Essence Metal Shock Eyeshadow Cień do powiek

Przyznam, że nie spodziewałam się cudów za tę cenę, ale jednak jest...CUD: ) Posiadam kolor złoty, oraz srebrny i używam bardzo często, a produktu jakby nie ubywa od miesięcy :) Kolory są wystarczjąco napigmentowane, nie rolują się, nie rozmazują na powiece. Dodatkowo cena wręcz śmiesznie niska

07 to kolor, który nie był dostępny w PL, ale uważam że jest najpiękniejszy z całej gamy. To taki pomarańczowo-różowo-złoty, płynny rosegold niemal, przecudnie mieniący się w świetle. Pigmentacja jest rewelacyjna. Opakowanie jak błyszczyk lub korektor - dla mnie okej, ale nakładam go trochę na wierzch dłoni i palcem lub pędzelkiem dopiero wklepuję w powiekę. Taką metodą nie roluje się w załamaniu i jest bardzo trwały. Drobinki nie uciekają na inne partie twarzy jak to bywa przy prasowanych pigmentach więc 3,49€ za to cudo było naprawdę warto wydać.

Kupiłam 3 kolory złoty, czarny i różowy i wszyskie są fantastyczne. Łatwo się je nakłada, można je rozklepywać palcem, błysk dają nieziemski i ładnie kryją. Dobrze się też trzymają, używałam ich na festiwalu i nie ruszyły się nawet o milimetr! Żałuje, że jest tak mało kolorów. Cena jest bardzo przystępna, cienie są wydajne i naprawdę fajne jakościowo.

Nadchodzi styczeń za 7 dni 100-ówka a ja nie mam pojęcia co wykombinować jedno co miałam w głowie złoto, błysk szał i fajerwerki. Kupiła złoty "ajlajner" efekt aaahh no taki see... "zrospaczona" po próbie poloneza zachodzę do Natury i znalazłam to czego szukałam <3 ten błysk, trwałość i podekscytowanie sprawiło że kupiłam 2 kolory ;p i nadszedł wyczekiwany dzień i nadeszły zachwyty : co to ? skąd to ? ja też chcę.

Uwielbiam pigmenty, ale trzeba umieć je nakładać, żeby się nie osypywały. A ten o to produkt robi to za nas. Z zamysłem szalonego makijażu na sylwestra skusiłam się na ten produkt. Cena ostatecznie mnie przekonała. Cień zamknięty jest w estetycznym, błyszczykowym opakowaniu. W środku jest aplikator pomagający przy używaniu, jednak dobrze się nakłada palcami. Produkt jest szybko zastygający. Przy dokładaniu kolejnych warstw nie roluje się. Konsystencja jest dosyć kleista, ale w idealnym stopniu. Jest dosyć mocno napigmentowany i daje świetny efekt na oczach. Przyjemnie się z nim pracuje. Myślę, że skuszę się na pozostałe odcienie. Chociaż przydałaby się większa gama kolorystyczna.

Posiadam odcień 01 solar explosion Chorowałam na taki cień. Poszłam sobie do natury zobaczyć co nowego, co w promocji, wiecie jak to jest. I wtedy zobaczyłam to cudo :D kosztowało mnie 11 zł i było warte każdego grosza. Pięknie wygląda na oku. Nakładałam go na dwa sposoby: bezpośrednio aplikatorem (efekt mocniejszy, można sobie równo wyrysować załamanie) i palcem (efekt delikatniejszy, równie piękny błysk- ten efekt podobał mi się bardziej)

O rany! Boski produkt, boski!!!! Piękny błysk i trwałość. Ciekawy kolor i Konsystencja. Trzyma się cały dzień, tylko trzeba dać mu chwilę, żeby zastygl. Wybrałam jasno różowy... Taki niby delikatny ale z tym błyskiem.. Z tym brokatem, z tym smaczkiem. Pięknie wydobywa głębię spojrzenia... Do ciemno brązowych idealny. Nie jest nachalny i bezczelny. Świetnie się trzyma.... Może minimalnie traci na intensywności ale na szczęście nie wędruje po całej buzi. Jestem pewna, że kupię pozostałe kolory... To tańsza alternatywa color tattoo:) Podoba mi się też sposób podania... Z aplikatorem. Cudo w przyjemnej cenie...

Te cienie to po prostu SZTOS! <3 Uwielbiam błysk na oku, dlatego widząc je w Hebe nie mogłam się powstrzymać i kupiłam wszystkie kolory. Nie zawiodłam się :) Cienie mają gęstą, kremową konsystencję, dzięki czemu można bez problemu precyzyjnie rozprowadzić je po powiecie. Zastygają po dłuższym czasie, więc spokojnie zdążymy je rozblendować. Po zastygnięciu nie ruszają się z miejsca, są niezwykle trwałe oraz wodoodporne. Efekt metalu na oku po prostu wow. Tak pięknego błysku nie uzyskam żadnymi innymi cieniami z mojej kolekcji. Nie jestem w stanie wybrać ulubionego koloru, bowiem każdy z nich wyróżnia się czymś wyjątkowym: 01 solar explosion - piękne, czyste złoto 02 stars & stories - delikatny, nieco pudrowy róż ze srebrnymi drobinkami 03 galaxy rocks - szarość z domieszką fioletu i srebra 04 supernova - brudna, morska zieleń Uwielbiam używać ich nawet w dziennych makijażach, szczególnie cut crease, choć wiadomo, że nie każdy może w takim błysku czuć się dobrze. Jedyne do czego mogę się przyczepić to opakowanie - szyjka jest za wąska w stosunku do aplikatora przez co za każdym razem, kiedy go wyciągam, mam wrażenie, że może się oderwać.