Ach, jak ja kocham tę maskę! Zwłaszcza w upalne, ciężkie dni, gdy umęczona skóra woła o ratunek, a jedyne, o czym ja marzę, to o chłodnym prysznicu i zimnym drinku ;).
Po raz pierwszy zakupiłam ją w zestawie z serum Slow Age. Zapakowana w uroczy, maleńki, szklany słoiczek z białą zakrętką, natychmiast mnie zaintrygowała - prawdę powiedziawszy, na samym początku byłam niemal pewna, że dostałam żel pod oczy :D. Dopiero po dogłębnej analizie owego pudełka, w którym toto było, przekonałam się, że oto stoi przede mną nawilżająca maska. Jako, że był wtedy upał wręcz nieziemski, pognałam zmyć makijaż, potem szybki prysznic i wreszcie zasłużony relaks. A jakie były wrażenia z pierwszego wspólnego wieczoru? Jak najbardziej pozytywne!
Nałożyłam maseczkę na oczyszczoną i przetartą tonikiem twarz. Maseczka jest żelowa, ma delikatne, zielonkawe zabarwienie i obłędnie pachnie - niezwykle świeżo i kobieco zarazem, rzeczywiście czuć zieloną herbatę z jaśminem.
Maskę zaaplikowałam dość hojnie, przyznaję, na twarz, szyję oraz dekolt, a mimo to, moje opakowanie o pojemności 15 ml wystarczyło jeszcze na kolejną aplikację - tym razem skromniejszą, ale jednak!.
Trzymałam ją na skórze 10 minut - dlatego tylko tyle, bo moja spragniona skóra wypiła ją niemal w całości w tak krótkim czasie. To, co pozostało, zgodnie ze wskazówką producenta, wmasowałam w skórę. Maska cudownie chłodzi i koi, działa tak uspokajająco i relaksująco, jak żadna inna (przynajmniej żadna z tych, które stosowałam w ostatnim czasie).
Skóra po zastosowaniu jej jest delikatna, gładka i niezwykle świeża, promienna powiedziałabym. Pory są niewidoczne, koloryt wyrównany, znikają podrażnienia oraz zaczerwienienia. Znika również nieprzyjemne szczypanie oraz uczucie ściągnięcia, a wiem, co mówię, bo mam AZS i jestem alergiczką.
Nie zatyka porów.
Co ważne, efekt po zastosowaniu maseczki utrzymuje się mniej więcej do 4 dni, co przy mojej ultra suchej gębie jest nie lada wyczynem, gdy temperatury przekraczają 30 stopni Celsjusza. Makijaż lepiej się trzyma, nie odczuwam żadnego dyskomfortu w ciągu dnia, mam za to promienną, nawilżoną i nawodnioną cerę. Cerę jak marzenie, takiej, jakiej dawno nie miałam o tej porze roku. Nawet teraz, w chłodniejsze dni, sprawdza się bardzo dobrze.
Od czasu zakupu słoiczka, nabywam ją regularnie, mam zawsze na stanie ze dwa opakowania - jej cena wcale nie jest wysoka, nie zapominajmy, że saszetka ma 12 ml, zaś słoiczek 15 ml. Stosowana raz w tygodniu spokojnie wystarczy, by móc cieszyć się wypielęgnowaną skórą.
Polecam, odkryłam swojego ulubionego nawilżaczo-nawadniacza i jestem zachwycona efektami!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie