Essence Liquid Ink Eyeliner Eyeliner w płynie

Rzadko jestem w Naturze, a jak już tam zaglądam to zawsze z czymś wyjdę. Tym razem wybór padł na lajner. Skusiłam się, był w budżetowej cenie, a dawno już nie miałam takiego w pędzelku. Opakowanie jest małe zgrabne i wygodne. Dobrze trzyma się w dłoni. Kolor to fajnie i jak dla mnie wystarczająco napigmentowana czerń. Nie przebija na powiece, nie muszę nic poprawiać dla wzmocnienia koloru. Jedna jedyna rzecz do jakiej się przyczepie to pędzelek, mógłby być nieco precyzyjniejszy. Mam wrażenie, że może producent coś majstrował przy tym aplikatorze, bo ono w chwili obecnej nie odpowiada temu ze zdjęcia wyżej. Pędzelek jest dłuższy i mniej wyprofilowany. Jednak najbardziej przeszkadza mi, że jest zbyt elastyczny. Podczas malowania 'kładzie' się na powiece i potrafi zrobić grubszą kreskę niż chciałam. Żeby zrobić precyzyjną kreskę trzeba nim malować z wyczuciem i niemal w powietrzu. Ogólnie wszystko wychodzi fajnie, ale komfort aplikacji z małym minusem, bo muszę mieć na uwadze, że ten pędzelek jednak jest jak dla mnie zbyt miękki i przez to malując się muszę być uważna. Na powiece wygląda matowo i ładnie, nie zasycha do nieestetycznej skorupy, więc jest okej. Efekt jest zadowalający. Kreska ładna i mocno czarna. W zasadzie gdyby nie fakt, że ten pędzelek jest taki grymaśny to byłby drogeryjny hit, a tutaj uważam, że jest to po prostu dobry, adekwatny do ceny lajnerek, który można sobie spróbować. Jego sporą zaletą jest trwałość. Wytrzymuje cały dzień, używając go mogę być spokojna, że nie odbije mi się na powiekach i nic nie bedę musiała poprawiać. Mam skłonność do tzw. 'tłustej' górnej powieki więc to dla mnie szczególny plus. Mimo tego malutkiego opakowania jest też wydajny, bo używając go tusz nie wysycha, cały czas podczas nabierania produktu aplikuje się odpowiednia formuła. Podsumowując może z ciekawości sprawdzę wodoodporną wersję tego lajnera, bo jestem ciekawa tam pędzelka.

A wszystko to przez pędzelek-wąski, precyzyjny, odpowiednio elastyczny, ale także dosyć długi(przynajmniej wśród tych eyelinerów, które znam). Jednego dnia wyprowadza się nim kreski jak marzenie-cienkie, precyzyjne, z idealną jaskółką. Zaś nazajutrz ten pędzelek potrafi być bardziej nieusłuchany niż dwulatek przez co krechy wychodzą krzywe, a o wyciągnięciu końcówki mogę sobie wtedy pomarzyć. Być może jest to po prostu kwestia wprawy-mam dosyć małe i głęboko osadzone oczy, do tej pory zazwyczaj miałam do czynienia z eyelinerami o krótszych pędzelkach. Poza tym pędzelkiem nie mam do produktu żadnych większych zarzutów, jest to naprawdę bardzo fajny tani eyeliner. Mam kolor brązowy-na pędzelku wygląda na ciepły i mleczny, ale na powiece staje się chłodniejszy oraz ciemniejszy(na szczęście!), nie ma żadnych rudych czy ceglastych tonów, ogólnie to naprawdę bardzo ładny kolor-dla mnie idealny na lżejszą alternatywę graficznej czarnej kreski. Konsystencja jest dosyć rzadka przez co eyeliner na skórze wolno wysycha-po zrobieniu kreski trzeba chwilę poczekać, aby nie odbić go przypadkowo na górnej powiece. Na szczęście nie ma tendencji do rozlewania/rozmywania się w załamaniach skóry(a to dla mnie ważne gdyż mam opadającą powiekę), nie skleja także rzęs i nie gęstnieje na pędzelku w trakcie aplikacji. Eyelinerem maluje się łatwo-ma dobrą pigmentację i nie muszę poprawiać kreski kilka razy, aby nie było prześwitów. Trwałość także jest bardzo dobra-kreska bez problemu wytrzymuje na moich tłustych powiekach(oczywiście zagruntowanych bazą oraz cieniami) do 10 godzin aktywnego dnia bez odbijania czy rozmazywania(przy czym nie jest to produkt wodoodporny), nie ma też skłonności do pękania oraz kuszenia na skórze. Jedynie czasami jaskółka trochę się ściera po kilku godzinach. Ogromnym plusem jest tutaj wydajność produktu-mam go od początku roku i chociaż nie maluję kresek codziennie to jednak w miarę regularnie, konsystencja jest praktycznie taka sama jak przy pierwszym użyciu. Przy Eveline Celebrities, który po 3-4 miesiącach zaczyna wyraźnie glucić się na pędzelku to Essence ma tutaj sporą przewagę.

