Max Factor Masterpiece High Precision Liquid Eyeliner 

Kupiłam go w promocji jakiś czas temu. Coś poszło producentowi mocno nie tak z tym eyelinerem. Wizualnie ładnie wygląda, zgrabne plastikowe opakowanie ze złotymi napisami. Zawartość to chyba jakiś żart. Od samego zakupu zachowywał się jakby był już zużyty. Wiecie, jak prawie wypisany flamaster, który nawet dociśnięty ledwo zostawia jakiś ślad. Kupiłam go w kolorze czarnym, ale na pewno efektu czarnej kreski nie dawał. Ledwo szarej. Byłam i jestem nadal w szoku jak może dość znana przecież firma i nie z najniższej półki wypuścić taki dramatyczny bubel. Na plus że nie uczula chociaż, za to ta jedna gwiazdka którą i tak musiałabym kliknąć. Najchętniej dałabym mu zero.

Ogólnie eyeliner jest w wygodnym opakowaniu, które dobrze i wygodnie się utrzymuje w dłoni. Jeśli chodzi o końcówkę aplikatora jest dla mnie osobiście w porządku do zrobienia kresek ale gdy ktoś potrzebuje bardzo cienkich to nie wiem czy da radę. Jak dla mnie pigmentacja koloru czarnego jest słaba, wolę mocniejszą czerń, a dużo tańszych na rynku produktow jest pod tym względem lepsza. Po narysowaniu kreski nie rozmazują się, oraz nie odbijają od górnej powieki co jest plusem - utrzymuję się długo. Produkt nie podrażnia oczu oraz łatwo się zmywa płynem micelarnym bez zbędnego tarcia.

Produkt przyszedł do mnie zafoliowany i nowy, a zachowywał się jakby był używany już dluzszy czas. Jego pigmentacja była bardzo słaba, przy drugim użyciu musiałam już mocno dociskać go do powieki by cokolwiek nim stworzyć. Aplikator kompletnie do mnie nie przemówił, wolę te w pisaku lub z pędzelkiem niż takie szpatułki. Kolor taki nijaki, miał być czarny a był wpadający w szarość. Bardzo szybko się rozmazał. Nie jestem nim zadowolona.

Dla mnie niestety ten eyeliner w kolorze zielonym (forest) okazał się totalną porażką. Kolor jest blady, nienasycony, po nałożeniu na powiekę wygląda nieestetycznie, jakbyśmy nie zmyły makijażu z poprzedniego dnia... :/ Nie polecam. Ps. Przy zakupie produkt był zafoliowany, więc nie ma opcji żebym trafiła na stary/wyschnięty/wcześniej otwarty egzemplarz.

Eyeliner ma bardzo dobrą końcówkę do robienia precyzyjnych kresek, jednak jest dość słabo napigmentowany i trochę przerywa. Na pewno nie jest to głęboka czerń. Łatwo się ściera kiedy chcemy poprawić kreskę, ale także w ciągu dnia.

Aby otrzymać precyzyjną, ładną kreskę na powiece przydatne są dwie rzeczy: pewna i doświadczona ręka i/lub dobry eyeliner, który nam ułatwi stworzenie kreski idealnej. No ten produkt to jest chyba spełnienie moich marzeń! Nigdy kreski na powiekach nie wychodziły mi tak spektakularne i równe jak tym pisakiem. To nie żart, że użyłam słowa pisak, bo tak dokładnie wygląda ten eyeliner. Można wybrać ustawienie pisaka takie, aby uzyskać linię cieńszą lub grubszą, a obie można wykonać tak samo łatwo. Kolejny bardzo dobry produkt od Max Factor'a. Intensywna czerń utrzymywała się na powiece przez cały dzień (niezależnie od tego czy została nałożona w połączeniu z cieniem, czy też nie). Nie powodował żadnych podrażnień, nie rozmazywał się. Zmywa się najzwyklejszym płynem micelarnym.

