Dostateczny za markę...
...choć to i tak naciągana ocena, ale niech już będzie. Jak w tytule, kupiłam to serum ze względu na markę, ponieważ kojarzyła mi się ona z profesjonalnymi produktami. Rzęsy, brwi, włosy, a teraz i paznokcie. Musi być świetne! Tym bardziej, że moje paznokcie były i są w naprawdę złej kondycji. Zachęcił mnie też rewelacyjny skład - biotyna i mocznik. A opis producenta? "Twarde, mocne płytki bez rozdwajania, szybki wzrost". Czy aby na pewno? Nie do końca. No ale zacznę od plusów.
Serum jest bezpieczne w stosowaniu - zero formaldehydu czy jego pochodnych. Osoby o paznokciach wrażliwych nie muszą się bać stosowania. Po drugie - zapach i konsystencja. Paznokcie fajnie nawilżone, wzrost lekko przyśpieszony. Bez lepienia, klejenia, spływania.
Jednak serum poprawiło wygląd paznokci tylko wizualnie. Nie wzmocniło, nie zniwelowało pękania i rozdwajania. A zapowiadało się tak pięknie... Dlatego trójkę dostaje tylko za markę, no i może za komfort stosowania. A tam komfort! Jak mam używać kremowe, pachnące serum, które oferuje mi istotnie tylko zapach i jakieś tam nawilżenie, to już wolę z komfortu zrezygnować, pomęczyć się, użyć czegoś śmierdzącego, ale żeby w końcu pomogło.
Zużyłam dwa opakowania - jedno w ciągu miesiąca, drugie w ciągu kilku, gdyż stosowałam po każdym zmyciu lakieru, czyli dość długo, bo prawie pół roku. Po takim okresie powinno zdecydowanie pomóc, a o rozdwajaniu nie powinnam już nawet pamiętać.
Szkoda. Naprawdę liczyłam na ten produkt. Wygląda na to, że moje paznokcie są odporne na wszelkie specyfiki. Nie powiem, że polecam, ale warto spróbować, bo coś na pewno robi. Do domowego paznokciowego SPA, lub dla paznokci przesuszonych się nada. Ja oczekuję dużo, bo paznokcie mam fatalne, być może dlatego nie pomógł, co nie oznacza jednak, że nie pomoże paznokciom tylko lekko łamliwym czy miękkich.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie