IsaDora, Inliner Kajal (Konturówka do powiek)

Odkad zrobiłam sobie permanentny makijaż oczu, bardzo rzadko ( w zasadzie prawie wcale) nie używam kredek do oczu. A kiedyś była to nieodzowna część mojego makijażu.
Ostatnio jednak na większe wyjście postanowiłam zrobić sobie tzw smoky eyes i sięgnęłam po moją starą, dobrą kredkę Isadory.
Kredka ma dość miękką ( ale nie za bardzo) konsystencję, bezproblemowo sunie po powiece. Wykonanie nią makijażu jest dziecinne proste, linie wychodzą proste i jednakowej grubości. Szkoda, ze producent nie pomyślał o gumeczce na końcu- łatwiej byłoby rozcierać linie, a nie jak wczesniej zauważyła jedna z poprzednich recenzentek- biegać po patyczki. Trwałość jest niezła, u mnie kredka wytrzymuje na powiece kilka godzin, potem zaczyna się ścierać.
Reasumując- niezły produkt, ale bez rewelacji.

Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: 3-4 opakowania

Mam kolor 56 Blonde i stosuję go na wewnętrzna stronę powieki. Jest to mój pierwszy tego typu zakup (zaczęłam od białej kredki z H&M, ale to było nieporozumienie). Na razie jestem zadowolona, kolor kości słoniowej bardzo mi odpowiada, jest odpowiednio miękka, nie łamie się, nie podrażnia moich oczu na których mam szła kontaktowe. Moje zastrzeżenie to trwałość i właśnie za to odejmuję gwiazdkę, jednak nie mogę powiedzieć, że kredka znika od razu. Po prostu mogłaby "posiedzieć na oku" trochę dłużej :)

Używam tego produktu od: 4 mcy
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Kolejny mój produkt z serii "poleciła mi Pani w drogerii".
Muszę przyznać, że ta kredka jak większość produktów wychwalanych przez pracowników perfumerii, okazał się zwykłym bublem.

Co gorsze, naiwnie uwierzyłam, że kredka, którą była pomalowana owa kobieta, to właśnie ta "IsaDora Inliner Kajal". Pokazywała mi swoje pomalowane oczy, twierdząc, że to najlepsza kredka. Cóż, nie ma to jak dobry marketing.

Przechodząc do kredki, to moim zdaniem jest to słaby produkt. Przede wszystkim, kredka ma nijaką trwałość i chętnie się rozmazuje. Czasem można się zdziwić, jak się spojrzy przypadkiem w lusterku, co tam pod tym okiem się znajduje...

Źle się temperuje, aplikacja również może być kłopotliwa. Kredka niby jest miękka ale dziwnie się rozprowadza.

Ma ładny kolor. Używam 51 Indian Black. Stosuje ją głównie na górną powiekę w zastępstwie za eyeliner.




Używam tego produktu od: dawna
Ilość zużytych opakowań: jedno

Używam odcienia 51 Indian black. Stosuję ją głównie jako tradycyjną kredkę na górną powiekę ponieważ mam wrażenie, że z ciemną dolną powieką wyglądam niekorzystnie a i kupując ją nie zwróciłam uwagi na to, że jest przeznaczona do trochę innego makijażu. Podoba mi się, że jest dość sucha i matowa, ale jednocześnie dobrze napigmentowana. Nie uczula (wcześniej używałam kredki Nivea po której dosłownie wypływały mi oczy). Nie mam problemów z jej zatemperowaniem. Po dwóch latach w mojej kosmetyczce nadal nie starły się z niej napisy a zatyczka nie pękła.

Używam tego produktu od: dwóch lat
Ilość zużytych opakowań: pierwsza kredka

Plusy:
*miękka,
*nie uczula,
*noszę szkła i nie wpłynęła negatywnie na nie,

Minusy:
*fatalnie się temperuje, ponieważ łamie się

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: pół pierwszego

Kolorówka uczula mnie sporadycznie, do niechlubnych wyjątków należą tusze Max Factor (która to firma i tak jest u mnie spalona) i błyszczyki Inglot. I od niedawna kredka IsaDory...

Byłaby idealna. Naprawdę. Czerń idealnie czarna, nie zmywa się na znienawidzony przeze mnie granat; jest trwała i nie spływa z oczu.

Tylko, no właśnie, ten jeden "szczegół". Żeby wykluczyć możliwość, że uczula mnie co innego, specjalnie użyłam jej dwa razy na "gołe" oczy, bez żadnych kremów, cieni, tuszy do rzęs. Efekt? Płakałam i wyglądałam jak chomik...

Szkoda.


Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie jednego i ostatniego, masochistką nie jestem

U mnie się nie sprawdziła zupełnie. Kreska po wewnętrznej lini jest podstawą mojego makijażu i do tej pory używałam kreski Sephora, ktora notabene trzyma się ponad 7,8 godzin mimo że nie jest przeznaczona do tego typu makijażu. Natomiast Isadora rozpływa się w ciągu 2 godzin, a po 5,6 już zupełnie nie ma po niej śladu. Jest miękka, ale zbyt delikatna i wyparowuje jak kamfora. Użyta jak tradycyjna kredka, łatwo się rozmazuje i odbija.. Szkoda pieniędzy.

Bardzo dobra kredka, kupiłam bo pilnie potrzebowałam czegoś brązowego do podkreślania oka i Pani w Douglasie doradziła mi właśnie ją. Mam kolor Indian Dark Brown- ładna czekolada:) Kredka ma idealną twardość- nie jest za miękka ( a co za tym idzie - nie rozmazuje się) i nie jest za twarda ( łatwo nią się pomalować). Dość trwała- wytrzymuje bez większych poprawek niemal cały dzień. Gwiazdkę odejmuję jedynie za brak gumeczki na końcu- nie musiałabym biegać po patyczki, aby rozetrzeć kreskę. Poza tym- bardzo dobry produkt w niczym nie ustępujący podobnym kosmetykom z górnej półki.

Szukałam czarnej kredki do robienia kresek wewnątrz oka i mój wybór padł na tą właśnie. Kredka jest miękka, nie podrażnia oka, trzyma się długo i jest naprawdę czarna. Sparawdza sie też do obrysowywania oka, łatwo sie rozciera i wytrzymuje cały dzień, przynajmniej na moim oku. Pięciu gwiazdek nie daję bo nie wiem jeszcze jak z jej wydajnością i to jest dopiera moja druga kredka (po słabym Manhatanie).

Kredka sprawdza sie przede wszystkim prz robieniu kresek po wewnetrznej stronie powieki. Jest miekka, ladnie sie rozprowadza, jest w miare trwala, nie podraznia. Sprawdza sie tez, kiedy chcemy obrysowac zewnetrzny kontur oka. Dobra nawet dla poczatkujacych :)