Kupiłam go na wyprzedaży. Do tej pory nie miałam do czynienia z kosmetykami Max Factora. Podoba mi sie to, że można rysować kreskę na dwa sposoby - cieńszą i grubszą strona końcówki. Dość wygodnie sie ją rysuje. ważne dla mnie jest to, że nie rozmazuje się ani nie odbija. Kolor jest porządnie napigmentowany. Nie podrażnia.

No nie polubimy się. Końcówka jest trudna do opanowania. Kolor, a raczej jego brak. Gdy próbowałam pogłębić kolor dodając kolejną warstwę, ta wcześniejsza zaczęła się zmywać już całkowicie. Nie da się łatwo wyciągnąć ładnie kącika. Mazak po kilku pociągnięciach sprawia wrażenia wypisanego.

Liner ma wyprofilowaną końcówkę do robienia cieńszych lub grubszych kresek, jednak osobiście wolę tą cieńszą stroną malować nawet te grubsze - ponieważ nie znalazłam jeszcze wygodnego sposobu na namalowanie drugą stroną (przy próbach wychodzą mi szarpane kreski). Pewnie kwestia przyzwyczajenia. Malując delikatnie tusz zostawia bardzo ładną kreskę, napigmentowaną. Nie odbija mi się na powiekach. Mam wprawę w rysowaniu kresek, więc uważam że bardzo łatwo się go używa.

Polecam:-)trwaly nie odbija sie. Swietnie podkresla oczy,idealny na kazda okazje czy do pracy czy również wieczorny wypad na imprezke

Z przykrością i bólem w sercu stwierdzam, że to najgorszy eyeliner jaki miałam.. To pierwszy w pisaku jaki kupiłam, więc trochę mnie do nich zniechęcił.. Pisząc po rekach robi piękne kreski.. idealnie czarne, równe.. ale na powiece nie dajemy tak mocnego nacisku jak na dłoni (to też nauczka dla mnie, aby to delikatniej sprawdzać...) Na powiece przerywa, robi luki, nie ma opcji zakrycia luk między rzęsami, nie wydobywa z siebie takiego pigmentu... jak już się te kreski namaluje to fakt, są trwale.. niemniej jednak jestem trochę wkurzona bo nie był tanim pisakiem.. Jak mam się męczyć z flamastrem i malowaniem kreski to wolę już mój sprawdzony eyeliner w żelu z Kobo, który kosztował kilkakrotnie mniej a sprawdza się ok. Dawałam mu kilka szans.. na różnych bazach, przekręcając go w trakcie malowania (końcówka nie jest okrągła a spłaszczona) i ten pisak po prostu jest do niczego.. jedyne co z niego wydobywam to lekkie przyciemnienie linii rzęs.. i przy tym też muszę się solidnie namachać.. o kocim oku mogę zapomnieć :( namalowanie jaskółki w ogóle nie wchodzi w grę.. Nie wiem być może trafiłam na jakiś felerny egzemplarz, więc może jeśli któraś z Was go miała to napiszcie mi czy u Was było to samo? Bo mi się nie wydaje, abym była kompletnie zielona w malowaniu kreski.. nie polecam..

Zacznę od tego, że produkt warto kupić na promocji, ponieważ cena wyjściowa jest dosyć wysoka. Używam go od kilku miesięcy, dosyć intensywnie, a aplikator nadal jest intensywnie czarny. Pierwsze wrażenie - łatwo można stworzyć fajną kreskę, nie rozmazuje się , można stworzyć różny makijaż za pomocą jednej końcówki. Szersza część pozwala na stworzenie drapieżnego oka, a cieńsza delikatnie je podkreśla. Sama formuła eyelinera szybko zastyga, dzięki czemu nie ma mowy o rozcierani w trakcie dnia. Napisy na opakowaniu nie ścierają się (jak do tej pory) :) Kreska łatwo schodzi przy użyciu zwykłego płynu micelarnego. Polecam dla osób początkujących jak i wprawionych w makijażowych przygodach. Fajny produkt, który warto mieć w swojej kosmetyczce.