająco. Warto nakładać go naprawdę mniej, jeśli mamy cienkie włosy, inaczej można nie być zadowolonym z jego działania (4-5 porcji to moim zdaniem ilość dobra jedynie dla bardzo grubych, długich włosów).

Konsystencja jest w porządku, dobrze wciera się we włosy. Nie jest zbyt tłusty, ale jak wspomniałam, przy cienkich włosach warto uważać na ilość, nie nakładać od nasady, ale od połowy długości po końcówki.

Działanie? To, co zauważyłam, to dobre wygładzenie włosów i zauważalne dodanie im miękkości. Zdecydowanie moje włosy są po użyciu tego kremu dużo bardziej miękkie niż przy innych produktach tego typu.

Ale czy będę do niego wracać? Raczej nie, używam go już dość długo i teraz nie sięgam po niego regularnie, bo mam inne balsamy i kremy do włosów działające jednak w bardziej kompleksowy sposób. Ten - zaledwie wygładza i zmiękcza włosy, nie poprawia jednak ich kondycji od wewnątrz, nie daje większego nawilżenia, nie regeneruje, działania ochronnego nie zauważyłam. Ale w użyciu jest przyjemny, więc raczej skończę go i będę zadowolona z optycznej choćby poprawy wyglądu włosów.

(moje włosy: cienkie, delikatne, farbowane)

Jako, że opcja dodania składu nie chce mi zadziałać dodam go tutaj, a ktoś kto może go wstawić w odpowiednie miejsce niech to zrobi :) :
Aqua, Polyquaternium Crosspolymer-3, Glycerin, Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Elastin, Cocos Nucifera Oil, Tocopheryl Acetate, Benzophenone-4, Collagen, Propynele Grycol, Parrafinum Liquidum, Amodimethicone, PEG-12 Dimethicone, C11-12 Isoparaffin, Parfum, PVP, Sorbitan Oleate, Polysorbate 20, Trideceth-6, Cetrimonium Chloride,Triceth-12, Butylene Grycol, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Lactic Acid, DMDM Hydantoin, lodopropynyl Butylcarbmate, Phenoxyetanol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Alkohol, Butylpheryl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool

Produkt rozczarował po całości. Bardzo lubię markę Dove, zarówno żele, balsamy, jak i dezodoranty, jednak z pielęgnacją włosową jakoś nam nie po drodze… Wyjątkiem jest olejek z serii Advanced, prawdziwe cudo. No cóż, tym razem wtopa, szukam pozytywów kremu BB i jedyne co przychodzi mi do głowy to wygodna aplikacja i elegancki zapach, dający poczucie fachowej pielęgnacji. Niestety to wrażenie mija przy próbie rozczesania włosów – nie ułatwia tego ani odrobinę, każde pasmo stawia opór.
Krem aplikuję zgodnie z zaleceniami w ilości 4-5 porcji, zwykle na wilgotne włosy (moje są długie i gęste), skupiając się na końcówkach. Jego konsystencja jest lekka tylko z pozoru, w rzeczywistości straszny ulep. Włosy po wysuszeniu są dziwnie usztywnione, szorstkie i matowe, jak po źle spłukanej masce lub stylingu typu pianka. Wyglądają smętnie, źle się układają, są mniej podatne na stylizację. Krem nie robi niczego, co obiecuje producent, wręcz pogarsza wygląd włosów. A jeżeli brak jest efektu wizualnego, to o pielęgnacji nawet nie ma co marzyć. Odstawiłam, szkoda zachodu.

Używam tego produktu od: 2-3 m-cy
Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Powiem tak: na pewno stosowanie całej serii na raz mocno obciąża moje gęste acz cienkie włosiska... Są w miarę zdrowe, w okresie zimowym od połowy do końcówek bardzo się elektryzują. I wtedy wkracza albo kremm BB albo odżywka z tej serii. Gdy używałam obu tych kosmetyków włosy rzeczywiście były oklapnięte, kiedy używam ich wymiennie - jest ok. Krem nadaje włosom blask, łatwo się je rozczesuje, nie zauważyłam natomiast większej podatności na układanie, ale może to wina moich topornych włosów. Suma sumarum jest niezły, nie wiem jak sprawdzi się latem, ale poczekamy zobaczymy. Acha, ważne żeby używać na włosy, a nie przy skórze głowy ( co zresztą zaleca producent) bo może przetłuszczać skalp

Używam tego produktu od: 1,5 m-ca
Ilość zużytych opakowań: 0,5

Krem BB nie sprawdził się na moich cienkich przetłuszczających się włosach. Podchodziłam do niego kilkakrotnie i za każdym razem byłam rozczarowana. Krem obciąża moje cienkie włosy, które po jego użyciu są twarde i sztywne, a ja lubię kiedy są mięciutkie i puszyste. Dałam mu jednak 2 ++, za zapach i za to że wzmacnia nieco koncówki.
Żeby go do końca wykorzystać zaczęłam go wcierać we włosy na godzinę przed myciem włosów i tak najlepiej się u mnie sprawdza.

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 normalne

W całej serii to jedyny produkt, który nie spełnił moich oczekiwań - być może będzie idealny do mocno zniszczonych włosów, niestety moje zbytnio obciążał i przetłuszczał. Użyłam go kilkukrotnie, za każdym razem zmniejszając proporcje co i tak nic nie dało - końcówki włosów były niemiłe w dotyku, jakby z niespłukaną odżywką czy maską.
Paniom rozpoczynającym swoją przygodę z serią 35+ polecam zacząć od szamponu i odżywki, a sięgnąć po krem BB dopiero w ostateczności ;)


Używam tego produktu od: ponad miesiąca

Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Byłam trochę zdziwiona, bo odżywka i do tego jeszcze krem. I ta nazwa - BB. Od razu skojarzyłam z kremem do twarzy.
Ten preparat jest zwieńczeniem całego rytuału mycia i pielęgnacji szamponem i odżywką, taką kropką nad i. Nakładam go zawsze przed prostowaniem włosów, daję tylko odrobinę (świetnie się dozuje - opakowanie z pompką), rozprowadzam tak, żeby nie dotarł do nasady włosów, jak zresztą zaleca producent. Mam wrażenie, że niektóre recenzentki nakładają go na całe włosy, dlatego są później oklapnięte:)
Wydaje mi się, że chroni moje włosy przed wysoką temperaturą, są lśniące, pięknie pachną, wyglądają, jakby przeszły lifting:)
Polecam wszystkim kobietom 35+!