Atopik, Sensitive (Ochronny krem z cynkiem)

Ostatnim, czwartym kosmetykiem z Atopik, który stosowałam przez ostatni miesiąc jest ochronny krem z cynkiem. Nie ma co tu się rozwodzić, uwielbiam ten krem. Już nie raz i nie dwa w przeciągu zaledwie miesiąca dosłownie ratował mi skórę.

Zamknięty jest w mocnym, plastikowym opakowaniu o pojemności 30ml, z prostą szatą graficzną. Dodano do niego pompkę w formie tłoczka, która gwarantuje higieniczną aplikację. Żałuję tylko, że przez opakowanie nie widać zużycia, któregoś dnia zaskoczy mnie denkiem. Krem kosztuje 65zł, co nie jest może ceną niską, ale na pewno jeszcze taką do przełknięcia jeśli będę miała potrzebę kupić go ponownie (a z pewnością tak się stanie).

Krem ma lekką konsystencję, rozprowadza się na skórze bardzo dobrze i szybko wchłania nie zostawiając uczucia lepkości a przyjemnego odżywienia. Świetnie sprawdza się u mnie pod makijażem, bo podkład wygląda na nim gładko i dobrze się utrzymuje. Zawarty w kremie cynk oraz olej owsiany sprawiają, że moja skóra każdego dnia jest dobrze nawilżona, gładka i miła w dotyku. Cynk ma właściwości łagodzące stany zapalne i zaczerwienienia a miałam w ciągu ostatniego miesiąca kilka takich sytuacji, że podrażniło mnie serum innej marki, ratowałam sytuację za każdym razem przy pomocy tego kremu. Zmniejszał mi zaczerwienienia i uczucie pieczenia, wspomagał regenerację oraz dawał skórze ukojenie. Za właściwości łagodzące ma u mnie największy plus. Dodatkowo przez cały dzień skóra pozostawała w komforcie a ja nie miałam potrzeby dokładać nawilżenia w postaci mgiełek nawilżających czy wody termalnej. Krem zabezpieczał mi skórę przed utratą wody i to dało się odczuć.

Tak jak napisałam wyżej - krem jest moim faworytem wśród wszystkich kosmetyków marki. Choć tak naprawdę wszystkie bardzo lubię, tak on zdecydowanie wyróżnił się na ich tle ze względu na szybkie i skuteczne łagodzenie podrażnień. I jeszcze ten owsiankowy zapach - no miodzio <3 Na pewno do niego wrócę i bardzo polecam osobom ze skórą wrażliwą, skłonną do alergii.