Zacznę od tego, że pomysł do kupienia tego sticku wziął się stąd, że napaliłam się jak szczerbaty na suchary na Caviar Sticki od Laury Mercier. Stwierdziłam jednak, że skoro nigdy wcześniej nie miałam takiego czegoś i nie wiem, jak mi się będzie z tym pracowało, to może najpierw kupię sobie tańszą wersję takiego sticka, zamiast rzucać się od razu na Laurę. Przeszukiwałam akurat internety w poszukiwaniu jakiegoś tańszego godnego zamiennika i trafiłam na te z Kiko. Miały dobre recenzje i dodatkowo była promocja więc nastpnego dnia poszłam do sklepu Kiko i kupiłam sobie jeden taki. Najbardziej spodobał mi się numer 05, taki ciemniejszy mauve kolor z delikatną domieszką fioletu i pięknym perłowo drobinkowym wykończeniem. Kolejnego dnia wzięłam się za testy tego produktu i teraz, po 2 miesiącach używania uważam, że mogę go ocenić.
Opakowanie jest niczego sobie, prawie że żywcem skopiowane od Laury, ale ok, ani mnie to ziębi, ani grzeje. Stick jak stick. Na dole mamy oznaczenie odcienia, chociaż nie uważam, żeby wiernie odzwierciedlało kolor, jaki mamy w środku.
Sam cień jest miękki i masełkowy, bardzo dobrze napigmentowany i tutaj nie mam zastrzeżeń. Zastrzeżenia mam jednak do tego, jak się z tym produktem pracuje. Ja nakładam je tak, że aplikuję sobie na powiekę ruchomą i potem rozcieram granice. Robię to albo czystym pędzlem, albo pędzlem z odrobinką jakiegoś beżowego cienia, coby dopomóc stworzyć załamanie powieki. Niestety robią się prześwity, pędzel 'zabiera' część koloru i muszę w niektórych miejscach dokładać. Próbowałam ten produkt rozcierać też palcem, ale po nałożeniu tego na powiekę, której nie mam za dużo rozcieranie palcem po prostu wygląda, jakbym zupełnie nie umiała cieniować. Po prostu paluchem to nie wygląda za dobrze i wypadałoby to poprawić pędzlem, czyli wracamy do momentu, kiedy pędzel nam zabiera produkt. Czekać aż stick na powiece zaschnie też nie można, bo wtedy nie można rozetrzeć.
Najlepszą metodą na nakładanie go jest posiadanie płaskiego pędzelka i nabieranie pędzelkiem małej ilości z końcówki sticka i następnie aplikowanie na powiekę - ta metoda zdała egzamin i taką metodą udaje mi się zrobić w miarę precyzyjny makijaż. Ta ostatnia metoda zajęła mi jednak dużo czasu na znalezienie i potrzebne są do niej dodatkowe przyrządy, także nie jest tak łatwo. Natomiast jak już znajdziemy swoją metodę nakładania, to efekt jest super,
wszystko się ładnie trzyma cały dzień jak zaschnie, nic nie odpada, nie migruje, nie przesuwa się i nie blaknie. Kolor (znaczy mój, nie wiem, jak inne) jest wielowymiarowy, ma piękne drobinki, cudnie wygląda na powiece (chociaż może na przyszłość wybrałabym nieco jaśniejszy).
Kolor mi się podoba, wykończenie też, wytrzymałość również, podanie produktu też jest spoko, natomiast z takimi cieniami trzeba nauczyć się pracować i w zależności od efektu, jaki się chce otrzymać po prostu znaleźć najlepszą dla siebie metodę aplikacji.
Edycja czerwiec 2021: Kupiłam sobie odcień 07, bo chciałam spróbować jaśniejszy i rzeczywiście kolor jest fajniejszy dla mnie. Natomiast nie jestem zadowolona z konsystencji i pracy z tym cieniem. Rozumiem, że to są cienie kremowe i z 05 pracowało się w porządku w sensie takim, że jak już był rozprowadzony na powiece, to trzymał się tam nienaruszony cały dzień, zastygał po chwili od nałożenia. 07 pozostaje mokry cały dzień, więc nie wiem, jak mam to niby nosić? Do tego samo nakładanie jest tragiczne, nieważne, czy aplikuję go palcem, czy pędzlem, on nakłada się nierównomiernie, tworzy prześwity, nie da się go rozpracować (dodam, że kolor kupiłam na końcu maja tego roku, więc jest świeżutki). No i dodatkowo on się klei, klei się podczas nakładania, klei się po godzinie, po 5 godzinach, po prostu ten 07 nie zastyga. Jakość samego koloru też jest taka sobie, ten 05 miał zdecydowanie więcej wielowymiarowości w sobie, był wyjątkowy taki, 07 jest płaski, nudny, klejący i przez to zbiera się w załamaniach powieki.
Miałam nadzieję, że 07 okaże się cudem, a niestety zraził mnie już całkowicie do tych cieni. Co za tym idzie obniżam moją ocenę na 2, bo ten kolor, na który teraz wydałam swoje ciężko zarobione monety okazuje się dla mnie całkowicie nieużywalny...
05 dostałaby ode mnie wciąż 4,
07 dostałoby minus10 niestety...
Więcej nie kupię.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie