StriVectin SD, Eye Concentrate for Wrinkles Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy

Nie wiem jak to się stało, że jeszcze nie dodałam recenzji tego produktu.. Skończył mi się jakieś 3 miesiące temu, ale opakowanie 30ml służyło mi prawie rok przy stosowaniu 2x dziennie, więc doskonale pamiętam jego działanie przez cały czas używania :) Dostałam go w prezencie od siostry, która też go dostała w prezencie:) stwierdziła, że nie ma cieni pod oczami i niej się nie sprawdzi.. Kosmetyk przyleciał ze Stanów, tam ta marka jest bardzo dobrze znana. W Polsce jakiś czas temu weszła do polskiej Sephory. No ale co mogę powiedzieć o samym kremie? Jest opatrzony wygodną, miękką tubką, o dużej pojemności 30ml (sporo jak na krem pod oczy), która nawet po roku użytkowania nie zniszczyła się, etykieta pozostała cała, otwór był zakończony dziubkiem, który pozwalał na wydobycie zamierzonej ilości produktu, bez ryzyka podania nadmiaru i przypadkowego marnotrawstwa:) Konsystencja dość treściwa, ale krem bardzo ładnie wchłania się w skórę odżywiając ją, nawilżając i przy regularnym stosowaniu wyraźnie poprawia stan skóry w okolicy oczu. Kurzych łapek nie posiadam, ale mam takie 2 dość wyraźne linie mimiczne pod oczami, których pozbycie się jest raczej niemożliwe, ale zauważyłam, że stały się jakby płytsze, skóra bardziej wygładzona a koloryt ujednolicony. Cieni i zasinień w dolinie łez także się nie pozbyłam (i pewnie też mam to w genach), ale stopień nawilżenia i wygładzenia sprawił, że i te stały się jakby trochę mniej widoczne.. Krem bardzo, bardzo wydajny.. jak wyżej napisałam jedna tubka wystarcza na rok używania i już niewielka ilość wystarczy na jednorazowe użycie. Nie doświadczyłam podrażnienia skóry wokół oczu, łzawienia, pieczenia czy szczypania. Wydaje mi się, że taka marka nie pozwoliłaby sobie na taką ewentualność wypuszczając produkt luksusowy. Cena.. jako jednorazowy wydatek wysoka bo pewnie w granicach 300zł, jednak dzieląc kwotę na 12 miesięcy używania nie wychodzi wcale tak drogo.. niemniej jest to większy wydatek raz na jakiś czas. Podejrzewam, że w drogeriach internetowych sprowdzających kosmetyki ze Stanów można byłoby dostać ten kosmetyk taniej niż w Sephorach, czasem ceny w Sephorze są mocno przesadzone.. Podsumowując: kosmetyk u mnie sprawdził się bardzo dobrze i jeśli masz do wydania wolną kasę i masz kogoś, kto kupi Ci ten produkt za granicą - polecam:) kiedyś na pewno do niego powrócę.