Moja cera - sucha, 40-letnia, na odwodnienie reaguje wyświecaniem, skłonna do zapychania na policzkach i brodzie, przyzwyczajona do składników aktywnych; postępująca utrata jędrności i blasku (czyt. szary, smutny chomik), zmarszczki na razie małe, mimiczne koło oczu, większe na czole (te mam od zawsze)
Krem na dzień Biotherm Blue Peptides Uplift Cream SPF30
1. opakowanie: szklany, CIĘŻKI słoik 50 ml - bardzo elegancki, ale do podróży nie za bardzo, wolę opakowania z pompką, ale to z uwagi na wygodę, nie mam nic przeciwko słoiczkom pod kątem higieny, zawsze używam wtedy czystej szpatułki do nabierania kremu
2. zapach: dość intensywny, różany, dla mnie trochę zbyt mocny
3. składniki:
- Life Plankton (często występuje w produktach tej marki; do tej pory stosowałam kremy o lżejszej konsystencji na lato, które sprawdzały się u mnie świetnie)
- frakcja peptydów kolagenowych
- filtry przeciwsłoneczne Mexyrol XL i Tinosorb M dające ochronę SPF30 przeciwko promieniowaniu UVA i UVB (ten pierwszy długo dostępny na rynku, znany mi z produktów choćby La Roche Posay; Tinosorb M wolę - jest lżejszy, często występuje w kosmetykach koreańskich, ochrona UVA w zakresie zarówno fal długich, jak i krótkich, łączy właściwości filtrów chemicznych i mineralnych)
- wysoko w składzie gliceryna, którą moja skóra bardzo lubi, bo działa na nią wybitnie nawilżająco
- wyciągi roślinne i peptydy mniej więcej od połowy składu, więc nienajgorzej
4. działanie:
- odżywienie - tak, na pewno, bez zbędnego obciążenia, chyba że dzień jest wyjątkowo ciepły, muszę jeszcze popróbować jak będzie się na dłuższą metę sprawdzał w upały
- nawilżenie - tak, przez cały dzień nie mam uczucia ściągnięcia czy swędzenia, co po kosmetykach szczególnie z wysokim SPF mi się zdarza
- zapychanie - nie zauważyłam, pomimo bogatej formuły
- wchłanianie - u mnie w 85%, zostawia lekki film, który lubię, bo dobrze leży mi na tym makijaż, nie ma wrażenia tępej skóry, nie pozostawia tłustej, oleistej powłoki po wchłonięciu
- współpraca z makijażem i pozostałą pielęgnacją - nic się u mnie nie rolowało, przy użyciu ilości wielkości groszku z puszki
- lifting i działanie przeciwzmarszczkowe - za krótko używałam, żeby stwierdzić, w 2-3 tygodnie jest to niemożliwe do zaobserwowania, więc nie poczytuję tego jako wady, bo nie oczekiwałam takich rezultatów
- nadanie blasku, ożywienie skóry, wygładzenie - to na pewno, miałam wrażenie napojonej cery, bardziej jędrnej, "bouncy"
- aby zobserwować powyższe efekty polecam stosowanie umiarkowanej ilości kremu, ja mam tendencję do przesady w tej kwestii i tutaj osiągnęłabym efekt odwrotny do zamierzonego stosując więcej niż groszkową ilość na całą twarz - czyni to produkt wydajnym
Podsumowując, uważam że to bardzo dobry, solidny krem na dzień dla cery normalnej i suchej, powyżej 35 roku życia, dla tłustej i mieszanej może być za bogaty. Odżywia, nadaje blasku skórze i ma bardzo wysoki jak na kosmetyk selektywny filtr SPF30. Cena regularna jest bardzo wysoka, wręcz zaporowa i tylko z tego powodu będę się zastanawiać nad ponownym zakupem. Będę natomiast polecać znajomym damom.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl