Annayake Crème Redensifiante Anti-Rides Krem przeciwzmarszczkowy

Po zastosowaniu kremu wyraźnie czuć, że twarz jest napięta ale jest to bardzo komfortowe uczucie. Jeśli nałożę krem wieczorem to efekt napiętej i wygładzonej skóry utrzymuje się do rana. Krem ma lekką i przyjemną konsystencję ale moim zdaniem za mało nawilża, a mam cerę mieszaną w stronę tłustej więc moja skóra zazwyczaj nie potrzebuję dużego nawilżenie. Produkt nie zapycha ani nie podrażnia. Krem ma cudowny subtelny zapach, który przypomina trochę kultowe kosmetyki Nivea. Krem jest po prostu dobry ale czy kupie ponownie ? Nie wiem. Myślę, że jest dużo kosmetyków, które można kupić taniej, a przy tym mają lepsze działanie.

Krem miałam z kalendarza adwentowego w małej tubce, ale bardzo wydajnej. Konsystencja kremowa w miarę gęsta. Zapach jakby perfumowany. Używałam go na noc. Fajnie nawilża, ale skóra rano jest świecąca i tłusta. Widywałam też po nim różową wysypkę. Tak jakby trochę podrażniał. Podejrzewam, że to wina składu. Cena wysoka. Nie zauważyłam zmniejszenia się zmarszczek.

O ludzie! Dlaczego ten krem jest taki drogi?! Jak tylko trafię na dobrą promocję, na pewno kupię go ponownie. Jest fenomenalny! Mam cerę mieszaną w kierunku tłustej i u mnie sprawdził się idealnie. Ten krem to cudo. Makijaż wygląda na nim pięknie przez cały dzień. Doskonale nawilża, a przy tym nie przetłuszcza. Zapach ma typowo kremowy. Konsystencja dosyć lekka, ale treściwa. Buzia się po nim nie świeci. Wspaniale wygładza, zmiękcza i pielęgnuje twarz. Nie zapycha. Cera przy regularnym stosowaniu wygląda ładnie, promiennie, zdrowo i młodo. Niestety swoje kosztuje, a jest mało wydajny.

Annayake Ultratime Anti-Wrinkle Re-Densifying Cream japońska firma wysokopółkowa, którą znajdziemy min. w Douglasie za zawrotną cenę ok 650zł za 50 ml. ✨️Ja posiadam próbkę 15ml, która była w moim kalendarzu adwentowym. Starczyła mi na ok 1,5 miesiąca używając ok 3razy w tyg. ✨️Krem ma przyjemny zapach, łatwo się rozprowadza pozostawiając klejąca warstwę . Na szczęście po ok 15 min krem się wchłania. Cery suche raczej nie będą miały z tym problemu. ✨️Producent obiecuję cuda na kiju: redukcja zmarszczek nawet o 26% wygładzenie zmarszczek nawet o 31% skrócenie długości zmarszczek o 30% ✨️Nic takiego nie zauważyłam.. Cuda te ma stworzyć ekstrakt z kudzu i substancja aktywna katrizen. Katrizen hmm.. co to wogole jest, nie mogę żadnej informacji znaleźć w necie na jej temat . Szczerze, oprócz retinolu nie wierze aby jakikolwiek inny składnik był wstanie zredukować zmarszczki. W dodatku w składzie mamy parabeny. Serio ? Nawet Ziaja z nich zrezygnowała! Na samym końcu składu są peptydy Wow napewno ich niewielkie stężenie w czymś pomoże. ✨️Kompletnie nie polecam, zwykły bardziej treściwy krem. Podobny a moze i lepszy możemy kupić za kilkanaście złotych w drogerii.

To moja pierwsza przygoda z marką Annayake. Krem przetestowałam w postaci próbki 7 ml z kalendarza adwentowego i dla mnie ten kosmetyk to strzał w 10-tkę! Dobiegam powoli do 30stki i sięgam co jakiś czas po kosmetyki przeciwzmarszczkowe, uważam, że to odpowiedni czas, by już zacząć pielęgnację przeciwstarzeniową. Ogromnie cieszę się, że ten krem wpadł w moje ręce, choć przeraża mnie jego cena, 649 zł za 50 ml!!! Krem znajduje się w czerwonym słoiczku i również czerwona jest moja tubka. Sam krem ma biały kolor i jest gęsty, lekko tłusty w dotyku. Pachnie delikatnie, bardzo przyjemnie. Gładko rozsmarowuje się na twarzy, idealnie się wtapia w skórę i wchłania się stopniowo, mimo lekkiej tłustości dość szybko. Jestem posiadaczką cery mieszanej i krem sprawdza się u mnie świetnie. Dobrze nawilża, wygładza, wyrównuje koloryt i mam wrażenie, że lekko napina. Stosuję go na rano i wieczorem i muszę stwierdzić, że jest baaardzo wydajny. Wystarczy odrobina kremu, by rozsmarować go ma całej twarzy. Skład kremu jest całkiem dobry, nie zawiera SLS-ów, alkoholu denat. Nie powoduje powstawania wyprysków ani szybszego przetłuszczania się twarzy.