Inglot, Pro, Dry & Shine

Duraline znany jest nam wszystkim od lat. Gdy nasze polskie beauty youtuberki jeszcze "raczkowały' już był to produkt znany i kultowy. Taki klasyk. Teraz, gdy moda w makijażu zmienia się w mgnieniu oka uważam, że jest to niezwykle przydatny produkt. Różnorodne, kolorowe kreski to od la hit. Od neonów, po brązy, błysk. Produkt ten kupujemy raz aż do zużycia i możemy zyskać wiele nowych możliwości. Wyjście wieczorowe? Różowa, intensywna kreska? Proszę bardzo. Dzienny, lekki makijaż w beżach i brązach? Chłodna brązowa kreska? Proszę bardzo. Naprawdę ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Cienie polecam kruszyć do malutkich słoiczków. Możemy je kupić, są tanie jak barszcz, lub wziąć przy okazji np tester podkładu w inglocie i wykorzystać słoiczek ponownie. W przypadku skraplania produktu do cienia bezpośrednio po czasie zrobi się kamień. Duraline jest też produktem który trzeba wyczuć w zależności od potrzeby. Uratował też niejednokrotnie tusz, pomadę, matową zeschniętą pomadkę. Jeśli nie chcemy tracić pieniędzy na solidny wodoodporny podkład, do swojego ulubieńca dodaj duraline (też polecam przeznaczyć sobie na to słoiczek) I makijaż wytrzyma intensywny dzień, może nawet wesele. U mnie w toaletce stał się on niezbędny, cena nie jest niska, ale produkt jest baaardzo wydajny. Aktualnie również nie wyobrażam sobie użyć produktu, który jest testowany na zwierzętach - no po prostu nie. To wyjątkowo mocno cenie w inglocie, że żaden ze swoich produktów nie testują na zwierzętach, dodatkowo wiele swoich składników pozyskują w naturalne sposoby.

Pierwsze opakowanie dostałam w prezencie, sama pewnie bym nie kupiła (dość wysoka cena jak na taki produkt). Sprawdza się przy jednej warstwie lakieru - wtedy rzeczywiście schną. Jeśli nakłada się więcej, to łatwo o uszkodzenie - pozornie wydaje się, że paznokcie wyschły, a warstwy niżej nadal są miękkie.

Zacznijmy od ceny, kosztuje ponad 20 zł za niewielką buteleczkę, niby nie majątek, ale szczególnie tanio nie jest. Co do jakości uważam, że jest ok, choć może bez szału. Działa, paznokcie wysychają szybciej, może nie natychmiast, ale faktycznie skraca czas schnięcia. Pewnie czas zależy od ilości warstw, ja mam ich zwykle 3-4, więc nie ma co liczyć na wysychanie w 30 sekund czy minutę.
Czy nabłyszcza nie wiem, stosuję zwykle top coat i on już nabłyszcza sam w sobie. W salonie jednak doradzano mi, żeby stosować na top coat właśnie, więc pewnie sam nie przedłuża trwałości lakieru, a nabłyszczanie może być krótkotrwałe.
Dozownik moim zdaniem wygodny, przynajmniej na razie póki w buteleczce jest spora ilość. Kropelki dobrze się rozlewają po paznokciu i docierają wszędzie, gdzie potrzeba.

Kropelki przyspieszające wysychanie lakieru :)

+preparat przyspiesza schnięcie lakieru-dobry w awaryjnych sytuacjach!
+nabłyszcza go
+nawilża skórki
+porządnie wykonana szklana buteleczka z trwałą pipetką

-dość drogi
-niewydajny, dużo się rozlewa i marnuje
-tłusty. Lepiej coś sobie podłożyć pod dłonie podczas aplikacji.

Zdecydowanie NIE polecam.
Preparat nie wysusza ani nie nabłyszcza lakieru tak jak zapewnia producent. Zazwyczaj nakładam odżywkę z Inglota, następnie dwie, cieniutkie warstwy lakieru i na to top coat. Po odczekaniu około 15 minut zaczęłam wykonywać codzienne czynności i niestety na lakierze "oddusiły" się ubrania. Następnego dnia zero błysku, i pierwsze odpryski.
Jedna gwiazdka za fajne nawilżenie skórek wokół paznokci i łatwą aplikację.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Produkt spełnia obietnice producenta
+ ogromny plus za to, że można sobie tą świetną buteleczkę zostawić
+ w ekspresowym tempie przyspiesza wyschnięcie lakieru
+ natłuszcza i nawilża skórki
+ przyjemny w aplikacji
+ nadaje połysk paznokciom

Używam tego produktu od: 1 roku
Ilość zużytych opakowań: 1 całe opakowanie

zawsze używałam jako ostatnią warstwę top coat z revlon. Koleżanka poleciła mi inglot. Kupiłam dla wypróbowania czegos nowego ;) Jestem pozytywnie zaskoczona ze tak szybko wyschnął lakier. Przeważnie czekałam po zastosowaniu top coat ok. 5 min ale zdarzało się, że pojedyńcze paznokcie nie wyschły do końca. Po zaplikowaniu dry & shine wystarczy poczekać 1 min dodatkowy efekt błysk utrzymujący się aż do zmycia lakieru.

Używam tego produktu od: 1 roku
Ilość zużytych opakowań: 1, 5 opakowania

Preparat ma nabłyszczać i to mu się udaje. Paznokcie nabywają pięknego blasku. Natomiast wysychanie już mu nie wychodzi... Niestety, dzieje się u mnie to samo, co u koleżanki poniżej- niby wszystko ok, ale jeśli w ciągu godziny pójdę pozmywać naczynia/ubiorę buty/dotknę włosów, paznokcie są w stanie opłakanym. To irytuje mnie strasznie, bo po to używam wysuszacza, żeby mieć te paznokcie suche!

Wydajność nie jest zła, ceny nie mogę zaakceptować, chociaż jest tani, bo spełnia swoją rolę w 50% :( Za to daję 2,5 gwiazdki i 0,5 z sentymentu do tej marki. Inglot, popraw formułę!

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Produkt nie jest zły, ale nie do końca się też sprawdza w tym do tego został przeznaczony..
Skuszona opiniami i marzeniem o idealnych paznokciach w parę minut kupiłam powyższy preparat..

I tak pomalowałam paznockie lakierem, nałożyłam "wysychacz" na lakier zgodnie z instrukcją na opakowaniu i odczekałam chwilkę.. moja pierwsza reakcja WOW!!! paznokcie są suchę i myślałam, że zanalazłam prawdziwy hit i przeżyję te 20 zł.

Niestety z 10 min później pojawiło się wielkie rozczarowanie- preparat tylko "podsuszył" warstwę lakieru także w pierwszej chwili wydawało się, że paznokcie są rzeczywiście suche..
A w rzeczywistości pomalowane paznokcie po zetknięciu z czym kolwiek ulegały zniszczeniu..odbijało się wszytsko na nich to z czym miały kontakt.

Paznokcie po preparacie początkowo wyglądaja na suche, ale tak na prawdę są takie jakby z "GUMY", bardzo delikatne i wszystko się na nich odznacza.

PLUSY:
+ paznokcie ładnie lśnią (jeśli dobrze do końca je wysuszymy myślę ok.15 min)

MINUSY:
- nie do końca przyśpiesza proces schnięcia paznokci
- paznokcie po użyciu są "GUMOWE" i bardzo podatne na uszkodzenia
- cena (preparatu jest mało)
- nie wydajny (małe opakowanie, użyta kropelka z dozownika w moim przypaku to za dużo jak na jeden paznokieć i rozlewa się na paznokieć jak i resztę palca wokół paznokcia, przez co tracę produkt, a nie ma innej możliwości używania aplikatora kropelkowego)

Na pewno nie kupię ponownie, koszt 20 zł dla mnie to dużo, tym bardziej , że preparat jest mało wydajny i średni w zastosowaniu i skutecznośi..

Zastanawiam się u kogo działał tak świetnie i dlaczego? No chyba, że ktoś kupuję lakiery z najwyższej półki i ma wrażenie, że preparat jest dobry..

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 opak.

Niezły produkt do zabezpieczenia świeżego manicure - zabezpiecza przed drobnymi zadrapaniami itp. ale jeśli kładziemy 2-3 warstwy lakieru, to i tak trzeba odczekać trochę na wyschnięcie tego, co pod spodem. Ładnie nabłyszcza, jako wysuszacz sprawdza się naprawdę nieźle, ale na pewno nie jest tak wydajny jak zapewnia producent. Pipeta jak dla mnie nie jest za wygodna. Duży plus za możliwość zakupu samego zapasu.

Dobry gadżet dla osób lubiących perfekcyjny manicure, oszczędza trochę czasu :)

Używam tego produktu od: jakiegoś czasu...?
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Najlepszy wysuszacz jaki miałam. Kilka sekund wystarczy, by mani był wyschnięty i gotowy do podboju. Nabłyszcza, a kiedy kolor traci blask, kropelka wystarczy by cieszyć się blaskiem i kolorem jeszcze dłużej :) Mój lakier Sally Hansen Fuchsia Bling Bling go uwielbia - maluję nim paznokcie, wysuszam, a później przez 2 tygodnie co 2-3 dni nabłyszczam aż do obrostu :)

Używam tego produktu od: 4 miesiące
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2go

Trafiłam na to cudeńko przy okazji- u koleżanki i od tamtego czasu mam je u siebie zawsze :)
Produkt zdecydowanie przyśpiesza zasychanie lakieru, pogłębia jego kolor i przedłuża trwałość- zdarzyło mi się mięc lakier i 6dni na paznokciach. ( W sumie chyba za każdym razem mogłabym tak mieć, ale szybko mi się nudzą kolory i zmieniam :P ).
Minusy- jak dla mnie jest mało wydajny, opakowanie stracza mi na ok półtora miesiąca. Być może to moja wina- paznokcie maluję średnio co 3-4 dni, mam dużą płytkę.
Kolejny minus jak już ktoś wspomniał- pipetka jest za krótka, przez co dość sporo preparatu zostaje i nie da się go wykorzystać, trzeba kombinować.
Fajnie, że mozna kupić nieco tańszy zapas( bez pipetki).
Cena średnia- ja zapłaciłam za niego 18,50, zapas za 13zł.

Używam tego produktu od: 3 msc
Ilość zużytych opakowań: dwa