Kupiłam go w odcieniu brązowym. Eyeliner jest w małej tubce. Pędzelek jest dosyć precyzyjny, dużo jest na nim produktu. Żeby zrobić jaśniejszą kreskę trzeba najpierw wytrzeć o chusteczkę, ale to jest akurat jak dla mnie na plus. Ogólnie ja nie byłam nigdy przekonana do eyelinerow w takich pędzelkach, ale gdy zaczęłam robić tym eyelinerem powoli mi wychodzą. Kupiłam go do robienia piegów, ale jeszcze tego nie opanowałam, ponieważ eyeliner bardzo szybko zasycha. Jak dla mnie za taką cenę super i polecam!

Zużyłam już 5 opakowanie, nie ma lepszego! Wodoodporny, nie sciera się, przyjemnie i łatwo się z nim pracuje, nie kruszy się, nie rozwarstwia, wydajność kosmiczna. Idealny, innego nawet nie szukam! A w odcieniu brown to mój ulubiony.

Zdecydowanie mój ulubiony liner. Ja używam w kolorze brązowym i nie znalazłam w tej aktegorii lepszego. Co prawda ma jeden minus - trwałość przy łzawiących oczach, ale naprawę wypróbowałam wiele brązowych linerów i nie znalazłam takiego, który bardziej by mi odpowiadał. Ma super cieniutki pędzelek, którym mega łatwo się pracuje. I można zrobić nim naprawdę cieniutkie kreski bez większego gimastykowania się. Dodatkowo jest mega wydajny. Zawsze gdy się kończy biegnę po kolejne opakowanie.

Eyeliner w płynie z miękkim pędzelkiem. Bardzo łatwo się nim pracuję, a jeśli nawet coś nie wyjdzie to szybko można to poprawić bez rozmazywania i plam. Czerń w tym produkcie bardziej przypomina ciemny szary. Trwałość eyelinera jest dobra, na moich tłustych powiekach wytrzymuje do 10h. Opakowanie jest solidne, nie pęka od zakręcania. Bardzo go lubię i często go kupuję. Przy częstym stosowaniu wystarcza na kilka miesięcy. Nie jest to drogi produkt i według mnie warto go wypróbować.

Kreska od zawsze była moim znakiem rozpoznawczym, już od 13 roku życia próbowałam zrobić idealna jaskółkę. Przez te wszystkie lata praktyki przez moje ręce otarło się wiele eyelinerów. Około roku temu na promocji w hebe wrzuciłam do koszyka ten właśnie eyeliner, ze względu na jego cenę. Uważam, że to była jedna z lepszych decyzji kosmetycznych jakie podjęłam. Eyeliner ten pozwala na wyrysowanie niesamowicie precyzyjnej kreski przez cieniutki pędzelek. Również trwałość tego kosmetyku Nie zawodzi, a kreska namalowana z samego rana, pozostaje bez zmian do późnego wieczora. Serdecznie polecam ten eyeliner każdemu, kto boryka się z problemem precyzyjnej kreski!

Ostatnio znowu postanowiłam wrócić do kreski na powiece, której dawno nie rysowałam, a która niegdyś była moim znakiem rozpoznawczym. Na eyeliner trafiłam przypadkiem tak naprawdę, robiąc zakupy chemii gospodarczej, a że w asortymencie sklepu było również trochę kosmetyków ,wrzuciłam i to maleństwo do wirtualnego koszyka:) Produkt ma płynną,rzadszą konsystencję, ale dość szybko zastyga na oku. Czerń jest mocna,intensywna i nie blednie w ciągu dnia. Miękki ,ruchomy pędzelek pozwala na narysowanie cienkiej, precyzyjnej kreski na powiece, a jej grubość można oczywiście stopniować. Tusz nie osypuje się z powieki ,nie kruszy ,ani nie rozmazuje. Nie podrażnia i nie uczula tej delikatnej partii twarzy jaką jest obszar wokòł oczu. Małe, leciutkie opakowanie w jakim tusz do kresek zamknięto ,praktycznie nie waży nic,więc świetnie sprawdzi się podczas podróży chociażby:) Jestem w stanie stwierdzić ,że to jeden z lepszych eyelineròw ,jakie dano mi było do tej pory stosować.

Nie wiem do końca co jest nie tak z tym linerem ,jednak ten wyjątkowo nie przypadł mi do gustu. Ma bardzo giętki,elastyczny ale twardy plastikowy pędzelek do malowania kresek.Jest przy tym bardzo cienki,tak że kreseczki naprawde wychodzą po nim cieniutkie.Może być to zaletą jeśli ktoś lubi delikatny efekt lub chce dotrzeć do wewnętrznych kącików oka -jednak mi nie przypadł do gustu. Kolor to typowa czerń.Nie rozmazuje się,nie kruszy ale też nie powala trwałością.Ot ,typowy średniaczek. Miałam już inne linery Essence lecz ten naprawde mnie nie zadowolił.Pewnie spowodowane jest to wlasnie tym pędzelkiem.Nie sięgne po niego więcej.

Lubie ten eyliner mimo ze jest w pedzelku a nie w pisaku.Na pewno wymaga to wiekszej wprawy w makijazu i robieniu kresek ale odpowiednio zaaplikowany po wczesniejszym nalozeniu bazy i cienia nie rozmazuje sie. Jesli nalozymy sam no to moze sie odbijac nad powieka.

Używałam wielu eyelinerów, nigdy nie kupowałam jednego ale ten jest moim must have. Nie rozmazuje się, zostaje na cały dzień i wygodny w trzymaniu podczas malowania.

Eyeliner to od wielu lat mój kosmetyczny must have na co dzień. Przetestowałam ich naprawdę wiele, od najtańszych do najdroższych. Ten sprawdza się u mnie najlepiej.

Ten niepozorny niewielkich rozmiarów eyeliner jest jednym z moich ulubionych produktów z tej kategorii. Wizualnie prezentuje się bardzo ładnie, opakowanie jest zgrabne - nie zajmuje wiele miejsca w kosmetyczce. Tusz ma idealną konsystencję - wystarczająco płynną by precyzyjnie móc nałożyć pożądaną ilość kosmetyku. Bardzo ułatwia to cienka końcówka, dzięki której narysowanie idealnej kreski o wybranej grubości nie stanowi żadnego problemu. Dzięki niej można można zrobić naprawdę cienką kreseczkę - nie wszystkie produkty dostępne na rynku się do tego nadają. Narysowana kreska utrzymuje się na oku cały dzień - nie kruszy się i nie rozmazuje. Dla mnie jedynym minusem jest sposób wyciągania tej końcówki z opakowania. Wydaje mi się, że otwór jest zbyt wąski i trzeba mocniej pociągnąć za nakrętkę. Zawsze boję się wtedy że w niekontrolowany sposób ubrudzę się tuszem. Poza tym produkt dla mnie bez wad.

Trafiłam na niego w poszukiwaniu idealnego eyelinera, a lubie testować tanie kosmetyki i szukać w nich perełek, tak wpadł mi w ręce i ten. Produkt zamknięty jest w małym opakowaniu, z bardzo precyzyjnym pędzelkiem, z którym naprawdę się dobrze pracuje i można narysować bardzo precyzyjną kreskę. Konsystencja dość rzadka, ale mimo to dobrze się rozprowadza po powiece, nie rozmazuje się. Jest trwały, ma głęboką czerń, wytrzymuje wysokie temperatury, nie blaknie w ciągu dnia i nie sciera się. Przyzwoity eyeliner za małe pieniądze , polecam