Klorane, Dry Shampoo with Nettle (Seboregulujący szampon suchy z wyciagiem pokrzywy)

Włosy myję codziennie, ale czasem są takie dni, kiedy wiem, że nie będę wychodzić z domu i po prostu daję im odpocząć. Szampon przydaje się, kiedy nagle postanawiam zmienić plany, a nie mam czasu na mycie i suszenie - wystarczy spryskać szamponem, odczekać chwilę i rozczesać - gotowe! Niestety jest mało wydajny i jego cena mogłaby być niższa. Chętnie zamieniłabym go na tańszy odpowiednik, ale póki co takiego nie znalazłam.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

fajny dodatek do "mokrego " szamponu, tak jak czytałam poprzednie recenzje też używam go w awaryjnych sytuacjach

fajnie i szybko dział spryskujesz i po 3-4 minutach wyczesujesz biały pyłek ,włosy są po uzyciu puszyste i uniesione , zazwyczaj włosy mam świeże przez 2 dni a ten szampon pozwala mi wytrawac do 3 (jak mi sie nie chce myć bo jestem padnięta)

nie podoba mi sie zapach i ta cena fyf....

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 prawie do końca

Nazwanie tego produktu szamponem jest może trochę na wyrost, bo na pewno nie uzyskamy takiego samego efektu, jak po myciu, ale rzeczywiście pomaga w odświeżeniu.
Na wstępie może coś o włosach - moje naprawdę szybko się przetłuszczają, myję je codziennie, ale czasem (np w upalny dzień czy po fitnessie) już wieczorem, po 12 godzinach wyglądają kiepsko.
Używałam Klorana w sytuacjach awaryjnych (podróż, nagła potrzeba wyjścia do sklepu -czytaj: do ludzi) i rzeczywiście odświeżył włosy i je "upuszyścił".
Zgodzę się tu z opiniami innych - włosy robią się trochę sztywne i nie rozczesują się gładko, ale coś za coś.
Co do trwałości efektu - na moich szybko przetłuszczających się włosach - mniej więcej pół dnia. Później włosy zaczynają się mocno strąkować i stają się ciężkie. Natomiast kolejnego dnia (3. dzień od mycia) - nie ma bata, trzeba umyć. Na szczęście nie ma z tym problemów, preparat bardzo ładnie schodzi i włosy wracają do swojej normalnej formy.
Tuż po spryskaniu włosy wyglądają dziwnie, jakby posypane mąką. Ale da się to bez problemu wyczesać i na moich (kasztanowych) włosach nie zostaje niewyczesywalny osad.
Zapach delikatny, całkiem przyjemny, likwiduje nieprzyjemny zapach sebum.
Wydajność - niespecjalna, ale używam od wielkiego dzwonu, więc nie jest to dla mnie mocno odczuwalne. Tym bardziej, że znalazłam Klorane w jednej z aptek internetowych za 24 złote i uważam, że ta cena za kosmetyk ratujący nieraz tyłek jest całkiem rozsądna:)

Ogólna ocena - bardzo dobra. Mycia nie zastąpi, ale w nagłych wypadkach pozwala wyjść do ludzi dając co najmniej kilkugodzinne wytchnienie od myślenia "matko, wszyscy patrzą na moje tłuste włosy!".
Polecam zwłaszcza w podróży i zwłaszcza osobom, które mają ten nieszczęsny przymus codziennego mycia włosów, a są tak zdesperowane jak ja i wolą umyć grzywę w zimnej wodzie w malutkiej łazieneczce PKP niż pokazać się z tłustymi strąkami :)

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupilam szampon na allegro w ofercie jednej z aptek internetowych. Za sam szampon zaplacilam chyba 29,90zl i do tego doszlo 6zl przesylki. To wyjaśnienie pod katem malej dostepnosci produktu. Nie mam pojęcia ile kosztuje w aptece, ale slyszalam od koleżanki, ze placila prawie 40zl, wiec ja chyba nie przeplacilam :D.

