Zoeva Rose Golden, Luxe Soft Crease 221 Pędzel do cieni

Pędzel kupiłam wraz z pędzlem 231 i na pewno jest to zgrany duet bez którego nie wyobrażam sobie makijażu oczu. 221 to pędzel który sprawdza się u mnie przy rozcieraniu, blendowaniu cieni na górnej powiece. Praca nim jest po prostu przyjemna. Jego włosie jest odpowiednio długie i bez większego nacisku rozprawia się z cieniem jak powinien. Chętnie po niego sięgam przy każdym makijażu oczu nawet wtedy kiedy nie jest on zbyt skomplikowany. Mam tutaj na myśli, że nałożenie nim jednego cienia na powiekę i roztarcie granic jest równie łatwe w wykonaniu.

Zoeva Rose Gold Luxe Soft Crease 221 Pędzel do cieni. Bardzo elegancki, szykowny pędzel do cieni. Zakupiony został przez internet. Drogie pędzle ale uważam warte swojej ceny. Mam je na użytek własny w domu. Myślę że powinny się znaleźć wyżej w rankingu.

Pędzel był w zestawie Rose Gold vol.2, który zawiera 12 pędzli, zakupiłam go na stronie mintishop za absurdalną cenę 299zł. Minusy: -absurdalna cena -pędzel jest dość duży, nie nada się do małych powiek -niedostępny stacjonarnie Plusy: -bardzo miłe włosie, praca z nim to czysta przyjemność -ładnie wykonane, posiadam wersję Rose Golden -idealnie wchodzi w załamanie powieki -dobrze się pierze, szybko schnie Na zdjęcie zestawiłam go dla porównania z pędzlem O108 GlamBrush.

+pędzle Zoevy to naprawdę dobrej jakości pędzle, nie ma w ogóle porównania do Hakuro czy jakichś innych tańszych, tutaj naprawdę płacimy za jakość, +są zwyczajnie piękne, uwielbiam białe włosie, jest takie szlachetne! +skuwki i trzonki także są przepiękne, wszystkie pędzle Zoevy posiadam najczęściej w kilku sztukach, wersje łososiowe i brązowe, +po kilku latach użytkowania nadal są świetne, nic się nie starło, +włosie domywa się do czysta, +szybko schnie, +pędzel idealnie leży w dłoni, +robi piękną chmurkę, blendowanie nim to przyjemność, +jest miękki, ale długo długo za M Brushami, +gdybym jednak miała zrobić klasyfikację pędzle Zoevy są na drugim miejscu, +mimo upływu lat nadal nie drapie, +nie gubi włosia, -niestety, włosie się odkształca, rozcapierza, da się z nim pracować, to bardziej kwestia estetyki, -uważam, że cena jest wysoka, zwłaszcza porównując pędzel do M Brushy (kilka modeli jest do blendowania), tamte są o wiele lepsze, a nie aż tak bardzo droższe, -brak możliwości zakupu stacjonarnie

Ten pędzelek sprawił u mnie kilka cudów. Po pierwsze- przekonał mnie do białego włosia. Do tej pory uważałam, że estetyka pędzla to tylko czcze gadanie, ale faktycznie- jest piękny, a dzięki białemu włosi lepiej widać, ile produktu się nabiera. Po drugie- przekonał mnie do naturalnego włosia. Moje wcześniejsze pędzle z naturalnym włosiem bardzo się puszyły, a włosie się odkształcało. Ale nic dziwnego- wcześniej z naturalnym włosiem miałam tylko Kavai. Po trzecie- sprawił, że wreszcie równo blenduję na obu powiekach. Po czwarte- sprawił, że chcę więcej pędzli z Zoevy (uczcijmy w tym miejscu minutą ciszy moje oszczędności). Pędzelek jest bardzo ładny. Mam wersję z ciemnym trzonkiem i iskrzącymi drobinkami. Za duży plus uważam, że na każdym pędzlu Zoeva informuje, do czego służy (chociaż nie trzeba używać w 100% akurat właśnie do tego ;) ja tym swoim nabieram ciemniejszy cień i aplikuję w zewnętrzny kącik oka). Ma bardzo miękkie i przyjemne w dotyku włosie, które nie ucieka na wszystkie strony świata przy nacisku. Łatwo oddaje produkt na powiekę. Co do trwałości- dotychczas prałam go cztery razy. Nie zgubił jeszcze ani jednego włoska. Pojedyncze włoski lekko się odkształciły, ale to nie przeszkadza w jego użytkowaniu. Trzeba suszyć owinięty w ręcznik papierowy, żeby zapobiegać większemu rozczapierzeniu, ale to norma w przypadku pędzli z naturalnym włosiem (tutaj jest mieszane).

Pędzel do blendowania, który jest cudowny w każdym calu: 1) Włosie jest mięciutkie, nie kłuje, nie drapie, mizianie nim po oczach to sama przyjemność 2) Jego kształt pozwala na idealne blendowanie ceni, tworzy idealne przejścia i chmurki koloru 3) Mam wersję czarną i uważam, że jest ona niesamowicie elegancka, trzonek nie jest za długi, w dodatku czuć, iż jest wykonany z prawdziwego drewna, napisy nie ścierają się 4) Domywa się idealnie, wraca do swojego kształtu, włoski nie wypadają, skuwka się nie odkleja Zajmuje wyjątkowe miejsce w mojej kolekcji i z pewnością dokupiłabym mu paru braci!

Wiele razy zastanawiałam się, czy w niego zainwestować. Ale wreszcie postanowiłam - będzie mój ! I mam właśnie wersję Rose Golden, która ma dołączone super pudełko, dzięki któremu pędzelek podróżuje bezpiecznie. Jego wygląd jest spektakularny, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Co więcej - napisy mimo niemal codziennego użytkowania się nie ścierają, tak samo jak farba na rączce. Włosie jest tak miękkie, że malowanie to ogromna przyjemność. Przy delikatnej skórze powiek to podstawa. Ma idealny rozmiar i kształt, który pozwala na wyczarowanie chmurki koloru nawet na opadającej powiece. Włosie niestety na co dzień nie wygląda najlepiej, ale po myciu wraca piękny beżowy kolorek. Ma krótką rączkę, przez co nie stukam nią w lustro :) Jest ideałem !