Chanel Dimensions de Chanel Mascara Tusz do rzęs pogrubiający, wydłużający i podkręcający

Tusz pogrubia, wydłuża i podkręca moje rzęsy. Jego specjalna formuła umożliwia idealne rozdzielenie rzęs, dzięki temu wyglądają one naturalnie i jednocześnie wyraźnie. Tusz nie kruszy się i nie rozmazuje, co jest dla mnie ważne podczas długotrwałego noszenia makijażu.

Jestem uprzedzona do kosmetyków do makijażu tej firmy bo już raz się zawiodłam, ale tusz był prezentem od męża. Sama nie kupiłabym świadomie żadnego kosmetyku do makijażu tej firmy. Zakup męża mnie w tym utwierdził po raz kolejny. Jak tylko zobaczyłam markę wiedziałam, że nie będę zadowolona i przeczucie się sprawdziło. Zaczynam zatem opis recenzji. Opakowanie jest eleganckie i klasyczne: prostokątne czarne etui ze złotym paskiem, u góry wytłoczony znaczek firmy. Tusz łatwo się odkręca oraz zakręca. Nie zasycha ani nie kapie. To jeden z nielicznych plusów. Tusz odbija się, łatwo brudzi powiekę, nie rozczesuje rzęs tylko je skleja tworząc nieestetyczne tzw. nóżki pajęcze. Sam kolor jest w porządku - bardzo intensywna i głęboka czerń. Nie podrażnia oczu. Rzęsy po jego użyciu są sklejone, tworzą nieestetyczne grudki, nie są podkręcone ani rozczesane. Jedynym plusem jest głęboki i intensywny kolor. Szczerze mówiąc pierwszy lepszy tusz np. rodzimej marki Eveline, którą można kupić w cenie do 30 zł jest o niebo lepszy. Nie widzę żadnych widocznych zalet tego tuszu marki uznawanej za tzw. górną półkę. Samo ładne opakowanie i głęboka pigmentacja to zdecydowanie za mało jak za taką cenę. Nie wrócę i będę odradzać krewnym, znajomym oraz Wizażankom.

Już zaczynając od opakowania to ideał ;) Efekt niewymuszonej elegancji. Pięknie podkręca i wydłuża rzęsy., niesamowicie głęboka czerń. Prosta, gęsta , materiałowa szczoteczka- moja ulubiona. Nie osypuje si. Mój numer 1.

Osobiście uważam, że tusze Chanel są najlepsze na rynku. Testowałam już rożne cuda wianki - za rożnych półek, od wielki koncern ów i "indie companies" i uważam, ze jakbym musiała wybrać jeden tusz na całe życie, to wybrałabym własnie Chanel - ale nie ten ;) Te tusze są bardzo dobrej jakości - to widać od pierwszego zastosowania - ten, jak i pozostałe, które testowałam, wyróżnia się kilkoma cechami, których na próżno szukać u konkurencji (tak, aby jeden tusz te cechy miał w sobie wszystkie). Większość mascar, które testowałam, dziali się na dwie główne kategorie: (1) albo nie widać, że się czegokolwiek użyło, (2) albo ma się obrzydliwie poprawne i poklejone rzęsy, że niby taki efekt volume-wow :/ Tusze Chanel dają efekt wyraźnie zaznaczonych, ale eleganckich rzęs. Nie lubię wulgarnego makijażu - bo postarza, jest w złym guście i raczej odejmuje niż dodaje uroku. Jeśli ktoś też kieruje się tym w makijażu - po wypróbowaniu tych maskar nie będzie zawiedziony.

Tusz jest marny! Cena jest zawyzona i jakosc tuszu nie powalila mnie -po miesiacu wrecz wkurza! Chanel Intense byl o niebo lepszy -zaluje ze nie kupilam ponownie wlasnie jego a skusilam sie na brata" blizniaka" . Efekt byl ok, , naturalny ale mam wrazenie ze pod koniec dnia mam go mniej na oczach -mimo ze nie zauwazylam osypywania sie. Ladnie rozdzielalrzesy, lekko pogrubial bardziej wydluzal , podkrecania nie zauwazylam -przez miesiac! Potem juz bylo tylko gorzej. Juz wiem co to jest efekt owadzicj nozek :( Skleja rzesy , znika w ciagu dnia, pod koniec resztki usuwam chusteczka spod dolnych powiek. Najgorsza w nim jest szczoteczka moim zdaniem. Jest duza ale jakas taka trudna we wspolpracy :0 Wole silikonowa Intense chociaz nie jestem fanem silikonow :) Zuzyje go do konca ale nie ukrywam ze czekam az sie skonczy i kupie Intense. Nie tego oczekiwalam od tak drogiego tuszu. W tej cenie-nie polecam w ogole

Jedyny produkt, który w pełni spełnił moje oczekiwania. Fantastycznie się go rozprowadza, jedna warstwa tuszu w zupełności wystarcza, by sprawić efekt "wow". Dobrze wydłuża, pogrubia oraz podkręca rzęsy na końcu. Nie uczula oraz nie powoduje łzawienia oczu. Nie odbija się na powiece. Podczas malowania szczoteczka świetnie rozczesuje rzęsy, co pozwala na dokładną aplikację tuszu przy pierwszej warstwie. Dzięki nakładaniu jednej warstwy jest bardzo wydajny - do tej pory przy innych tuszach stosowałam 2-3 warstw, by uzyskać ten sam efekt. Kolor tuszu to bajka, czysta czerń nadająca moim oczom niesamowitą głębię. Za tą cenę (niemałą, zapłaciłam 159 zł) jednak jest tego wart.