Kasia Kowalska przeszła w ostatnich tygodniach trudne chwile. Jej córka została przewieziona do szpitala i konieczna była jej intubacja. Piosenkarka, nie mogąc wybrać się do Londynu w chwili bezradności wrzuciła na swój profil na Instagramie rozpaczliwy apel do fanów. W filmie prosiła użytkowników o pozostanie w domu ze względu na koronawirusa. Większość obserwatorów uznała więc, że jej córka cierpi właśnie z powodu COVID-19. Te przypuszczenia zdementował jednak manager gwiazdy. Teraz Kasia Kowalska udzieliła szczerego wywiadu dla magazynu "Pani", w którym opowiedziała, jak wyglądały jej zmagania z chorobą córki.
Zobacz także: Ostry wpis Kasi Kowalskiej w stronę hejterów jej córki
Kasia Kowalska o chorobie córki Oli
W rozmowie z magazynem "Pani", Kasia Kowalska opowiedziała, co tak naprawdę dolegało jej córce, Aleksandrze Yoriadis i jak wyglądało oczekiwanie na jej powrót do zdrowia. Piosenkarka zdradziła, że w początkowej fazie jej córka miała wysoką gorączkę, jednak kiedy jej stan zaczął się pogarszać, wezwano do niej karetkę. Pierwszą diagnozą było zapalenie płuc. Lekarze ustabilizowali jednak stan Oli i odesłali ją do domu ze względu na koronawirusa. W domu objawy jednak zaczęły się nasilać.
To wtedy wysłano po dziewczynę drugą karetkę. Ola została intubowana. Kasia Kowalska szukała natomiast pomocy i opinii od znajomych lekarzy. To wtedy padło podejrzenie o koronawirusa i właśnie dlatego piosenkarka zdecydowała się nagrać film. Zasugerowała się słowami jednego z lekarzy, który przyznał, że ludzie nie słuchają medyków i być może ona, jako gwiazda będzie miała na nich większy wpływ. Dziś Kowalska przyznała, że żałuje zamieszczenia wideo w mediach społecznościowych.
W rezultacie okazało się, że Ola zaraziła się adenowirusem i przez trzy tygodnie leżała w śpiączce. Po wybudzeniu była w szoku, nie wiedziała co się wydarzyło i trudno było jej zrozumieć hejt, jaki spłynął na nią ze względu na podejrzenie zarażenia koronawirusem. To wtedy rozpoczęła rehabilitację, by powrócić do zdrowia i móc samodzielnie chodzić, czy ściskać ręce. Dziś Ola ma zablokowane konto na Instagramie, a jej mama nie relacjonuje jej stanu zdrowia w social mediach. Po negatywnych komentarzach pozostał tylko niesmak.
Źródło zdjęcia głównego: Instagram