Clinique Smart SPF 15, Custom-repair Moisturizer Krem nawilżający do twarzy

Zachęcona pozytywnymi opiniami w Sephorze i w Internecie, postanowiłam dać mu szansę. Mam cerę mieszaną, więc zakupiłam 3/4, mając nadzieję, że pomoże mi nie tylko na rozszerzone pory i wypryski, ale również zaczynające się zmarszczki. Niestety, ale po zaaplikowaniu kremu, świecę się okropnie! Zupełnie jakbym miała folię spożywczą na twarzy.. Przez to muszę przepłukiwać twarz wodą kilkanaście razy dziennie (co i tak ma mierny skutek), a to wysusza cerę. Po tej cenie spodziewałam się naprawdę czegoś lepszego. Pieniądze wyrzucone w błoto..

Niestety cierpię na dziwny rodzaj cery - ani to mieszana, już na pewno nie trądzikowa, troszkę sucha (cała), troszkę z wypryskami i pierwszymi śladami zmarszczek. Zadanie nie jest łatwe. Nigdy nie leczyłam trądziku u lekarzy, raczej próbowałam korzystać z kremów które "nie psują bardziej". Aż dostałam próbkę clinique (15 ml). Najpierw sceptycznie podeszłam do tego kremu (Cena przeraża) , ale już po pierwszym użyciu miałam wrażenie, że moja skóra jest miękka i nawilżona. Po 2-3 tygodniach zauważyłam, że też się "wyciszyła" , czyli nie pojawiało się więcej wyprysków, a nawet delikatnie wygładziła pierwsze zmarszczki. Delikatnie, bo mówimy tu o 26 letniej cerze. Nie liczę na cuda w tej kwestii. Ale dla tak specyficznej cery znaleźć krem który nie powoduje większych szkód to wyzwanie. Jeśli chodzi o stosowanie go pod podkład - u mnie się sprawdza. Naprawdę, gdyby tylko był chociaż połowę tańszy to byłby ideałem.

Krem dostałam w miniaturze 7 ml. Nie pasuje mi. Jest gęsty, mam wrażenie że się nie wchłania do końca i nie "siada" na mojej skórze. Źle się zgrywał z makijażem, miałam wrażenie warstw skóra-krem-makijaż. Nie polecam, moim zdaniem nie wart swojej ceny. Plus że dość dobrze nawilżał, nie czułam ściągniętej skóry praktycznie cały dzień trzymał nawilżenie.

Krem ma wyraźnie aksamitną i delikatną konsystencję, nie podrażnia i nie uczula, ładnie się rozprowadza i szybciutko wchłania. Praktycznie w ogóle nie pachnie, nie przeszkadza mi to, ale ogólnie lubię pachnące kosmetyki :) Buzia jest miła w dotyku, miękka i delikatna, aczkolwiek nie zauważam widocznego, promiennego rozświetlenia buzi. Jak na te pieniądze, to chyba nie ma szału, aczkolwiek też nie jest zły, nawilża i wygładza a to dla mnie najważniejsze.

Krem nie powala. Jest całkiem niezły jako baza pod makijaż, szybko się wchłania, ma lekko wyczuwalny zapach. Nie radzi sobie z suchą skórą, nie odżywia i nie daje blasku na tyle, na ile mówi nam cena. Ogólnie kiepski produkt, bubel.