Mam ciemne wlosy, aczkolwiek nie czarne, naturalnie ciemnobrazowe, a farbowane na sredni braz. Moje wlosy sa normalne, wlasciwie problemow z nimi nie mam, nie przetluszczaja sie jakos super szybko. Mysle, ze gdybym ich nie dotykala co chwile, wygladalyby swiezo przez około 3 dni. Myje je jednak codziennie, glownie ze wzgledu na to, ze sa one bardzo przyklapniete u nasady, szczegolnie po nocy. Klorane kupilam dzieki Waszym rewelacyjnym recenzjom i musze przyznac, ze jestem bardzo zadowolona :ehem:.

Po spryskaniu wlosow glownie u nasady odczekuje te wymagane 2-3 minuty, po czym zwyklym grzebieniem wyczesuje bialy proszek z wlosow. Mimo, ze moje wlosy sa intensywnie brazowe, szampon wyczesuje sie z nich z ogromna latwoscia. Nawet z przedziałkiem nie ma problemu, wszystko idealnie schodzi, żaden bialy nalot mi na włosach nie zostaje. Nie ma mowy o jakimkolwiek efekcie lupiezu. :niee:.

Klorane odswieza wlosy, a do tego sa one o wiele bardziej puszyste :jupi:. Znika nawet nieladny zapach sebum. Klorane nie zastapi oczywiście mycia wlosow :nono:. Mam na myśli to, ze wlosy po uzyciu klorane nie wygladaja tak rewelacyjnie jak po normalnym myciu, ponieważ nie sa takie miękkie w dotyku, sypkie i blyszczace, ale jest to naprawdę rewelacyjny produkt, gdy musimy w 3 minuty odswiezyc wlosy bez uzycia wody.

Dla mnie szampon ma wlasciwie 2 wady. Po pierwsze wlosy sa po uzyciu bardzo matowe. Ponieważ mam farbowane wlosy i to na dodatek farba intensywnie nablyszczajaca, moje wlosy mocno lsnia. W miejscach uzycia klorane staja się bez blasku, matowe, lekko sianowate. Jednak cos za cos. Tak naprawdę pryskamy na wlosy puder, wiec ciężko wymagac, aby je dodatkowo nablyszczal.

Druga wada jest slaba wydajność. Ja używam klorane rzadko: raz w tygodniu, a nawet rzadziej. Jednak biorac pod uwagę, ze uzylam go dotad niewiele ponad 10 razy, a już jest koniec opakowania hmmm… to daje do myslenia i nie za szczególnie się oplaca.

Efekt swiezosci po uzyciu utrzymuje się u mnie nawet 2 dni, ale następnego dnia po zastosowaniu szamponu moje wlosy sa bardzo szorstkie w dotyku i jakies takie suche, wiec zawsze je wtedy myje. Ze zmyciem proszku z wlosow problemow nie mam.

Generalnie jest to produkt nie do stosowania na codzien, lecz w wyjątkowych sytuacjach, gdy zaspimy do pracy albo jesteśmy w ekstremalnych warunkach, gdzie nie można normalnie umyc wlosow. Warto go mieć na polce, aby uzyc w sytuacji awaryjnej.

Używam tego produktu od: 3 miesiace
Ilość zużytych opakowań: wlasnie sie konczy 1

Kupiłam go tylko ze względu na ochy i achy w KWC odnoszące się do tego produktu. Naszukałam się go jak głupia - obskoczyłam wszystkie (autentycznie) apteki w moim mieście, ale w żadnej go nie znalazłam. W jednej z nich obiecano mi go dostarczyć, ale jak się później okazało... zabrakło go na magazynie. Pozostało mi zamawianie go przez Internet, co nie jest taką super tanią sprawą, bo nie dość, że liczą sobie więcej niż tu napisano za sam szampon, to jeszcze trzeba doliczyć koszty wysyłki...
Cóż, cały interes sprowadzania do domu Klorane zajęło mi prawie 3 tygodnie i kosztowało mnie ponad 40zł :( Później znalazłam go taniej na Allegro, ale... nie spełnił moich oczekiwań więc darowałam sobie ten zakup.

Plusy:
- w jednym producent nie skłamał, w kilka sekund możemy się pozbyć nadmiaru sebum z włosów oraz skóry głowy, a dzięki temu zyskać na włosach efekt jaki otrzymujemy po umyciu tradycyjnym szamponem i wysuszeniu ich ;)
- zapach - jak dla mnie bardziej kwiatowy niż ziołowy,
- fantastycznie zwiększa objętość włosów, sprawia, że są uniesione u nasady.

Minusy:
- od 3 lat farbuję włosy na czarno i podejrzewam, że to jest produkt zarezerwowany tylko dla osób z jasnymi włosami - u mnie pozostawiał koszmarny biały nalot, włosy wyglądały na poszarzałe, tak jakbym weszła do zapylonego pomieszczenia i nie strzepnęła tego pyłu z głowy... coś koszmarnego, wyszłam na ulicę, to każdy mi się dziwnie przyglądał, aż w końcu sąsiadka zapytała: "Co Ci się stało z włosami?" cóż... wydać 40zł na coś takiego i usłyszeć coś takiego? bezcenne ;) mogłam sobie go tak wyczesywać i wyczesywać, przecierać po włosach ręcznikiem... a on nadal tam był ;)
- koszmarnie matowi włosy - owszem, pozbywam się z nich łoju, ale przez to włosy stają się całkowicie pozbawione blasku, suche, sianowate i gdyby nie to, że mam w domu szczotkę Tangle Teezer, która radzi sobie z nawet najbardziej splątanymi włosami, to z pewnością bym ich nie rozczesała,
- w trakcie wyczesywania szamponu z włosów zauważyłam coś, z czym nie spotkałam się w swoim życiu przy moich przetłuszczających się włosach - elektryzowanie :D wyczesywałam go szczotką plastikową, z naturalnego włosia, wspomnianą TT i za każdym razem końcówki włosów stawały dęba strzelając mi przyjaźnie za uszami,
- trudno go zmyć - ten straszny efekt zmatowienia był w moim przypadku trudny do zmycia, używam szamponów w kostce LUSH i za każdym razem, gdy użyłam Klorane, włosy musiałam myć 2 razy by odzyskać NORMALNE błyszczące włosy,
- wydajność - to jakaś kpina, taki "dezodorancik" wystarczył mi ledwie na 10 aplikacji, dodam, że moje włosy bynajmniej nie są gęste i sięgają zaledwie do łopatek :)
- cena - to już pozostawię bez komentarza,
- zawiera alkohol.

Znalazłam lepszy odpowiednik tego szamponu za śmiesznie niskie pieniądze - zasypka dla niemowląt zmieszana z mąką kukurydzianą. Efekt ten sam - "czyste włosy", ale do tego nie pozbawione blasku, dające się rozczesać, nie elektryzujące się. Zasypka 4zł + kg mąki ok. 3zł i mamy kosmetyk na cały rok ;)
Z suchych szamponów jak dla mnie najlepszy jest Batiste (przynajmniej nie matowi).

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 i ostatnie

Według mnie tego produktu nie może zabraknąć na półce osoby mającej problemy z przetłuszczającymi się włosami.
W sytuacjach awaryjnych (spóźnienie do pracy, nagły wyjazd, impreza) sprawdza się znakomicie. Po kilku psiknięciach włosy u nasady stają się bardziej odświeżone, a my oszczędzamy co najmniej pół godziny!
Polecam w szczególności blondynkom- szampon pozostawia delikatny biały, matowy nalot, który znika po rozczesaniu. Nie wiem niestety, jak to wygląda na ciemnych włosach..
Nie daję maxa ze względu na cenę- produkt kupiłam za ok 40zł, a widzę, że nie jest za specjalnie wydajny

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Koniecznie spryskujcie go z dalszej odległości bo w przeciwnym razie doda wam z 20 lat.

Mam włosy blond lecz dosyć cieżko mi go wyczesać tak, żeby stał się niewidoczny.

Dość ładnie, delikatnie pachnie.

Nie podrażnia skóry głowy.

Unosi włosy u nasady ( jak on to robi??)

Używam go do lekkiego odświeżenia fryzury gdy nie mam czasu bądź siły na zabawy w mycie i krótko podsumowując spełnia swoją funkcję!

Używam tego produktu od: 2 misięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 - i pewnie starczy mi na dwa lata

Ten produkt kilka razy uratował mi tyłek. Za to mu cześć i chwała. Niezastąpiony w awaryjnych sytuacjach. Dopóty nie znajdę czegoś podobnie działającego, a tańszego...

Może i jest głośnym psikadłem, może i jedynie przypudrowuje włosy, a jakiś czas po jego użyciu swędzi skóra głowy, ale rozumiem, że należy go używać jedynie w sytuacjach podbramkowych. Obłożna choroba, podróż, nagłe wyjście, odświeżenie grzywki czy przedziałka. Z całą pewnością w takich sytuacjach szampon Klorane się sprawdza.

Na pewno nie zastąpi tradycyjnego szamponu i wody, bo włosy nie wyglądają jak świeżo po umyciu, a przynajmniej nie moje. Wyglądają co najwyżej jak 36 godzin po umyciu, żeby być dokładniejszą.

Mam ciemne, długie, cienkie włosy i nie ma mowy o tym, żeby po spryskaniu tym szamponem i wyczesaniu puścić je luzem. Mogę je tylko związać, najlepiej w kok, żeby nie było tak okropnej różnicy między błyszczącą, miękką większością owłosienia, a spryskaną suchym szamponem mniejszością.

Kilka chwil po użyciu i wyczesaniu włosy są:
- matowe (zbyt matowe, strrrasznie matowe),
- sztywniejsze,
- lekko uniesione przy nasadzie,
- nie tracą uzyskanego fasonu naprawdę długo (po nocy są takie same),
- już nie pachną tłuszczykiem.

Są jednak w miarę poważne minusy:
- cena jest wysoka w stosunku do wydajności,
- widać podobne do łupieżu drobinki mimo dokładnego wyczesania, a na drugi dzień jest ich więcej (po prostu z ciemnych i długich włosów nie da się ich łatwo usunąć).

Na pierwszy minus nic nie poradzę, a na drugi znalazłam sposób - traktuję włosy...suszarką. Króciutko dmucham, ale współczuję jednak skórze głowy po takich zabiegach. Wypadałoby się zlitować i jak najszybciej te biedne włosy umyć, ale... I tu dodam trzeci minus (?/!) Z reguły nie chce się tego zrobić od razu, bo kolejnego dnia te włosy wyglądają niemal tak samo jak po spryskaniu. A dopiero pod wieczór skóra głowy zaczyna nieco swędzieć.

Używam tego produktu od: roku (raz na kilka miesięcy)
Ilość zużytych opakowań: prawie całe

Plusy:
- spełnia świetnie swoją rolę - włosy naprawdę wyglądają świeżo, nawet następnego dnia po użyciu;
- szybki i łatwy w użyciu

Minusy:
- kiepski stosunek ceny do wydajności - wystarczył na ok. miesiąc przy stosowaniu raz, dwa razy w tygodniu;
- czasem trochę ciężko było go tak w 100% wyczesać i wtedy te resztki wyglądają jak łupież;
- taki sobie zapach - ziołowy, leczniczy.

Ogólnie dobry produkt, największa wada to ta słaba wydajność.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 małe

Mimo nalotu, który czasem nie wyczesuje się d okońca - suchy szampon jest rewelacyjny. mało, że pozwala na uzyskanie szybkiego efektu świeżych włosów, to mam wrażenie, że po jego zastosowaniu włosy się lepiej układają. Miłym zaskoczeniem jest też fakt, że na drugi dzień po jego zastosowaniu włosy wyglądają świeżo!!!

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

Nie powiem, że jest KWC, bo czasem przeszkadza mi biały nalot, którego nie zdążę rozczesać, ale nie ma lepszego szamponu na sytuacje "awaryjne" !

Uratował mnie nie raz i dlatego go lubię.

Kupuję regularnie i szczerze powiem, że nigdy nie skusiłam się na inny.

Wymaga dłuższego rozczesywania (jestem blondynką), u brunetek to trwa z pewnością dłużej...

Jednak po jego użyciu do końca dnia mam spokój, że moje włosy wyglądają świeżo.

Używam tego produktu od: ponad roku
Ilość zużytych opakowań: ponad 4

Szampon poleciła mi przyjaciółka. Maskuje lekko tłuste włosy, ale jest mało wydajny... Może przez to, że za bardzo chciałam, żeby nie było widać tego małego tłuszczyku przy przedziałku...
Ogólnie dobry, tylko ta cena z wydajnością nie za bardzo się zakumplowały... Dlatego teraz, kiedy zużyłam już jakieś 3/4opakowania i mi szkoda... myję grzywkę, żeby oszczędzic:D Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1